Liczba osób zaszczepionych we Włoszech przeciw COVID-19 przekroczyła w środę 10 milionów - poinformowało ministerstwo zdrowia. Dwie dawki otrzymało 3,1 miliona osób, czyli około 5 procent populacji kraju. Na najbliższe tygodnie władze zapowiadają znaczne przyspieszenie szczepień, tak, aby ich dzienna liczba wynosiła pół miliona.
Resort zdrowia podał, że minionej doby na COVID-19 zmarło 467 osób i potwierdzono 23 904 nowe zakażenia. Liczba zmarłych wzrosła do 109 346. Od wtorku wykonano 351 tysięcy testów. W 13 z 20 regionów kraju na oddziałach intensywnej opieki medycznej przekroczony został krytyczny pułap 30 procent zajętych łóżek. Koronawirusa wykryto dotąd u 3,5 miliona osób w kraju, z których za wyleczone uznano ponad 2,9 miliona. Obecnie zakażone są co najmniej 562 tysiące osób.
Rząd Mario Draghiego pracuje nad kolejnym dekretem w sprawie walki z pandemią. Nieoficjalnie wiadomo, że ma się w nim znaleźć zapis o obowiązku szczepień dla wszystkich pracowników służby zdrowia, nie tylko medyków będących w kontakcie z chorymi, ale także personelu aptek. Gdy odmówią szczepienia, zostaną zawieszeni w pełnieniu obowiązków służbowych.
Ponadto rząd chce zapewnić ochronę prawną dla osób prowadzących szczepienia, co ma uchronić je przed roszczeniami w sytuacji ewentualnych ciężkich powikłań.
Liczba zgonów z powodu COVID-19 we Włoszech zacznie spadać od połowy kwietnia - taką opinię przedstawił w czwartek wiceminister zdrowia Pierpaolo Sileri. Naukowcy podkreślają, że restrykcje zapowiedziane na kwiecień pozwolą "uratować lato" i spędzić je spokojnie.
W wywiadzie radiowym Sileri powiedział, że trzecia fala pandemii rozpoczęła się we Włoszech z opóźnieniem w porównaniu z innymi krajami i dotknęła osoby, które nie były jeszcze zaszczepione.
"Dlatego mamy liczbę zmarłych, która jest zbliżona do tej w innych krajach europejskich. Ta liczba będzie spadać od połowy kwietnia, kiedy wraz z postępem kampanii szczepień wzrośnie odporność osób najsłabszych. Kiedy te grupy będą chronione, wirus będzie zakażać osoby młodsze, mniej zagrożone ciężką chorobą i hospitalizacją na intensywnej terapii" - oświadczył wiceminister zdrowia.
Minister zdrowia Roberto Speranza ocenił zaś, że sytuacja jest złożona, ale - jak dodał - nie tak, jak przed rokiem. W wystąpieniu w Rzymie podkreślił: "Znajdujemy się w ważnej fazie walki z epidemią. Ale ten, kto opowiada, że jest tak, jak rok temu, mówi coś absolutnie nieprawdziwego".
Speranza przypomniał, że liczba osób zaszczepionych przekroczyła 10 milionów. "Staramy się rozwinąć całą energię, jaką mamy w terenie, by przyspieszyć szczepienia, bo są prawdziwą bronią, którą dysponujemy" - stwierdził minister.
Obecną sytuację w kraju podsumował: "Liczba miejsc zajętych na intensywnej terapii jest znacząca, presja na placówki szpitalne jest silna". Jednak "tam, gdzie szczepimy, widzimy spadek wskaźnika zakażeń" - dodał Speranza. Natychmiastowy i widoczny rezultat, jak zaznaczył, przyniosło to w domach opieki dla osób starszych.
Prezes krajowego Instytutu Służby Zdrowia Silvio Brusaferro podkreślił w wywiadzie dla dziennika "La Repubblica", że można dostrzec powolny spadek szerzenia się wirusa. Jego zdaniem latem sytuacja może się poprawić, a temu celowi mają służyć restrykcje, które na mocy decyzji rządu będą obowiązywać w całych Włoszech do końca kwietnia.
"Mamy za sobą ponad rok presji, wysiłków i cierpienia, ale działania, jakie podejmujemy ze zdecydowaniem pozwalają nam spojrzeć w przyszłość z większym spokojem" - ocenił profesor Brusaferro. "Dzięki szczepionkom będziemy mogli sobie pozwalać na więcej wolności" - zapewnił.
Zgodnie z najnowszymi obostrzeniami, związanymi z pandemią COVID-19, francuscy studenci będą mogli przebywać na uczelniach jeden dzień w tygodniu - zapowiedział w środę wieczorem prezydent Francji Emmanuel Macron. Rozwiązanie przyjęte dla edukacji jest "najbardziej odpowiednie do powstrzymania koronawirusa, zachowujące jednocześnie jej ciągłość" – dodał szef państwa.
W pozostałe dni studenci będą uczyć się zdalnie - zapowiedział prezydent Macron w orędziu do narodu wygłoszonym w środę wieczorem. Szkoły będą funkcjonować w trybie zdalnym w pierwszym tygodniu kwietnia, a następnie na terenie całego kraju wprowadzone będą dwutygodniowe ferie wiosenne. Oznacza to przesunięcie tego okresu wypoczynkowego dla części terytorium kraju.
Po feriach wiosennych 26 kwietnia przedszkola i szkoły podstawowe wrócą do nauki stacjonarnej, a nauka zdalna będzie kontynuowana w gimnazjach oraz liceach do 3 maja.
Z powodu błędu technicznego w statystykach z wtorku, które nie uwzględniły wyników wszystkich przeprowadzonych testów na koronawirusa, w środę podliczono brakujące wyniki, co dało wysoką liczbę zakażonych na poziomie 59 038 zakażeń SARS-CoV-2. W szpitalach zmarło 304 chorych. Liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa od początku pandemii wynosi 95 667 – podała w środę Agencja Zdrowia Publicznego (SPF)
Do szpitali przyjęto 2 209 chorych, 472 na oddziały intensywnej terapii. Liczba pacjentów hospitalizowanych zmniejszyła się o 47 i wynosi 28 463. Na oddziałach intensywnej terapii obecnie leczonych jest 5053 chorych. 44 proc. osób leczonych na OIOM-ach we Francji jest poniżej 65. roku życia – poinformował prezydent podczas swojego orędzia do narodu.
Od początku kampanii szczepień we Francji zaszczepiono 11 386 622 osób, z czego 2 869 832 dwoma dawkami. Minionej doby wykonano łącznie 329 906 szczepień, z czego 257 134 pierwszą dawką, a 72 772 drugą.
Podczas telewizyjnego orędzia do narodu Macron ogłosił w środę wprowadzenie lockdownu na terenie całego kraju. Nowe obostrzenia sanitarne będą obowiązywały od 3 kwietnia do 2 maja.
Francuska opozycja ostro skrytykowała w środę decyzję prezydenta Emmanuela Macrona o wprowadzeniu lockdownu na terenie całego kraju. Pojawiły się określenia "godne ubolewania" czy "chcemy żyć", a szefowa skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen określiła sytuację we Francji jako "szczepionkowe Waterloo".
