Raporty covidowe z województw - strona 2

12.11.2021
Roman Skiba, Piotr Nowak, Marcin Rynkiewicz, Agnieszka Grzelak-Michałowska, Marek Szczepanik, Wojciech Huk, Izabela Próchnicka, Robert Pietrzak, Mateusz Babak, Agnieszka Libudzka, Janusz Majewski, Anna Jowsa, Małgorzata Miszczuk

Najgorsza sytuacja na Podkarpaciu jest w m.in. w Rzeszowie, w powiecie stalowowolskim, łańcuckim, w Przemyślu i powiecie leskim.

Jak podała Kalandyk-Dusza, w ub. tygodniu w regionie z powodu COVID-19 zmarło 40 osób. Według sanepidu, na Podkarpaciu jest też aktualnie ok. 100 ognisk zakażeń.

Cały czas przybywa pacjentów z COVID-19 w szpitalach w Podlaskiem, pandemia nasila się, zakażeń jest wciąż dużo, a region należy do tych, gdzie zaszczepiło się najmniej osób – ocenił w piątek wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.

Mówił o tym na konferencji prasowej w Białymstoku po posiedzeniu wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego, głównie poświęconemu sytuacji epidemiologicznej.

Wojewoda podsumował, że od końca października w szpitalach w regionie (kosztem innych przekształconych oddziałów) utworzono ok. 450 kolejnych miejsc do leczenia pacjentów z COVID-19. Obecnie ogółem tych miejsc jest ponad 1 550. Będą tworzone kolejne. Paszkowski powiedział, że decyzje są podejmowane zgodnie z planem tak, by baza łóżek w szpitalach dla pacjentów z COVID-19 była zabezpieczona.

– Obserwujemy, że liczba pacjentów, którzy wymagają hospitalizacji ciągle się zwiększa – mówił wojewoda. Dodał, że w piątek ta liczba wzrośnie o 74. – To są duże przyrosty dzienne, one przeważnie nam się kumulują w okresach po dniach wolnych, czyli w okresach weekendowych czy świątecznych – mówił Paszkowski.

W czwartek w szpitalach w regionie hospitalizowanych było 1 096 pacjentów – najwięcej dziennie w regionie od początku pandemii.

– Rzeczywiście jesteśmy w okresie tego prawie szczytu, być może jeszcze przed szczytem zachorowań, który będzie niebawem – powiedziała prof. Joanna Zajkowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, wojewódzka konsultant w dziedzinie epidemiologii. Dodała, że szpitale są obciążone, a „transmisja wirusa jest bardzo intensywna”.

W ostatnim tygodniu łączna potwierdzona liczba zakażeń w regionie przekroczyła 5 tys. Paszkowski ocenił, że to „bardzo wysoki” przyrost zakażeń. – Z tym się nie spotykaliśmy w poprzednich falach epidemii. Mamy bardzo dużo pacjentów, którzy wymagają opieki – mówił.

Wojewoda przypomniał, że głównym szpitalem w regionie, gdzie leczeni są pacjenci z COVID-19 jest Uniwersytecki Szpital Kliniczny (USK) w Białymstoku, gdzie jest już ok. 430 łóżek covidowych. Wojewoda zaznaczył, że to „ogromna” liczba tych miejsc w szpitalu, ponad dwukrotnie większa niż w poprzednich falach pandemii.

Dyrektor USK dr hab. Jan Kochanowicz powiedział, że sytuacja w szpitalu jest „dotychczas niespotykana”, leczonych jest ponad 300 pacjentów z COVID-19, podczas gdy w poprzedniej fali pandemii było to dziennie maksymalnie ok. 200 pacjentów. Więcej jest też chorych w stanie ciężkim i bardzo ciężkim. Przypomniał, że wstrzymane są planowane przyjęcia pacjentów do klinik internistycznych, od środy nie ma też planowych zabiegów chirurgicznych z wyjątkiem ratujących życie i związanych z chorobami nowotworowymi.

Wojewoda podkreślił, że miejsca w szpitalach są zabezpieczane, ale walka z epidemią to także propagowanie szczepień, a Podlaskie należy do regionów, gdzie jest najmniej zaszczepionych mieszkańców – niecałe 43 proc. ogólnej populacji regionu. Powiedział, że „naturalnym jest” połączenie niskiego wskaźnika zaszczepień z dużą liczbą zakażeń w ostatnich tygodniach, a w sprawie szczepień „musimy zmienić sytuację”, bo nasilenie epidemii jest też bezpośrednio związane z małą liczbą zaszczepionych.

Na konferencji ponowiono apel o szczepienie się i przestrzeganie zasad: dystans, dezynfekcja, maseczki. Wojewoda mówił, że ważna jest samodyscyplina w tym zakresie. Paszkowski przypomniał, że w regionie działa ponad 300 punktów szczepień, także mobilne punkty szczepień np. w galeriach handlowych, szczepionki są dostępne.

Wojewódzka inspektor sanitarna Ewa Jakubowska podała, że w regionie są obecnie zidentyfikowane 124 ogniska zakażeń. Od 21 października sanepid i policja przeprowadziły ok. 540 kontroli z zasad przestrzegania reżimu sanitarnego w obiektach handlowych i innych obiektach użyteczności publicznej. Nałożono 19 mandatów wobec personelu obiektów. Nie podała ilu klientów ukarała policja. Przeprowadzono też ponad 240 kontroli w komunikacji publicznej; głównie pouczano kierowców i pasażerów.

Na Pomorzu liczba łóżek przeznaczonych do leczenia pacjentów z COVID-19 zwiększona zostanie do 620, czyli o ponad 200 – poinformowano w piątek w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku. Łóżka te będą uruchamiane w szpitalach sukcesywnie.

– Sytuacja na Pomorzu od ostatniego tygodnia znacznie się pogorszyła. Choć nadal jesteśmy województwem, które ma w porównaniu z innymi regionami w Polsce np. województwem lubelskim czy podlaskim, dużo lepszą sytuację. Niemniej jednak musimy z wyprzedzeniem reagować na to, co się dzieje – powiedział na konferencji prasowej wojewoda pomorski Dariusz Drelich po piątkowym posiedzeniu zespołu zarządzania kryzysowego, powołanego do walki z epidemią w marcu 2020 r.

Poinformował, że kolejna fala epidemii „nie przybrała jeszcze wielkich rozmiarów”. – Pacjenci nie znajdują się w stanie bardzo ciężkim w porównaniu z trzecią falą i jest ich znacznie mniej – podał.

– Jeszcze 2-3 tygodnie temu wystarczało nam zabezpieczenie, które mieliśmy zaplanowane, czyli leczenie pacjentów wymagających hospitalizacji na Pomorzu opierało się głównie o szpital zakaźny, wspierane w ostatnim czasie przez placówki: szpital Marynarki Wojennej oraz Uniwersyteckie Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej. Okazuje się, że to nie wystarczyło. W ostatnich dniach podjęliśmy decyzję o włączeniu kolejnych jednostek i kolejnych miejsc. Na dzień dzisiejszy decyzje związane z utworzeniem miejsc dla pacjentów, którzy są chorzy na COVID-19 i wymagają specjalizacji dotyczy już 15 placówek. Czyli jest zwiększenie o 12 placówek na łączną liczbę 27 placówek zaangażowanych podczas trzeciej fali pandemii” – wyjaśnił Drelich.

Dodał, że decyzje, które wejdą w życie w piątek i najbliższych dniach oznaczają utworzenie łącznie 620 miejsc dla pacjentów z COVID-19. – Natomiast wiemy, że to może nie wystarczyć, jeżeli pacjentów, którzy wymagają hospitalizacji, będzie przybywało w tym tempie, czyli po kilkadziesiąt osób dziennie – zastrzegł.

– Do tej pory nasz plan opierał się na tym, że miejsca były tworzone tam, gdzie nie wiązało się z tym, żeby ograniczać działalność szpitali, ograniczać planowe operacje i przyjęcia (…) W tej chwili decyzje, które są wdrażane w życie, już wiążą się z pewnymi ograniczeniami funkcjonowania niektórych oddziałów szpitalnych – mówił wojewoda pomorski.

Podkreślił, że plany związane z tworzeniem nowych łóżek dla pacjentów z COVID-19 mają ścisły związek z wysokim odsetkiem osób zaszczepionych w województwie pomorskim.

– Pomorze jest pod tym względem na drugim miejscu w kraju na 100 tysięcy mieszkańców. To jest wskaźnik na poziomie blisko 65 procent osób zaszczepionych, przynajmniej jedną dawką wśród osób uprawnionych do szczepienia czyli 12+; w pełni zaszczepionych na Pomorzu jest ok. 54 procent mieszkańców. Na tym opieramy naszą strategię i liczymy na to, że tę falę, która przechodzi przez Polskę i niektóre województwa, przejdziemy znacznie mniejszym kosztem. Niemniej musimy być przygotowani na to, że w ciągu najbliższych 2-3 może 4 tygodni liczba osób hospitalizowanych może rosnąć – stwierdził Drelich.

Dyrektor Wydziału Zdrowia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego Jerzy Karpiński dodał, że w tej chwili „nie obserwujemy gwałtownego wzrostu potrzeb w zakresie łóżek respiratorowych”.

– Natomiast obserwujemy bardzo dużą ilość łóżek internistyczno-zakaźnych. Jeżeli w danym szpitalu mamy dziś uruchomionych 10 łóżek, to one w zasadzie do końca dnia będą zajęte. Mamy nadzieję, że ta fala wzrastająca, która rzeczywiście w tej chwili jest bardzo duża, zacznie opadać od połowy grudnia – mówił Karpiński.

Liczba respiratorów w Pomorskiem dla chorych na COVID-19 wynosi obecnie 47, zajętych z nich jest 27.

Liczba pozytywnych wyników testów w woj. śląskim szybko rośnie: o ile w całym ub. tygodniu odnotowano niespełna 5,5 tys. nowych zakażeń, w tym tygodniu do piątku rano było to już ponad 5,7 tys. pozytywnych wyników – poinformował w piątek wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.

Rośnie również w regionie udział pozytywnych wyników w wykonywanych testach – o ile w ub. tygodniu było to niespełna 20 proc., obecnie wskaźnik ten przekroczył 27 proc.

Jak przekazał na piątkowym briefingu wojewoda, o ile trzy tygodnie temu, w 42. tygodniu roku, nowych infekcji w regionie było 1612, w następnym tygodniu było to 2979 infekcji, a w ub. tygodniu 5490, to w bieżącym tygodniu, do piątku odnotowano już 5751 nowych zakażeń (liczba ta jeszcze wzrośnie do końca tygodnia).

– Dzisiaj mamy już więcej pozytywnych wyników niż za cały 44. tydzień. Czyli możemy prognozować, że będzie po raz kolejny dynamika około 50 proc. względem poprzedniego tygodnia – oszacował.

– Liczba testów nie jest większa, niż była w ub. tygodniu, natomiast znacząco wzrósł udział testów pozytywnych – do ponad 27 proc. Niestety zbliżamy się tu do poziomu z trzeciej fali, gdzie mieliśmy prawie 40 proc. testów pozytywnych – zasygnalizował.

– Jeżeli chodzi o hospitalizacje, mamy 36 proc. wzrostu na drugim poziomie zabezpieczenia medycznego – dodał.

Porównując kształtowanie się czwartej fali pandemii w woj. śląskim wobec poprzednich fal, wojewoda wskazał na podobną korelację fal czwartej i drugiej pod względem przyrostu zakażeń – przy znacznej poprawie obecnie wskaźnika hospitalizacji. – Jest znacznie mniejszy wzrost liczby hospitalizacji względem wykrytych infekcji – podkreślił.

Z piątkowych danych wynika, że minionej doby w woj. śląskim potwierdzono 1432 nowe zakażenia koronawirusem; nie odnotowano nowych zgonów. Wykonano 5,5 tys. testów. 1501 testów dało wynik pozytywny. Kwarantannie podlegało 29,8 tys. osób.

W związku z rosnącą liczbą osób zakażonych wirusem SARS-CoV-2, wojewoda świętokrzyski planuje utworzenie kolejnego szpitala jednoimiennego dla chorych z COVID-19. Pod uwagę brany jest m.in. szpital powiatowy w Pińczowie.

Z aktualnych danych Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego wynika, że na 672 łóżka przygotowane w szpitalach regionu dla zakażonych SARS-CoV-2 zajętych jest 409. W regionie przygotowano 63 respiratory, z czego 42 są w użyciu.

W ostatnich dniach wzrosła liczba nowych zakażeń. Jeszcze w poniedziałek w województwie odnotowano tylko 107 nowych zachorowań, ale już we wtorek 264, w środę 307, a w czwartek 365. W związku z tym wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz na piątkowej konferencji prasowej poinformował, że planuje utworzenie kolejnej placówki jednoimiennej dla chorych z COVID-19. Dotychczas funkcjonują dwie: w szpitali powiatowym w Starachowicach i szpitalu MSWiA w Kielcach.

"Liczba tych nowych zachorowań, gdy ją porównamy do tego, co dzieje się w kraju, nie jest może dramatyczna, ale musimy być przygotowani na każdą sytuację. Tym bardziej, że mamy szczyt zachorowań nie tylko na COVID-19, ale różne infekcje grypowe i paragrypowe. W związku z tym planujemy utworzenie kolejnego szpitala jednoimiennego na południu regionu. Pod uwagę brany jest m.in. szpital w Pińczowie, gdzie jest około 100 łóżek" – powiedział Koniusz.

Kolejne miejsca dla chorych z COVID-19 mogą zostać uruchomione w szpitalach w Busku-Zdroju, Włoszczowie, Staszowie, Ostrowcu Św. i w Szpitalu Kieleckim św. Aleksandra. Wojewoda zapowiedział też wzmożone kontrole w miejscach publicznych, dotyczące noszenia maseczek ochronnych.

"Aby szybko wyjść z tego wzrostu zakażeń musimy nosić maseczki ochronne, zwłaszcza w miejscach publicznych. Niewątpliwie ta fala jeszcze narasta. Cały czas liczba zachorowań i hospitalizacji z powodu COVID-19 rośnie, dlatego chcemy temu przeciwdziałać" – podkreślił wojewoda.

Insp. Jarosław Tokarczyk, I zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji poinformował, że od sierpnia tego roku za brak maseczki w galeriach handlowych, środkach transportu publicznego i w miejscach publicznych, policja i straż miejska nałożyły ponad 8,5 tys. mandatów i pouczeń.

Jerzy Staszczyk, wojewódzki konsultant ds. epidemiologii, zaapelował do społeczeństwa o stosowanie się do zaleceń służb sanitarnych. Podkreślił jednocześnie, że wprowadzenie obostrzeń dla osób niezaszczepionych na obecnym etapie pandemii, nie jest dobrym pomysłem. "Ta metoda będzie skuteczna, ale tylko w niewielkim stopniu. My już pandemię mamy, dlatego teraz powinniśmy się skupić na przestrzeganiu trzech bardzo ważnych zasad, czyli zachowania dystansu, dezynfekcji rąk i noszenia maseczek ochronnych" – powiedział Staszczyk.

Podczas spotkania podkreślono, że niepokojący jest fakt, że do szpitali trafia coraz więcej młodych osób, które nie zaszczepiły się przeciw COVID-19."W naszej klinice na 34 miejsca mamy już 33 pacjentów, z których zaszczepionych jest niespełna 20 proc. Hospitalizujemy coraz to młodsze osoby, które nie zaszczepiły się przeciw COVID-19. Osoby zaszczepione, pomimo że też zachorowały na zapalenie płuc, są w lepszym stanie niż osoby niezaszczepione" - zaznaczył Paweł Pabjan, kierownik kliniki, jednocześnie konsultant wojewódzki ds. chorób zakaźnych.

W regionie wykonano do tej pory ponad 1,14 mln szczepień. Zaszczepionych zostało blisko 50 proc. mieszkańców województwa, co daje regionowi 11. miejsce w kraju.

Na Warmii i Mazurach pacjenci z COVID-19 zajmują 350 łóżek. Zakażonych przybywa z dnia na dzień – powiedział w piątek wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki. Dodał, że ważne jest, by przy zwiększaniu puli łóżek dla chorych z koronawirusem, nie pogarszać sytuacji chorych na inne choroby.

Podczas konferencji prasowej w Olsztynie dotyczącej sytuacji epidemiologicznej wojewoda warmińsko-mazurski powiedział, że w czwartek pozytywny wynik testu miało 832 mieszkańców regionu, a w piątek 269 mieszkańców. Ten spadek wynika z tego, że 11 listopada był dniem wolnym, w którym mniej osób zgłosiło się na test.

– Staramy się podczas czwartej fali zachować równowagę między rozwijaniem puli łóżek dla pacjentów z COVID-19 a liczbą łóżek dla pacjentów z innymi chorobami – tak, by nie pogarszać sytuacji tych ostatnich – powiedział wojewoda Chojecki.

Wskazał, że obecnie zajętych jest 350 łóżek covidowych, ale z dnia na dzień pacjentów przybywa. Dodał, że bufor łóżek przygotowanych dla pacjentów z koronawirusem wynosi ok. 35-40 proc. i – jak ocenił wojewoda – taka liczba jest odpowiednia.

– Przygotowani jesteśmy także do zwiększania (liczby) tych łóżek. Na przyszły tydzień planowane jest uruchomienie kolejnych miejsc i oddziałów w naszym województwie – np. szpital w Ostródzie będzie ponownie od poniedziałku szpitalem jednoimiennym – dodał.

Wicedyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie Agnieszka Wabik powiedziała, że epidemia przybiera na sile. – Tak jak w zeszłym tygodniu co piąta osoba miała wynik dodatni, w tym tygodniu co czwarta z osób testowanych ma wynik pozytywny. Mamy również dużo ognisk w szkołach, ale też są ogniska w Domach Pomocy Społecznej. W regionie w 150 szkołach prowadzona jest nauka zdalna, a w trzech DPS-ach są chorzy na COVID-19 – wskazała.

Dyrektor oddziału NFZ w Olsztynie Andrzej Zakrzewski poinformował, że obecnie przygotowanych jest 535 łóżek dla pacjentów z COVID-19, a w planach jest uruchomienie 979 łóżek i 128 łóżek respiratorowych. Wskazał, że oprócz szpitali w Ostródzie i Nidzicy, pacjentów z koronawirusem przyjmować będą albo już przyjmują szpitale w Olecku, Ełku, Nowym Mieście Lubawskim, Elblągu i Braniewie.

– Jest 7 zespołów transportowych, a docelowo będzie 11 – dodał. Przekonywał do szczepień, ponieważ w regionie poziom wyszczepialności zbliża się do 50 proc.

– Mamy 630 tys. osób zaszczepionych drugą dawką. Widzimy w tej chwili niewielkie, ponowne zainteresowanie szczepieniem, ale serdecznie namawiam do zaszczepienia się, bo nie ma nic lepszego w walce z COVID-19 – powiedział dyr. Zakrzewski.

Pełnomocnik wojewody do spraw szczepień Krzysztof Kuriata ocenił, że czwarta fala może być w skutkach jeszcze gorsza niż trzecia.

– Przed nami bardzo trudny okres. Myślę, że nawet nieporównywalny z tym, co się działo podczas trzeciej fali. Jesteśmy przygotowani: mamy transporty covidowe, mamy dużo sprzętu ochrony indywidualnej, a szpitale są „uzbrojone po zęby”. Natomiast to od ludzi zależy czy sobie poradzimy. Jest ryzyko, że „dojdziemy do ściany” i nie będziemy mogli przekształcać kolejnych szpitali w szpitale covidowe bez blokowania leczenia osób czystych – dodał Kuriata.

Pandemia nie odpuszcza również w Wielkopolsce – ok. 75 proc. hospitalizowanych to osoby niezaszczepione – powiedział w piątek wojewoda wielkopolski Michał Zieliński. Dodał, że obecnie w regionie jest ponad 200 wolnych łóżek dla pacjentów z COVID-19 oraz ok. 40 respiratorów.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o potwierdzeniu 925 nowych przypadków zakażenia koronawirusem w województwie wielkopolskim. W czwartek było to ponad 1300 nowych przypadków w regionie.

– Tydzień do tygodnia wzrosty są dość istotne, bo prawie dwukrotne. Tydzień temu mieliśmy 600-700 takich przypadków, wczoraj 1300 – widać, że pandemia nie odpuszcza i również w Wielkopolsce się rozwija – podkreślił w piątek na konferencji prasowej wojewoda wielkopolski Michał Zieliński.

– W ślad za zakażeniami, pozytywnymi wynikami testów, niestety idzie w górę również liczba hospitalizacji. Jeszcze 2-3 tygodnie temu dzienne hospitalizacje oscylowały w granicach 25-35 dziennie – teraz oscylują one w granicach 70-80, nawet 85 hospitalizacji dziennie, tak że trzeba niestety przyznać, że Wielkopolsce pandemia się rozwija – dodał.

Wojewoda podkreślił, że obecnie przytłaczająca większość osób wymagających hospitalizacji to osoby niezaszczepione przeciw COVID-19. Jak podał, to ok. 75 proc. osób, które wymagają hospitalizacji.

– Obecnie mamy, na poziomie II, czyli tym podstawowym poziomie opieki zdrowotnej, 780 łóżek dla pacjentów z COVID-19, z czego ok. 560 jest zajętych. Także dysponujemy ponad 200 łóżkami dla pacjentów, którzy będą wymagali hospitalizacji w Wielkopolsce – poinformował wojewoda.

Dodał, że w minioną środę o kolejny moduł – 28 łóżek – został rozszerzony szpital tymczasowy na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Wojewoda wskazał, że została już także podjęta decyzja, by kolejny moduł w szpitalu tymczasowym zaczął funkcjonować od niedzieli. – Ta baza łóżkowa będzie już wtedy wynosić ponad 100 łóżek – powiedział.

– Oprócz zwiększenia obłożenia łóżek na poziomie II, obserwujemy też niestety taki trend, że zajmowanych jest coraz więcej łóżek respiratorowych. O ile jeszcze 2-3 tygodnie temu było dosłownie kilka, teraz niestety sięga to już ok. 40. W Wielkopolsce mamy ponad 80, blisko 90 (respiratorów), a niecała połowa jest na dziś zajęta – podkreślił.

Wojewoda zachęcił w piątek do szczepień przeciw COVID-19. Jak mówił, „dostępność szczepionek w Wielkopolsce jest nieograniczona”. – Więc jeszcze raz zachęcam osoby, które się wahają, do tego aby się zaszczepić – podkreślił.

Organizacją pracy w szpitalu tymczasowym w Poznaniu zajmuje się Szpital Kliniczny Przemienienia Pańskiego Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego. Naczelny lekarz Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego dr hab. med. Szczepan Cofta powiedział w piątek, że obecnie szpital na MTP dysponuje łącznie 94 łóżkami, z czego 84 to łóżka internistyczno-pulmonologiczne, a 10 to łóżka respiratorowe.

– Staramy się, żeby były na tyle krótkie pobyty pacjentów, żeby było zawsze kilka łóżek wolnych, tak jest też w tej chwili. Na szczęście oddział intensywnej terapii jest w połowie zajęty, są miejsca wolne. Trochę ku przestrodze chciałbym dopowiedzieć, że wszystkie osoby, które są na intensywnej terapii, są to osoby niezaszczepione – powiedział.

Dodał, że „na szczepienia nie jest za późno”. – 2/3 osób w szpitalu tymczasowym to osoby niezaszczepione, tylko 1/3 to osoby zaszczepione. Pacjenci zaszczepieni wymagają mniej intensywnych form tlenoterapii, przebieg choroby u nich ma zupełnie inną twarz. Stąd ta mobilizacja (do szczepień) jest niezbędna, a niezrozumiała jest opieszałość w zakresie takiej naszej społecznej odpowiedzi – wskazał.

Cofta podziękował w piątek całemu personelowi medycznemu szpitala za zaangażowanie w pracę. – Jest odczuwane zmęczenie kadry lekarskiej, ale próbujemy ją mobilizować. Ci, którzy do tej pory trafili do nas, są to osoby z poczuciem misji, z poczuciem dobrej woli współpracy, często pracujące ponad siły. Ale nie ukrywam, że będziemy musieli też poprosić, powołać jeszcze nieco lekarzy, tak żeby te moduły (zabezpieczyć) – mimo, że jesteśmy już prawie największym szpitalem tymczasowym w Polsce – to żeby te działania można było wzmocnić – powiedział.

Cofta wyraził również wdzięczność za pomoc wszystkim wolontariuszom. Zaznaczył też, że pomoc w szpitalu tymczasowym zadeklarowali także strażacy.

Plan uruchamiania łóżek covidowych ma dwa terminy: pierwszy to ostatni dzień listopada, drugi – 20 grudnia. Plan przewiduje możliwość uruchomienia 1500 łóżek covidowych, 150 to łóżka respiratorowe – przekazał w piątek dyrektor zachodniopomorskiego oddziału wojewódzkiego NFZ Paweł Kurzak.

– Został przygotowany plan, który przewiduje dwa etapy uruchamiania łóżek covidowych. Ma on dwa terminy, pierwszy to ostatni dzień listopada, drugi to 20 grudnia – poinformował w piątek dyrektor zachodniopomorskiego oddziału wojewódzkiego NFZ Paweł Kurzak.

Jak dodał „plan przewiduje możliwość uruchomienia 1500 łóżek covidowych, 150 z nich ma być łóżkami respiratorowymi”.

W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 777 nowych zakażeniach koronawirusem w Zachodniopomorskiem, najwięcej odnotowano w Szczecinie (201) i Koszalinie (120).

– Jesteśmy w stabilnej sytuacji, jeżeli chodzi o leczenie COVID-19. Mamy odpowiedni bufor, ale gdybyśmy nie rozplanowali zwiększania bazy łóżek dla pacjentów z COVID-19, mogłoby się za kilkanaście dni okazać, że mamy olbrzymi problem – powiedział w piątek wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.

Jak dodał, „w trzeciej fali na 29 placówek, które mamy w województwie zachodniopomorskim, tylko cztery były placówkami niecovidowymi”. – Teraz takich placówek będzie dziesięć, w tym Zachodniopomorskie Centrum Onkologii – dodał.

Jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, województwo zachodniopomorskie jest na siódmym miejscu w kraju pod względem liczby nowych zakażeń koronawirusem.

– Od dwóch tygodni obserwujemy wzmożony napływ do szpitala tymczasowego chorych poniżej 45. i 50. roku życia. Najmłodszy chory to pacjent 24-letni. Sto procent z nich to pacjenci niezaszczepieni – powiedziała w piątek kierująca szczecińskim szpitalem tymczasowym dr Magda Wiśniewska.

Jak dodała, „w ciągu pierwszych trzech dni terapii 70 proc. z nich wymaga włączenia wysokoprzepływowej terapii tlenem, bądź są rozpatrywani przez anestezjologów do przeniesienia na oddział respiratorowy”.

Jak podał Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki w Szczecinie, dla pacjentów covidowych przeznaczonych jest 639 łóżek, z czego wolnych jest 140. Zapewniono też 67 respiratorów, zajętych jest 35.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!