Jak przygotować polską ochronę zdrowia na kolejne epidemie?

12.10.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

„Jak przygotować polską ochronę zdrowia na kolejne epidemie? 100 wytycznych dla administracji rządowej i samorządowej w zakresie gotowości państwa na czas kryzysu” – raport przedstawiony we wtorek przez Wojskowy Instytut Medyczny i Instytut Jagielloński nie podoba się rządzącym, choć – poza oczywistymi krytycznymi tezami – nie jest to bynajmniej ani atak, ani nawet ocena tego, jak Polska poradziła sobie z pandemią.


Fot. Dean Calma / IAEA (CC BY 2.0)

Raport był niedawno omawiany – pobieżnie i skrótowo – podczas posiedzenia prezydenckiej Rady ds. Ochrony Zdrowia, podczas której Andrzej Duda miał stwierdzić, że generalnie Polska z pandemią COVID-19 sobie poradziła lub radzi. Raport pokazuje, a raczej sygnalizuje wprawdzie stan zupełnie odwrotny – gdyby rzeczywiście Polska „dała radę”, lista rekomendacji dla administracji centralnej i samorządowej nie byłaby zapewne aż tak długa. I tak, co chyba kluczowe, oczywista. Prezydenccy doradcy starali się pomniejszyć znaczenie raportu. Prof. Piotr Czauderna stwierdził, na przykład, że takich raportów powstanie bardzo wiele, że ten nawet nie został oficjalnie zamówiony.

„Polska ochrona zdrowia nie jest przygotowana na kolejne sytuacje masowo zagrażające zdrowiu i życiu obywateli. Brak jest sprawnego systemu zarządzania kryzysem zdrowotnym…” – to jedno z kluczowych zdań raportu, którego autorzy wielokrotnie we wtorek podkreślali, że jest to fotografia 568 dni, jakie upłynęły od 4 marca, gdy potwierdzono oficjalnie pierwszy przypadek zakażenia SARS-CoV-2 w Polsce. I że sporo problemów przez te kilkanaście miesięcy udało się rozwiązać.

Mimo tego najwyraźniej minister zdrowia Adam Niedzielski poczuł się wywołany do tablicy. W niedawnym wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej powiedział: „Przejrzałem ten raport. On jest kompletnie nieskażony liczbami. To burza mózgów, jaką zrobiła sobie pewna grupa osób, nie podbudowując swojej argumentacji w żaden sposób obiektywnymi liczbami ani dogłębną analizą. Wskazano, że jedną z metod był desk research, co w praktyce oznacza wpisywanie pytań do wyszukiwarki Google. Nie wypada, żeby naukowcy z tytułem profesora czy doktora wykorzystywali takie metody badawcze do prezentowania swoich hipotez”.

Rzeczywiście – wydaje się, że minister zdrowia w tym zakresie ma rację. To, czego w raporcie brakuje, to twardych liczb. Przykład? Gen. dyw. prof. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego, jako jeden z kluczowych problemów utrudniających – cały czas – skuteczną walkę z pandemią wskazał podczas prezentacji strategię testowania. – Nie wiadomo z jakich przyczyn, czy ze względu na oszczędność środków, czy wydolność naszych laboratoriów, zdecydowano w ubiegłym roku o testowaniu przede wszystkim osób, u których występują objawy, choć stanowią one ok. 20 proc. zakażonych. To bardzo mocno ogranicza możliwość skutecznego przeciwdziałania pandemii – podkreślał. Dodał, że przykłady innych krajów – Niemiec, Hiszpanii, Francji – pokazują, jak ważną rolę odgrywa szerokie testowanie.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!