Jak przygotować polską ochronę zdrowia na kolejne epidemie? - strona 2

12.10.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

W samym raporcie ograniczone możliwości testowania zostały wskazane jako jeden z problemów, przy czym omówiono zarówno przyczyny, jakie uniemożliwiały wykonywanie większej liczby testów w pierwszym okresie pandemii (m.in. ograniczona liczba laboratoriów czy kłopoty z logistyką), jak i stan obecny, akcentując jednakże nie wydane we wrześniu ubiegłego roku ministerialne dyrektywy, a utrzymywanie absurdalnie wysokich cen testów PCR.

O czym nie wspomniano? O liczbach. O tym, że deklarowany przez resort zdrowia potencjał laboratoriów (ok. 190 tysięcy testów dziennie) nijak się ma do rzeczywistości (Polska w tej chwili wykonuje dziennie mniej niż 1 test w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców, średnia siedmiodniowa). O tym, że sytuuje nas to na setnym miejscu w świecie i na absolutnym, szarym końcu wśród krajów UE – z dużo większą intensywnością testują swoich obywateli nawet Bułgaria i Rumunia.

Gdyby raport został „skażony” takimi liczbami, bez wątpienia byłby (jeszcze) trudniejszy do przełknięcia przez decydentów, a twórcom przyświecał cel – jak podkreślali autorzy i zaproszeni do komentowania eksperci, m.in. były wiceminister zdrowia prof. Marcin Czech – by rządzący przyjęli raport wręcz jako listę zadań do wykonania i nie brali krytyki osobiście.

Zresztą część decyzji obecnego kierownictwa Ministerstwa Zdrowia prof. Grzegorz Gielerak ocenia pozytywnie. Na przykład tę dotyczącą odejścia od modelu szpitali jednoimiennych. – Cały system ochrony zdrowia powinien wziąć na siebie ciężar walki z pandemią i jednocześnie zapewniać opiekę medyczną pacjentom, których problemem nie jest COVID-19 – mówił podczas prezentacji. Zdaniem prof. Gieleraka, najlepszym rozwiązaniem byłoby uzupełnianie potencjału szpitali stacjonarnych o jednostki modułowe (WIM testował to rozwiązanie podczas poprzedniej fali).

Autorzy raportu szukają również wyjaśnienia części niepowodzeń w walce z pandemią (przestrzeganie zasad sanitarnych, program szczepień) nie tyle (a na pewno nie tylko) w obszarze polityki państwa i podejmowanych (lub niepodejmowanych) decyzji na szczeblu rządowym, co w sferze psychologii społecznej i szeroko rozumianego deficytu kapitału społecznego, jaki jest problemem polskiego społeczeństwa. Wskazują wręcz, jako problem, który uwidocznił się w pandemii na „brak odporności społecznej narodu polskiego, to jest ograniczone zaufanie społeczne i do instytucji publicznych”. Jedna z rekomendacji, jaką przedstawiają eksperci, mówi o konieczności przeciwdziałania dalszemu osłabianiu tejże odporności przez wprowadzenie do szkół i mediów publicznych Programu edukacji i profilaktyki. Media publiczne miałyby zostać wręcz zobowiązane do promocji wiedzy sanitarnej i epidemiologicznej na antenie przez minimum 10 minut dziennie.

Całość raportu jest dostępna na stronie Instytutu Jagiellońskiego

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!