Z fazy obrony okrężnej w walce z koronawirusem przechodzimy do kontrataku. Najbliższa perspektywa to zmiana strategii z obrony tych najbardziej narażonych na ciężkie konsekwencje choroby na strategię masowych szczepień – zaznaczył w piątek w Polsat News dyrektor WIM prof. Grzegorz Gielerak.
Prof. Gielerak z Wojskowego Instytutu Medycznego przyznał, opowiadając na pytanie, gdzie w tej chwili jesteśmy, jeśli chodzi o walkę z epidemią, że "zdecydowanie z fazy obrony okrężnej przechodzimy do kontrataku".
"Wiele czynników przemawia za tym, że mamy ogromną szansę odnieść sukces. Najbliższe 5-6 tygodni to jest okres, w którym będzie działo się najwięcej, również tych rzeczy trudnych w walce z koronawirusa. I osobiście wierzę, że to ostatni trudny moment tej epidemii. Najbliższe miesiące – do końca wakacji – to jest czas, w którym musimy zaszczepić reprezentatywną część, która gwarantuje nam uzyskanie odporności zbiorowej" – wyjaśnił.
Dodał, że właśnie w perspektywie najbliższych tygodni, miesięcy zmienia się strategia – z tej, która miała na celu ochronę najsłabszych osób, na strategię masowości szczepień, czyli ograniczania transmisji wirusa w populacji. Ten cel powinien być – jak zaznaczył – priorytetem.
Prof. Gielerak przypomniał też, że liczba zgonów jest pochodną liczby zakażeń.
"Czynnikiem, który może wpłynąć na relatywnie niższą liczbę zgonów jest to, że zaszczepiliśmy osoby obarczone największym ryzkiem zgonu, a zatem odsetek umierających może być mniejszy, ale to wszystko zależy od liczby osób zakażonych oraz wydolności systemu ochrony zdrowia. W jakim stopniu będziemy w stanie zapewnić osobom, które ciężej przechodzą tę chorobę, optymalną opiekę medyczną" – wyjaśnił.
Nie podzielił też optymizmu ministra zdrowia, który w czwartek przekazał, że są pierwsze sygnały przełamania trendu w trzeciej fali epidemii. Szef resortu zdrowia zaznaczył, że trzeci dzień z rzędu widoczny jest spadek zleceń POZ na testy w stosunku do poprzedniego tygodnia.