Kalisz – szpitalne laboratorium może wykonać 90 testów na dobę, wykonuje 16 - strona 2

21.02.2022
Ewa Bąkowska

Ze źródeł PAP wynika, że na aparacie nie wykonuje się testów na rotawirusy, norowirusy czy adenowirusy. „Badania wykonuje się w kale pobranym od pacjenta i wkłada do specjalnej kasetki. Tych próbek nawet nie wolno wkładać do aparatu” – poinformowano. Natomiast RSV i grypę bada się w jednym teście, a nie w dwóch odrębnych badaniach, „więc o jakim obciążeniu aparatu mowa” – komentują laboranci.

Szefowa laboratorium szpitala w Ostrowie Wlkp. Iwona Jędrzejak powiedziała, że ostrowskie laboratorium wykonuje 100 testów na dobę. „Skoro mamy wymarzoną przez nas pracownię covidową, to badamy wszystkich pacjentów, także komercyjnych. Staramy się jak najwięcej przebadać” – oświadczyła. Wyjaśniła, że gdyby badaniami testowymi objęto tylko pacjenta szpitalnego, to aparat nie byłby w pełni wykorzystany.

Więc jak to robią w Ostrowie Wlkp? „Na przykład dzisiaj widzimy, że mamy ze szpitala do wykonania 40 testów, więc dobieramy 60 z punktu wymazowego pod szpitalem, żeby tę setkę wykorzystać. Dopiero wtedy odsyłamy resztę do laboratorium zewnętrznego” – powiedziała. Ostrów Wlkp. korzysta z usług innego laboratorium niż Kalisz. Iwona Jędrzejko podkreśla, że z takiego obrotu sprawy zadowolony jest pacjent, bo szybko dostaje wynik, ale także szpital, na którego konto wpływają pieniądze.

„Pacjent, którego test jest wywożony, na wynik czeka dłużej” – zauważyła. Iwona Jędrzejak podkreśliła też, że „robiąc 100 testów na dobę nigdy nie narażono zdrowia i życia pacjenta szpitalnego. Nie ma nawet takiej możliwości” – zapewniła. W 2021 r. laboratorium ostrowskiego szpitala przebadało ponad 13 tys. testów PCR za kwotę 3,8 mln zł. Pierwsze miejsce na terenie Wielkopolski południowej w ilości wykonanych testów PCR zajął szpital w Krotoszynie. Szpitalne laboratorium przebadało 27 tys. za kwotę 7, 6 mln zł.

Zdaniem Stochniałek nie można porównywać szpitali pod kątem ilości wykonywanych testów i potencjalnego zarobku, wynikającego z tej działalności. „Szpital w Ostrowie jako szpital dysponujący szeroką bazą łóżek covidowych – kosztem zmniejszenia łóżek ogólnych dla pacjentów "niecovidowych" dostaje pacjentów zdiagnozowanych w innych jednostkach, którym nie musi już wykonywać testów PCR i wolne moce przerobowe może zaangażować w wykonywanie badań dla pacjentów POZ” – powiedziała. Kaliski szpital – jak stwierdziła – jako tzw. „biały szpital” przejął ciężar opieki ogólnej w regionie, gdzie przyjmuje wszystkich pacjentów z południowej Wielkopolski z powodu chorób niezwiązanych z SARS CoV-2. „Musi wykonywać testy wszystkim przyjmowanym pacjentom w celu realizacji priorytetu – zachowania ciągłości udzielania świadczeń zdrowotnych” – oświadczyła.

Jedna z pacjentek szpitala powiedziała, że „przed przyjęciem do szpitala musiała sama, na własny koszt, wykonać test PCR. Przy łóżku robiono mi tylko te najprostsze testy antygenowe” – wyjaśniła.

W szpitalu działa Rada Społeczna, w skład której wchodzi 14 członków, desygnowanych m. in. przez partie polityczne. PAP poprosiła niektórych o komentarz.

Przewodniczący rady Łukasz Myszko, desygnowany na stanowisko przez marszałka województwa wielkopolskiego(PO), na pytanie – czy można mówić o niegospodarności bądź marnotrawstwie publicznych pieniędzy w szpitalu odparł, że „nie znam się na sprawach związanych z lecznictwem, dlatego wstępnie przyjąłem tłumaczenie dyrektora szpitala w tej sprawie” – powiedział. Poinformował, że będzie chciał temat podjąć na marcowym posiedzeniu rady, na które zaprosi też pracowników laboratorium.

Poseł Karolina Pawliczak z Lewicy powiedziała, że nie jest już członkiem Rady Społecznej, ale zawsze z troską przygląda się temu, co dzieje się w kaliskim szpitalu. „Dobro pacjenta winno być zawsze najważniejsze, jeżeli natomiast potwierdzi się, że sytuacja epidemiczna oraz planowanie pracy laboratorium w tym czasie nie było zagrożone, to będzie to przesłanka niegospodarności w aspekcie funkcjonowania tej jednostki, gdy każde środki finansowe są niezwykle ważnym wsparciem” – powiedziała.

Poseł Jan Mosiński(PiS) oświadczył, że „ze zdumieniem dowiedziałem się, że laboratorium kaliskiego szpitala zakontraktowało w NFZ wykonywanie 90 testów na dobę, a faktycznie wykonuje ich znacznie mniej. Pozostałe próbki trafiały do prywatnego laboratorium. Jeżeli tak jest faktycznie, to uważam, że mamy do czynienia z wyjątkową niegospodarnością. Myślę, że organ założycielski powinien z tego się wytłumaczyć i wyjaśnić to opinii publicznej. Podejmę działania wyjaśniające tę sprawę” – zapowiedział.

NFZ za test PCR w 2021 r. zwracał 280 zł, jeśli badanie wykonano w ciągu 24 godzin i 255 zł w przypadku uzyskania wyniku po upływie doby. W bieżącym roku NFZ zwraca 197 zł za test. Pacjent komercyjny za ten sam test płaci 348 zł lub 370 zł, jeśli chce otrzymać wynik opisany w języku angielskim.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!