Sytuacja epidemiczna we Włoszech i Francji - strona 2

01.04.2021
Z Rzymu Sylwia Wysocka
Z Paryża Katarzyna Stańko

Według rywalki Macrona w zbliżających się wyborach prezydenckich w 2022 r. "ogłoszone przez szefa państwa obostrzenia wynikają z powolnego tempa szczepień przeciwko koronawirusowi, za które nie bierze on odpowiedzialności". "Niestety to Francuzi ponoszą konsekwencje tych opóźnień, tych niekonsekwencji, które mają duży wpływ na ich codzienne życie" - napisała Le Pen na Twitterze.

Przewodniczący skrajnie lewicowej formacji Francja Nieujarzmiona Jean-Luc Melenchon ocenił politykę prezydenta Francji jako "niekonsekwentną". "Uczniowie: niektórzy w szkole, inni w domu. Godzina policyjna bez dostosowania do godzin pracy" to "godne ubolewania" - napisał Melenchon, krytykując również brak bezpłatnych masek typu FFP2, uznanych za skutecznie chroniących przed koronawirusem oraz to, że państwu nie udało się uzyskać bezpłatnych licencji na produkcję szczepionek od międzynarodowych laboratoriów, które je produkują.

"Wszechwiedzący prezydent", który "decyduje o wszystkim, przez cały czas i za wszystkich" - tak z kolei ocenił wystąpienie Macrona sekretarz Koalicji Zielonych Julien Bayou.

"Szczepmy dzień i noc, wszędzie, aby chronić i umożliwić powrót do życia. Chcemy żyć" - napisał na Twitterze przewodniczący Partii Republikanie w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże Renaud Muselier.

Cześć polityków socjalistycznych pozostała neutralna wobec głowy państwa, jak np. mer Marsylii Benoit Payan. "Kryzys Covid-19 wymaga od nas podjęcia nowych wspólnych wysiłków. Państwo zdecydowało o nowych środkach. Wiem, jak bardzo wpływa to na nasze życie, nasze dochody, naszą codzienność. Razem działajmy dalej dla naszego zdrowia, naszych bliskich i jak najszybciej odzyskamy naszą wolność" - stwierdził Payan.

Środowisko medyczne raczej pozytywnie przyjęło kolejne obostrzenia w kraju, które mają wejść w życie już od soboty. Kierowniczka oddziału chorób zakaźnych w szpitalu Saint-Antoine w Paryżu Karine Lacombe uważa, że "będzie pewne opóźnienie, zanim zobaczymy wpływ tych środków, mamy nadzieję, że będą one wystarczające".

"Rozszerzenie ich na całą Francję, na szkoły, w szczególności gimnazja i licea (…) jest wskazane, mamy nadzieję, że są to działania, które pozwolą na spowolnienie przyrostu zakażeń i odciążenie oddziałów intensywnej terapii" - skomentowała Lacombe w stacji France 2 w środę wieczorem.

Obostrzenia do tej pory obowiązujące w 19 ze 101 departamentów Francji będą obowiązywały w całym kraju - poinformował prezydent Macron w orędziu do narodu wygłoszonym w środę wieczorem.

Zamknięte będą sklepy z wyjątkiem sprzedających produkty pierwszej potrzeby, praca zdalna będzie obowiązywała tam, gdzie jest to możliwe, wprowadzono zakaz przemieszczania się między departamentami oraz nakaz pozostawania w promieniu 10 km od miejsca zamieszkania.

Szkoły będą funkcjonować w trybie zdalnym w pierwszym tygodniu kwietnia, a następnie na terenie całego kraju wprowadzone będą dwutygodniowe ferie wiosenne.

We Francji szczyt trzeciej fali pandemii koronawirusa może nastąpić w ciągu 7-10 dni w sytuacji, gdy prezydent Emmanuel Macron ogłosił w środę nowe restrykcje – powiedział w czwartek francuski minister zdrowia Olivier Veran w radiu France Inter. Minister dodał, że liczba chorych na COVID-19 na oddziałach intensywnej terapii powinna osiągnąć szczyt do końca kwietnia.

Macron ogłosił trzeci od początku pandemii ogólnokrajowy lockdown oraz zamkniecie szkół na trzy tygodnie. Władze chcą w ten sposób odepchnąć trzecią falę zakażeń koronawirusem, która zagraża wydolności szpitali - wskazuje Reuters.

Dzienna liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem we Francji podwoiła się od lutego, osiągając średnią prawie 40 tys. przypadków. Z kolei liczba pacjentów z wirusem COVID-19 na oddziałach intensywnej terapii przekroczyła w tym tygodniu 5000, przewyższając szczytową wartość osiągniętą podczas sześciotygodniowej drugiej blokady wprowadzonej pod koniec 2020 roku.

Od początku pandemii we Francji zdiagnozowano ponad 4,7 mln przypadków zakażenia koronawirusem; ponad 95,7 tys. chorych na COVID-19 zmarło.

Bardziej zakaźny wariant koronawirusa B.1.1.7, który po raz pierwszy został wykryty w Wielkiej Brytanii, odpowiada już za 88 procent nowych infekcji w Niemczech - poinformował w czwartek berliński Instytut im. Roberta Kocha (RKI).

Według RKI, wszystkie dostępne w Niemczech szczepionki bardzo dobrze chronią przed chorobami wywoływanymi przez B.1.1.7, a także przez dwa inne warianty koronawirusa.

Jednak te dwa warianty wirusa obecnie nie stanowią większego zagrożenia w RFN: wariant B.1.351, który jest szeroko rozpowszechniony w RPA, został wykryty w 0,8 proc. próbek z wynikiem pozytywnym, a wariant P.1, który szerzy się w Brazylii, tylko w 0,1 proc.

RKI poinformował w czwartek o 24,3 tys. przypadków infekcji koronawirusem w ciągu ostatniej doby. Ponadto w ciągu 24 godzin odnotowano 201 kolejnych zgonów wśród chorych na COVID-19. Dokładnie tydzień temu RKI odnotował 22 657 nowych infekcji i 228 nowych zgonów w ciągu jednego dnia.

Według RKI liczba nowych zakażeń zgłaszanych w ciągu siedmiu dni na 100 tys. mieszkańców (zapadalność siedmiodniowa) wyniosła 134,2 w całym kraju, a więc nieco powyżej poziomu z poprzedniego dnia - 132,3.

Od początku pandemii RKI odnotował 2 833 173 infekcje koronawirusem w Niemczech. Faktyczna liczba prawdopodobnie jest znacznie wyższa, ponieważ wiele zakażeń nie jest wykrywanych. RKI szacuje liczbę tych, którzy wyzdrowieli na około 2,535 mln. Całkowita liczba osób, które zmarły w RFN z diagnozą COVID-19, wzrosła do 76 543.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!