W Dolnośląskim Centrum Chorób Płuc we Wrocławiu jest 48 pacjentów, a w Szpitalu Specjalistycznym w Wałbrzychu – 86.
W szpitalu w Bolesławcu jest 98 pacjentów, a w szpitalu w Legnicy – 82.
Według zapowiedzi wojewody dolnośląskiego Jarosława Obremskiego, szpital tymczasowy we Wrocławiu może zostać otwarty 17 listopada.
Z danych resortu zdrowia wynika, że ostatniej doby na Dolnym Śląsku zdiagnozowano 1208 przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 7 osób.
Od 15 listopada szpital w Ostródzie zostanie przekształcony w jednoimienny, czyli w całości przeznaczony dla pacjentów z koronawirusem - podały służby wojewody warmińsko-mazurskiego. W środę w regionie zajęta była ponad połowa łóżek covidowych i respiratorów.
Rzecznik prasowy wojewody Krzysztof Guzek przekazał, że w szpitalach na Warmii i Mazurach zajęte są obecnie 333 z 631 dostępnych łóżek covidowych (53 proc.), w tym 37 z 73 respiratorów (51 proc.)
"Każdego dnia notujemy wzrost liczby zakażeń i hospitalizacji. Dlatego w dalszym ciągu będziemy zwiększać bazę łóżkową. Zarządzeniem wojewody szpital w Ostródzie od poniedziałku stanie się jednoimienny, czyli w całości przekształcony pod COVID-19. Z kolei w szpitalu miejskim w Elblągu obecna liczba łóżek zostanie podwojona" - mówił.
Według niego w dalszej kolejności planowane jest zwiększenie łóżek na oddziałach covidowych w Lidzbarku Warmińskim i Braniewie oraz przywrócenie takiego oddziału w Olecku. Jak zaznaczył, szczegóły są uzgadnianie między służbami wojewody, NFZ a placówkami.
Prezes ostródzkiego szpitala Jacek Dudzin przekazał, po przekształceniu w szpital jednoimienny będą tam łącznie 164 łóżka dla pacjentów zakażonych koronawirusem.
W ostatnim czasie dla takich osób przeznaczony był tam jedynie oddział zakaźny i oddział intensywnej terapii. Na początku tygodnia dla pacjentów covidowych przygotowano również łóżka na oddziale wewnętrznym, a w środę kolejnych 60 łóżek na różnych oddziałach.
"Maksymalnie szpital będzie mógł obsługiwać dwa OIOM-y, ale wtedy potrzebowałby trochę wsparcia kadry medycznej. Wtedy można byłoby obsłużyć na nich 14 pacjentów" - dodał.
Jak zaznaczył, pomimo przekształcenia od 15 listopada w szpital zakaźny, dostępne pozostaną wszystkie poradnie(w tym cała diagnostyka - tomograf, USG, rentgen i pracownia endoskopii), które nadal będą przyjmować tzw. osoby ujemne, a także rehabilitacja czy nocna opieka medyczna.
W woj. warmińsko-mazurskim funkcjonują również dwa tzw. szpitale tymczasowe - w Nidzicy i Szczytnie.
Dzieci zakażone koronawirusem są hospitalizowane w Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie. Dysponuje on 25 miejscami dla takich pacjentów.
"Aktualnie zajętych jest siedem łóżek, ale np. wczoraj zajętych było 16 miejsc. Sytuacja jest więc dynamiczna. Na tę chwilę nie ma potrzeba zwiększania liczby miejsc, bo jest rezerwa. Wszystkie dzieci są generalnie w dobrym stanie" - powiedziała Agnieszka Deoniziak z tego szpitala.
W środę Ministerstwo Zdrowia informowało, że na Warmii i Mazurach wykryto 697 nowych przypadków zakażeń koronawirusem, trzy osoby zmarły na COVID-19, a siedem z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami. W regionie na kwarantannie przebywa ponad 14,3 tys. osób.
W województwie świętokrzyskim hospitalizowanych jest obecnie 374 pacjentów chorych na COVID-19. W szpitalach przygotowano 678 łóżek, z których dostępne są 304 miejsca covidowe. W regonie w środę odnotowano 307 nowych zakażeń SARS-CoV-2.
Z aktualnych danych Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego wynika, że na 678 łóżek przygotowanych w szpitalach regionu dla zakażonych SARS-CoV-2 zajęte są 374. W regionie przygotowano 63 respiratory, z czego 42 są w użyciu. Minionej doby w woj. świętokrzyskim wykryto 307 nowych zakażeń koronawirusem, zmarły dwie osoby.
Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz podczas środowej konferencji prasowej podkreślił, że liczba hospitalizowanych osób w regionie jest większa niż podczas pierwszej fali zachorowań, ale dużo mniejsza niż podczas drugiej.
"W szczycie pierwszej fali liczba hospitalizowanych osób wynosiła 270-280, a w szczycie drugiej poziom zachorowań wyniósł blisko 700. Ale tych 374 hospitalizowanych pacjentów obecnie w regionie to sporo. Dlatego, że aktualna sytuacja w szpitalach związana jest z okresowymi zachorowaniami na grypę i chorobami grypo-pochodnymi. Do tego dochodzi zmęczony personel, którego podobnie jak w całym kraju, nam brakuje" – podkreślił Koniusz.
W środę w regionie odnotowano 307 nowych zakażeń wirusem SARS-CoV-2; to rekordowa liczba zachorowań podczas tej fali. Jeszcze w poniedziałek w województwie odnotowano tylko 107 nowych zachorowań, ale już we wtorek 264.
"To oznacza, że przynajmniej 10 proc. osób, które zachorowały na COVID-19 trafi do szpitala. Zajętych będzie 30-40 dodatkowych łóżek. Mimo wszystko nie ma obawy, że zabraknie nam łóżek. Ponad 300 wolnych łóżek to duży bufor bezpieczeństwa" – zapewnił wojewoda świętokrzyski, który był pytany przez PAP o bazę łóżek covidowych dla dzieci.
"Takie łóżka już istnieją. Np. szpital powiatowy w Starachowicach ma cały szpital zakaźny, przeznaczony do leczenia dzieci. Gdyby była potrzebna specjalistyczna opieka dziecięca, takie łózka w tym szpitali są" – odpowiedział Koniusz.
Szpitalem jednoimiennym przeznaczonym do leczenia chorych na COVID-19 jest szpital powiatowy w Starachowicach. Od środy 10 listopada do leczenia COVID-19 przeznaczamy został szpital MSWiA w Kielcach. Jest tam 130 miejsc dla chorych z koronawirusem. Miejsca dla zarażonych pacjentów są także w szpitalach w Staszowie, na oddziale zakaźnym szpitala w Busku-Zdroju i w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach przy ulicy Radiowej.
Wojewoda zaznaczył, że w przypadku dalszego wzrostu zachorowań w przyszłym tygodniu może zostać uruchomionych dodatkowych ponad 100 łóżek (30 w szpitalu w Ostrowcu Św., 41 w Szpitalu Kieleckim św. Aleksandra, 20 we Włoszczowie i 20 w Busku-Zdroju).
"To będą łóżka w tzw. systemie hybrydowym. Nie poświecimy całych szpitali na leczenie chorych na COVID-19, tylko poszczególne oddziały. Uruchomienie tych łóżek będzie uzależnione od rozwoju sytuacji" – podkreślił Koniusz, który poinformował także, że w regionie wykonano do tej pory 1 138 140 szczepień. Zaszczepionych zostało blisko 50 proc. mieszkańców województwa, co daje regionowi 11. miejsce w kraju.
"Sytuacja w regionie jest trudna, dlatego że dwa strumienie jesiennych zachorowań się zbiegają. To bardzo obciąża nasza służbę zdrowia. Ale wydaje się, że na razie wszystkie elementy naszych działań funkcjonują dosyć dobrze" – powiedział wojewoda.
1704 nowe zakażenia koronawirusem potwierdzono minionej doby w woj. śląskim - wynika ze środowych danych publikowanych na portalu gov.pl. Zmarły 22 osoby chore na COVID-19, w tym 4 wyłącznie z tego powodu. Na 1424 łóżka przeznaczone w szpitalach regionu dla zakażonych koronawirusem wymagających hospitalizacji zajętych było w środę 699, a na 88 łóżek respiratorowych – 57.
"Niestety, spodziewaliśmy się takich wzrostów w woj. śląskim patrząc chociażby na to, że za nami święto 1 listopada, podczas którego mieszkańcy spotykali się przy grobach swoich bliskich i transmisja wirusa była ułatwiona. Dlatego systematycznie powiększamy bazę łóżek covidowych" – powiedziała w środę rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska.
W szpitalu w Rudzie Śląskiej do 22 listopada ma powstać ponad 60 miejsc dla chorych na COVID-19, w szpitalu w Tarnowskich Górach od 15 listopada będzie to 20 łóżek, w Piekarach Śląskich - blisko 70, w Beskidzkim Centrum Onkologicznym - 30, a w szpitalu w Myszkowie – 10.
W Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie leczone są dzieci chore na COVID-19, w środę przebywało dwoje pacjentów. W ostatnich tygodniach ich liczba oscyluje między 0 a 4.
Według danych Kuratorium Oświaty w Katowicach stacjonarnie pracuje obecnie blisko 94 proc. placówek oświatowych. W trybie całkowicie zdalnym działają 3 przedszkola, 6 szkół podstawowych i 4 ponadpodstawowe, natomiast w trybie hybrydowym 314 placówek.
Mieszkańcom woj. śląskiego podano dotąd 4 690 187 dawek szczepionek przeciw COVID-19, w pełni zaszczepionych jest 2 117 907 osób.
