Sytuacja epidemiczna w Europie Zachodniej

18.03.2021
Z Helsinek Przemysław Molik
Marcin Zatyka
Z Londynu Bartłomiej Niedziński
Z Rzymu Sylwia Wysocka

Mamy rekordy zakażeń koronawirusem i trzecią falę epidemii - ocenił w środę norweski minister zdrowia Bent Hoie. Nie wykluczył ponownego szybkiego zamknięcia kraju. W ciągu ostatniej doby w Norwegii potwierdzono 1156 nowych zakażeń koronawirusa, z czego 495 w stolicy kraju, Oslo, najwięcej od początku epidemii. W ubiegłym tygodniu odnotowano rekordowe 5337 infekcji.

"Jeśli pojawi się więcej nowych ognisk zakażeń, wprowadzimy bardziej restrykcyjne obostrzenia ogólnokrajowe. Może to się wydarzyć w krótkim czasie" - ogłosił Hoie na konferencji prasowej.

Jak poinformował norweski Instytut Zdrowia Publicznego, uważany za bardziej zakaźny wariant brytyjski koronawirusa stanowi w Norwegii 72 proc. wszystkich nowych przypadków. Wskaźnik reprodukcji wirusa R wynosi 1,4. "To oznacza, że w ciągu 10 dni liczba infekcji podwoi się, zwiększając liczbę hospitalizacji" - wskazał Hoie.

Władze zdrowotne szacują na podstawie stworzonego modelu, że za trzy tygodnie dobowa liczba nowych zakażeń może wzrosnąć do 4 tys., a w szpitalach przebywać będzie 400 chorych na COVID-19 oraz 50 na oddziałach intensywnej terapii. Największe obciążenie występuje w Oslo oraz okręgu Viken okalającym stolicę, gdzie notuje się 82 proc. wszystkich zakażeń.

Od środy w Oslo obowiązują najsurowsze od początku pandemii restrykcje. Mieszkańcy mogą przyjmować w domu jedynie do dwóch gości, a większość uczniów powróciła do nauczania zdalnego. Zamknięte pozostają restauracje oraz sklepy (oprócz spożywczych i aptek). Surowe obostrzenia wprowadzono również w 51 gminach okręgu Viken.

Od czwartku osoby wjeżdżające do Finlandii z krajów podwyższonego ryzyka - m.in. przez Helsinki oraz przez południowo-wschodnią granicę z Rosją - muszą poddać się inspekcji sanitarno-epidemiologicznej w związku z koronawirusem – ogłosiły w środę władze prowincji Finlandia Południowa.

Decyzja dotyczy wszystkich stołecznych portów morskich, międzynarodowego lotniska Helsinki-Vantaa oraz przejścia granicznego Vaalimaa-Torfianowka na południowo-wschodniej granicy Finlandii z Rosją; ma obowiązywać tymczasowo do końca marca.

Obejmie pasażerów, którzy w ciągu dwóch tygodni przed przybyciem do Finlandii byli w kraju, w którym wskaźnik zakażeń jest wyższy niż 25 przypadków na 100 tys. mieszkańców (w ciągu ostatnich 14 dni). Obecnie dotyczy to większości krajów Europy.

Lokalny personel punktów kontrolnych może zobowiązać podróżnego do poddania się testowi na obecność koronawirusa. Z testu mogą być zwolnione te osoby, które przedstawią negatywny wynik testu (zrobionego najpóźniej na 3 dni przed wjazdem do Finlandii) lub posiadające "wiarygodne zaświadczenie" o przebytej chorobie COVID-19 w ciągu ostatniego półrocza - podkreślono w decyzji administracji regionalnej dla Finlandii Południowej (AVI).

Nowe regulacje na granicy nie dotyczą m.in. osób poniżej 12. roku życia czy pracowników branży logistyczno-towarowej.

W razie odmowy zastosowania się do wytycznych lekarz epidemiolog może wystąpić o wsparcie policji. Osoba odmawiająca poddania się badaniom może zostać ukarana za naruszenie obostrzeń sanitarnych mandatem lub karą pozbawienia wolności do 3 miesięcy.

Fiński rząd obowiązkowe testy dla przybywających do kraju zamierzał wprowadzić już w ubiegłym roku, ale stosowana propozycja zmian w prawie odnośnie do przymusowych testów nie przeszła procesu legislacyjnego. Organy administracji samorządowej zaczęły jednak w ostatnich dniach zmieniać interpretację znowelizowanej ustawy o chorobach zakaźnych, na co nalegał także rząd.

Dotychczas wśród osób poddających się dobrowolnie testom na przejściach granicznych na południowej granicy średnio z ok. 0,1-1 proc. próbek otrzymywano wynik pozytywny. Mniej niż 3 proc. pasażerów odmawiało przystąpienia do badań.

W liczącej 5,5 mln mieszkańców Finlandii od początku marca obowiązuje stan wyjątkowy w związku z wyższą liczbą notowanych dziennie przypadków zakażeń. W środę poinformowano o ponad 840 nowych przypadkach, z czego większość wykryto w stołecznym regionie Helsinek. Od początku pandemii w kraju zanotowano blisko 69 tys. zakażeń oraz 800 zgonów związanych z COVID-19.

W rezultacie zwiększającej się obecności nowych wariantów koronawirusa w Hiszpanii nasiliła się epidemia COVID-19 - oświadczyła w środę minister zdrowia Carolina Darias. W większości regionów odsetek zakażeń nowymi wariantami przekracza poziom 70 proc.

Podczas wieczornej konferencji prasowej w Madrycie minister wskazała, że o ile we wtorek zanotowano niewiele ponad 4,9 tys. nowych zakażeń koronawirusem, o tyle już dobę później było ich 6 tys. W całym kraju dotychczas potwierdzono 3,2 mln infekcji.

“Musimy utrzymać restrykcje epidemiczne w związku z prawdopodobnym odwróceniem się tendencji” - wskazała Darias, odnotowując, że po ponad miesiącu spadania liczby zakażeń nastąpiło nasilenie się epidemii. Wskazała też na znaczący wzrost dynamiki zgonów w związku z COVID-19. O ile we wtorek było ich 141, o tyle dobę później - już 228. Łączna liczba zgonów przekracza w Hiszpanii 72,7 tys.

Minister zaznaczyła, że w większości regionów Hiszpanii odsetek zakażeń nowymi wariantami koronawirusa przekracza 70 proc. Wśród nich, jak wskazała, dominuje szczep brytyjski. Darias przypomniała, że według podległych resortowi zdrowia służb epidemiologicznych krajowi zagraża obecnie 10 wariantów SARS-CoV-2, w tym pochodzące spoza Europy.

Jednym z regionów najbardziej zagrożonych nowymi wariantami jest popularny wśród turystów archipelag Balearów. W środę wieczorem służby medyczne tej wspólnoty autonomicznej potwierdziły, że odsetek infekcji brytyjskim wariantem przekracza tam już 76 proc. Najbardziej dotknięta jest Majorka, gdzie wariant brytyjski odpowiada za 80 proc. wszystkich zakażeń.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!