Covidowe doniesienia z Azji

28.10.2021
Z Taiyuanu Andrzej Borowiak

Około 82 mln szmacianych maseczek ochronnych zakupionych przez rząd Japonii w czasie pandemii COVID-19 nie zostało wykorzystanych – przyznał w środę rzecznik rządu. Informacja wywołała oskarżenia o marnotrawstwo pieniędzy podatników.

Zakupione przez rząd szmaciane maseczki nazywano powszechnie "abenomaskami" od nazwiska ówczesnego premiera Shinzo Abego. Zgodnie z lansowanym przez niego planem każde gospodarstwo domowe miało otrzymać za darmo dwie takie maseczki.

Plan Abego spotkał się z krytyką i drwinami, a wielu mieszkańców skarżyło się, że maseczki są za małe, przychodzą z opóźnieniem albo nie przychodzą wcale - przypomina japońska agencja Kyodo.

Władze chciały też przekazać 140 mln "abenomasek" ośrodkom opieki nad dziećmi i seniorami. W marcu w magazynach wciąż zalegała jednak ponad połowa przeznaczonych na ten cel maseczek - pisze Kyodo.

Według doniesień mediów 82 mln maseczek kosztowały japońskich podatników około 11,5 mld jenów (101 mln dolarów), a kolejne 600 mln jenów pochłonęło przechowywanie ich w magazynie od sierpnia 2020 roku do marca br.

Opozycja oskarżyła rząd o marnotrawstwo publicznych pieniędzy. "Wielokrotnie wzywaliśmy do zmiany tego planu, ale premier Abe uważał go za konieczny. Teraz już nikt, nawet premier Abe, nie nosi abenomaski" - napisała wpływowa członkini Konstytucyjnej Partii Demokratycznej Japonii (CDPJ) Renho Saito.

Zastępca sekretarza rządu Yoshihiko Isozaki powiedział dziennikarzom, że władze zakończyły rozdawanie maseczek gospodarstwom domowym, a do ośrodków opieki nad seniorami wysyłano je tylko na życzenie, co doprowadziło do nadwyżki. Ocenił przy tym, że rząd postąpił właściwie, a rozdawanie maseczek było "skutecznym sposobem zapobiegania infekcjom w czasie niedoboru maseczek w ubiegłym roku".

W niedzielę w Japonii odbędą się wybory parlamentarne.

W środę Singapurze padł kolejny rekord - zachorowały 5324 osoby. Dzień wcześniej było ich ponad 2 tys. mniej (3277). Władze szukają przyczyny nagłego wzrostu infekcji SARS-CoV-2.

Agencja Reutera poinformowała, że w środę z powodu COVID-19 zmarło 10 osób. Środa była 38. dniem z rzędu, w którym w Singapurze odnotowano zgony z powodu COVID-19. Od początku pandemii zachorowało 184 419 osób, z czego 349 zmarło. Singapurskie oddziały intensywnej terapii są niemal w 80 proc. zapełnione - przebywają na nich obecnie 142 osoby. Fala zakażeń narasta, mimo że 84 proc. populacji jest w pełni zaszczepione, z czego 14 proc. otrzymało dawki przypominające.

"Liczba zakażeń osiągnęła dzisiaj (w środę) wyjątkowo wysoki poziom, głównie z powodu wielu pozytywnych przypadków wykrytych w ciągu zaledwie kilku godzin po popołudniu przez laboratoria testujące" - przekazał singapurski resort zdrowia w oświadczeniu. "Ministerstwo zdrowia przygląda się temu niezwykłemu wzrostowi, do którego doszło w stosunkowo krótkim czasie i uważnie monitoruje tendencje na najbliższe dni" - dodano.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!