Hodowcy uznali, że decyzja rządu Kolumbii Brytyjskiej jest zbyt radykalna i zapowiedzieli, że pozwą rząd prowincji do sądu. Cytowany przez telewizję CTV były przewodniczący Kanadyjskiego Stowarzyszenia Hodowców Norek (CMBA) Matt Moses uznał działania rządu Kolumbii Brytyjskiej za całkowicie niepotrzebne, a komunikat CMBA wręcz zarzucił rządowi Kolumbii Brytyjskiej uleganie naciskom grup obrońców praw zwierząt.
- Biurokraci niszczą wszystkie wysiłki bez żadnego naukowego uzasadnienia - oświadczył cytowany w komunikacie CMBA jej przewodniczący Rob Bollert.
Natomiast broniąca praw zwierząt Humane Society International Canada (HSI/Canada) wyraziła uznanie dla rządu Kolumbii Brytyjskiej.
HSI/Canada przypomniała, że dochodziło nie tylko do zakażeń ludzi i zwierząt w hodowlach, doszło też do przypadku ucieczki czterech zwierząt umieszczonych na kwarantannie (wszystkie złapano na terenie hodowli). Ucieczki zwierząt z hodowli norek są zresztą częste.
HSI/Canada podało, że w 2020 r. zarejestrowano 23 tys. przypadki przedwczesnej śmierci zwierząt i ucieczek, a właśnie hodowlane norki, którym uda się przedostać do lasów, mogą być źródłem zakażeń norek żyjących dziko i przyczynić się do dalszych mutacji wirusów.
- Dramatyczne warunki i niesłychane cierpienie zwierząt w przemysłowych hodowlach futrzarskich sprawiają, że to właśnie takie hodowle stają się inkubatorami COVID-19 i innych chorób układów oddechowych. Hodowle norek są szczególnie okrutne, zamykane są tam w klatkach inteligentne zwierzęta, żyjące w naturze jako zwierzęta wodno-lądowe, zwierzęta te pozbawia się podstawowych potrzeb. Pandemia COVID-19 zredefiniowała nasze relacje ze zwierzętami i środowiskiem, kwestionując wiele dotychczas akceptowanych praktyk - powiedziała cytowana w komunikacie dyrektor wykonawcza HSI/Canada Rebecca Aldworth.