W maju 2021 r. na świecie odnotowano spadek liczby nowych przypadków zakażenia koronawirusem, ale mimo to liczba zachorowań jest nadal ogólnie bardzo wysoka, a światowe statystyki maskują ogromne różnice między krajami i regionami – podaje portal The Conversation.
Globalne wprowadzanie szczepionki również postępuje powoli, a większość świata nadal jest podatna na COVID-19. Czynniki te oznaczają, że istnieje możliwość dalszego wzrostu zachorowań, takiego jak ten zaobserwowany w Indiach – wskazuje Michael Head, starszy pracownik naukowy na Uniwersytecie Southampton w Anglii, w tekście zamieszczonym w brytyjskiej edycji portalu The Conversation.
W których krajach nastąpi największy wzrost liczby zachorowań na COVID-19? Jeśli chodzi o kraje, gdzie liczba zachorowań wzrasta najszybciej, strona internetowa Our World in Data wymienia Laos, Timor Wschodni, Tajlandię, Kambodżę, Fidżi i Mongolię. Liczba zachorowań na COVID-19 podwoiła się tam w najkrótszym czasie ¬– od 16 do 23 dni; dla porównania, wskaźnik podwojenia dla Indii przed drugą falą zachorowań wynosił 43 dni. Jeśli chodzi o kraje, gdzie liczba zgłoszonych zgonów podwaja się obecnie najszybciej, są to Timor Wschodni, Tajlandia, Mongolia, Kambodża i Urugwaj – zakres: od 4 do 31 dni.
Dla krajów takich jak Laos, Tajlandia, Kambodża, a także Wietnam (jak dotąd bardzo chwalony za radzenie sobie z epidemią koronawirusa), problemem jest wysoka podatność na COVID-19. W przeszłości odnotowano tam niewiele przypadków zachorowań, więc naturalna odporność jest niska, a teraz pojawiają się ogniska choroby w sytuacji braku możliwości pozyskania dużej liczby szczepionek. Dlatego zasięg szczepień jest niski. Tajlandia i Wietnam podały pierwszą dawkę szczepionki odpowiednio tylko 2 proc. i 1 proc. swoich populacji.
W Japonii, która wkrótce będzie gospodarzem Olimpiady, pomimo zwiększenia dystrybucji szczepionek w ciągu ostatniego miesiąca, program przebiega powoli, a pierwszą dawkę otrzymało mniej niż 4 proc. populacji. Zdaniem autora tekstu Olimpiada nie powinna się odbyć w tym roku.
Jak diagnozuje ekspert, Ameryka Łacińska nadal doświadcza ogromnego obciążenia COVID-19, a zatem jest również narażona na ryzyko. Argentyna, Urugwaj, Kostaryka i Kolumbia nadal znajdują się w pierwszej dziesiątce krajów pod względem dziennej liczby nowych potwierdzonych przypadków zakażenia SARS-CoV-2 na 1 milion mieszkańców. Z drugiej strony, Afryka Subsaharyjska – z pewnymi wyjątkami – stosunkowo dobrze poradziła sobie z pandemią, a kraje chwalone za wczesną i zdecydowaną reakcję, wyciągnęły wnioski z zachodnioafrykańskiej epidemii Eboli w latach 2013-16.