Liczba aktywnych zakażeń przekroczyła 115 tysięcy, przy czym 5852 chorych na COVID-19 wymaga opieki szpitalnej.
W ciągu ostatniej doby zmarło 178 chorych na COVID-19, podnosząc liczbę śmiertelnych ofiar tej choroby na Węgrzech od początku pandemii do ponad 32 tysięcy.
Nieco wzrosła liczba osób zaszczepionych: pierwszą dawkę przyjęło już 6 mln 8 tys. osób, drugą 5 mln 781 tys., zaś trzecią 1 mln 668 tys.
W celu zwiększenia liczby zaszczepionych władze ogłosiły w bieżącym tygodniu Tydzień Szczepień. W tym czasie mieszkańcy mogą się zgłaszać na szczepienie bez rejestracji i rezerwowania terminu. Władze podkreślają przy tym, że trzecia dawka jest zalecana wszystkim osobom, które otrzymały drugą dawką dawniej niż 4 miesiące temu.
Od początku listopada na Węgrzech przywrócono obowiązek noszenia maseczek ochronnych w środkach transportu publicznego oraz w urzędach.
Pracodawcy mają przy tym prawo zobowiązać pracowników do zaszczepienia się przeciw COVID-19. W instytucjach państwowych takie szczepienie jest oczekiwane, zaś w instytucjach samorządowych decyzję w tej sprawie podejmują burmistrzowie.
Bułgarskie ministerstwo zdrowia odnotowuje spadek liczby nowych zakażeń koronawirusem. Według opublikowanych w środę danych z ostatnich 14 dni liczba zakażonych wynosi 699 na 100 tys. osób. Na przełomie października i listopada, w szczycie czwartej fali epidemii, wskaźnik ten sięgał 1100.
We wtorek liczba nowych infekcji w kraju wyniosła 728 na 100 tys. mieszkańców. Z wszystkich 28 regionów kraju tylko trzy nie kwalifikują się do kategorii o najwyższym poziomie zakażeń.
Na niebezpiecznie wysokim poziomie pozostaje liczba przypadków śmiertelnych wśród osób z COVID-19 – we wtorek były to 32 zgony na 100 tys. osób. Odnotowany jest lekki, około 2-procentowy spadek w porównaniu z początkiem listopada. W ostatniej dobie zmarły 121 osoby. Od początku pandemii zmarło 26 676 osób.
Minister zdrowia Stojczo Kacarow w poniedziałek zapowiedział, że na posiedzeniu rządu w środę zostanie podjęta decyzja o przedłużeniu o pół roku nadzwyczajnego stanu epidemicznego, który wygasa pod koniec listopada. Decyzję odłożono jednak na później, prawdopodobnie z powodu drugiej tury wyborów prezydenckich w niedzielę. Restrykcje przeciwepidemiczne wywołują poważny sprzeciw w społeczeństwie.