MZ: najbliższe tygodnie będą ciężkie dla systemu

17.03.2021
MSol
Kurier MP

W pierwszej połowie marca mamy praktycznie więcej zachorowań niż w całym lutym, więc widać, że dynamika trzeciej fali wyraźnie wzrasta – mówił w Sejmie we wtorek wieczorem minister zdrowia Adam Niedzielski, przedstawiając informację rządu o sytuacji w ochronie zdrowia. – Czeka nas trudny miesiąc, podczas którego system polskiej opieki zdrowotnej znów będzie testować swoją wydolność.

Minister zdrowia Adam Niedzielski podczas posiedzenia Sejmu 16 marca 2021 r. Fot. Kancelaria Sejmu / Łukasz Błasikiewicz

Adam Niedzielski mówi o „uspokajającej sytuacji w styczniu, lutym” i o przyroście zakażeń o 33-35 proc. pod koniec lutego, ale prawdziwym przełomem, jego zdaniem, są ostatnie dwa dni, bo liczba nowych przypadków zaraportowanych w poniedziałek i wtorek była wyższa, tydzień do tygodnia, odpowiednio o 75 i 44 proc.

– To oznacza oczywiście, że zagrożenie związane z trzecią falą epidemii wirusa jest zagrożeniem realnym, zagrożeniem, które przyspiesza. Te kolejne dni, a nawet najbliższe tygodnie będą bardzo ciężkie dla polskiego systemu opieki zdrowotnej – przyznał minister.

Niedzielski podkreślił, że sytuacja w poszczególnych regionach znacząco się różni. Najtrudniejsza panuje na Warmii i Mazurach, w województwach mazowieckim, lubuskim, pomorskim – wszędzie tam liczba nowych zakażeń przekracza znacząco 50 na 100 tysięcy osób. – Na drugim biegunie mamy takie województwa jak lubelskie, zachodniopomorskie czy opolskie, gdzie sytuacja jest zdecydowanie lepsza, ale niestety prawdopodobnie będzie lepsza tylko jeszcze przez chwilę, bo te same województwa, które przed chwilą wymieniłem, odnotowują najwyższe dynamiki wzrostu – mówił szef MZ, prognozując, że w przeciwieństwie do drugiej, trzecia fala będzie przetaczać się przez Polskę z północy na południe.

O pogarszającej się sytuacji świadczy również, zdaniem ministra, liczba wystawianych zleceń na testy. – W lutym czy pod koniec stycznia, kiedy była stosunkowo najmniejsza liczba zachorowań, mieliśmy tygodniowo ok. 60 tys. zleceń. Dzisiaj widać, że tych zleceń za ostatni tydzień jest już ponad 170 tys. – wskazał. – Liczba testów w ujęciu tygodniowym również rośnie, przy czym jest to naturalna pochodna tej sytuacji, ale jak patrzymy na testy, to przede wszystkim martwimy się tym, że ich „trafialność” jest coraz większa. Ta „trafialność”, która znowu na poziomie końca stycznia i początku lutego była rzędu 14–15 proc., w tej chwili osiąga już 30 proc.

Adam Niedzielski podkreślał, że główną przyczyną tego stanu rzeczy jest pojawienie się wariantu brytyjskiego, który jest według różnych ocen od 40 do 70 proc. bardziej zakaźny. – Niestety, co jest niezgodne z pewnymi przewidywaniami ekspertów, które były przedstawiane na przełomie roku 2020 i 2021, ten wirus jest również bardziej zjadliwy. Umieralność według naszych danych i według danych, które były gromadzone w Wielkiej Brytanii jest niestety wyższa – mówił. Polska, jak podkreślał minister, „od początku stycznia podejmuje działania związane z sekwencjonowaniem genomu”. – Początkowo to było kilkaset próbek, w tej chwili nasza wydolność badania genomu to jest mniej więcej 2-2,2 tys. próbek miesięcznie. Docelowo, przy wdrażaniu pewnych działań usprawniających po stronie PZH czy sanepidu, chcemy dojść do poziomu mniej więcej 5 tys. próbek badanych miesięcznie.

Z badań wynika, że udział wariantu brytyjskiego rośnie – na początku mowa była o 5 proc. w potwierdzonych próbkach, pod koniec lutego było to 15 proc., na początku marca – 25 proc., a w tej chwili, w skali kraju – 45 proc.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!