Będzie wysłuchanie publiczne

16.12.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

5 stycznia o godzinie 11.00 odbędzie się wysłuchanie publiczne w sprawie projektu ustawy umożliwiającego weryfikację statusu covidowego pracodawcom i przedsiębiorcom. W czwartek po południu niespodziewanie Komisji Zdrowia udało się rozpocząć prace nad projektem, choć ograniczone tylko do ogólnej dyskusji.


Posłowie Konfederacji na posiedzeniu Komisji Zdrowia 15 grudnia. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Komisja odrzuciła wniosek Konfederacji o odrzucenie projektu, przyjęła natomiast wniosek jednej z posłanek PiS o organizację wysłuchania publicznego – pierwszego, które PiS dopuściło, jak podkreślała Monika Wielichowska (KO) od początku swoich rządów. Wszystkie wnioski opozycji, składane przy okazji prac nad innymi projektami, budzącymi niemniejsze emocje, Zjednoczona Prawica odrzucała. – Ciekawe, kto kogo szantażuje teraz w Zjednoczonej Prawicy? – zastanawiała się, dodając, że za wnioskiem o wysłuchanie publiczne stoją prawdopodobnie „ciemne intencje” (czyli chęć spowolnienia i tak spóźnionych prac). O tym, że od środy w sejmowych kuluarach krążą informacje o sporze między Solidarną Polską a PiS w sprawie projektu, informowaliśmy również my.

Skąd zwrot akcji w sprawie prac nad projektem, które w środę zablokowała Konfederacja? Posłowie PiS zarówno w środę wieczorem, jak i w czwartek w ciągu dnia mówili o tym, że prace na pewno zostaną wznowione, że być może stanie się to jeszcze w tym roku – jednak dopiero na pół godziny przed zaplanowanym ostatnim (czwartym z kolei) posiedzeniem Komisji Zdrowia, które według planu miało być poświęcone informacji o leczeniu endometriozy, członkowie komisji zostali zawiadomieni o zmianie porządku obrad i wprowadzeniu w miejsce informacji ministra zdrowia punktu dotyczącego projektu Czesława Hoca.

Na sali, ponownie niemal w komplecie, stawili się posłowie Konfederacji – bez Janusza Korwin-Mikkego, członka Komisji Zdrowia, a więc jedynego uprawnionego do składania wniosków i głosowań. Próbowali doprowadzić do odroczenia posiedzenia, ale tym razem to się nie udało (choćby dlatego, że nie zdążyli sprowadzić gości, których liczba po raz kolejny zmusiłaby przewodniczącego do przerwania obrad, na sali nie było też praktycznie mediów).

Prace ruszyły (Korwin-Mikke dotarł w trakcie dyskusji). Posłowie podzielili się na trzy grupy: PiS zachwalało rozwiązania zawarte w projekcie, z jednej strony obiecując, że pomogą one uporządkować walkę z pandemią (Bolesław Piecha mówił, na przykład, że ustawa podciągnie Polskę w statystykach testowania), z drugiej – że, w pewnym uproszczeniu „nie ucierpi przy niej żaden covidosceptyk”, gdyż zaproponowane rozwiązania nie pociągają żadnych sankcji wobec tych, którzy nie tylko nie chcą się szczepić, ale nawet odmówią pracodawcom okazania wyniku testu.

Posłowie Lewicy, Koalicji Obywatelskiej, Koalicji Polskiej, Polski 2050 chwalili posłów wnioskodawców, że złożyli projekt, traktując ten krok w kategoriach przezwyciężenia imposybilizmu rządu i Ministerstwa Zdrowia. Podkreślali jednocześnie (Katarzyna Lubnauer w imieniu KO, Marcelina Zawisza w imieniu Lewicy) składanie daleko idących poprawek, których celem będzie przywrócenie projektowi choćby pierwotnego kształtu, zapowiadanego przez ministra zdrowia jeszcze latem (czyli danie pracodawcom możliwości weryfikacji statusu zaszczepienia łącznie z pewnym pakietem sankcji wobec pracownika, czyli np. możliwością wysłania go na bezpłatny urlop). Władysław Kosiniak-Kamysz (KP) mówił, że w tej formie, w jakiej projekt został złożony, nie spełnia swojej podstawowej funkcji, czyli nikogo nie zachęci do szczepień. – Powinniśmy szukać sposobów, by ludzi zachęcać do zaszczepienia się, tak jak to robiły i robią inne kraje – mówił, przywołując choćby stosowane w niektórych państwach motywatory finansowe.

strona 1 z 2
Zobacz także
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!