Rzeczywiście tak jest, że szkoły są takim miejscem, gdzie ta transmisja koronawirusa następuje. Trzeba zważyć i podjąć decyzję, która uwzględnia wszystkie aspekty – poinformował w sobotę w RMF FM minister zdrowia Adam Niedzielski, pytany o to, czy w związku z epidemią szkoły powinny być otwarte.
Niedzielski zapewniał, że skala czwartej fali pandemii będzie w dużej mierze zależeć od zachowania zasad bezpieczeństwa, w tym m.in. dystansu, noszenia maseczek oraz szczepień.
Zaznaczył, że przebieg czwartej fali wskazuje na znacznie mniej zakażeń i hospitalizacji, niż było to w przypadku poprzednich trzech fal.
– Mamy troszeczkę mniej przypadków, bo dzisiaj jest ich 15 190, ale to jest cały czas bardzo duży przyrost – mówił szef MZ.
– Widzimy po stronie wykonywanych badań, że te liczby bardzo się powiększają, co też świadczy o tym, że jest coraz więcej transmisji (wirusa) – dodał.
Szef resortu zdrowia podkreślił, że nie mamy do czynienia jeszcze obecnie z apogeum czwartej fali. Jednak – jak stwierdził – w dwóch najbardziej dotkniętych czwartą falą województwach – podlaskim i lubelskim – dynamika zakażeń wyhamowuje. Niedzielski wskazał, że w woj. lubelskim dynamika zakażeń wyniosła jedynie 9 procent przy porównaniu obecnego tygodnia do poprzedniego.
Ministra zdrowia zapytano również o to, kiedy ruszą szpitale covidowe i czy na Stadionie Narodowym zostanie uruchomiony taki sam szpital, jak w ubiegłym roku o tej porze.
– Jeżeli będziemy mieli do czynienia cały czas z kontynuacją tego trendu – i raczej z takim scenariuszem się liczymy, bo my musimy rozwiązania przygotowywać na te najgorsze scenariusze – to myślę, że w perspektywie dwóch tygodni szpital na Stadionie Narodowym zostanie uruchomiony – powiedział Niedzielski.
Szpital Narodowy – będący filią Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA na ul. Wołoskiej w Warszawie – zaczął działać w listopadzie ubiegłego roku jako pierwszy w Polsce szpital tymczasowy. W maju zawiesił działalność, a obiekt opuścili ostatni pacjenci.