MZ: sytuacja nie nastraja optymistycznie

16.03.2021
Dorota Stelmaszczyk, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Olga Zakolska, Karol Kostrzewa, Krzysztof Kowalczyk, Marzena Kozłowska

Kolejne województwa, które zmierzają trendem bardzo szybkiego wzrostu zakażeń koronawirusem to: śląskie i kujawsko-pomorskie oraz podkarpackie, wielkopolskie i dolnośląskie - powiedział we wtorek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

W związku z regionalnie zwiększoną liczbą zakażeń koronawirusem w niektórych województwach wprowadzono zaostrzone restrykcje. Dotychczas wprowadzono je w woj. warmińsko-mazurskim, pomorskim, mazowieckim oraz lubuskim. W związku z tym w tych województwach zamknięte są m.in. hotele, baseny, muzea, kina, teatry oraz obiekty sportowe; ograniczona jest działalność galerii handlowych. Klasy I-III wróciły do nauki hybrydowej.

Na konferencji prasowej Andrusiewicz mówił, że są kolejne województwa zmierzające trendem bardzo szybkiego wzrostu. "Blisko 50 zakażeń na 100 tys. mieszkańców jest już na Śląsku i woj. kujawsko-pomorskim, z kolei 40 zakażeń na 100 tys. mieszkańców jest w woj. podkarpackim, wielkopolskim i dolnośląskim" - poinformował. I dodał, że w całym kraju widoczna jest tendencja wzrostowa.

"Na południu widzimy przyrosty po 40-50 proc. dzień do dnia, więc ta sytuacja nie nastraja optymistycznymi myślami" - zauważył rzecznik MZ.

Jego zdaniem "na pewno na razie realizują się czarne i niebezpieczne scenariusze, dlatego tak ważne w tych najbliższych dniach jest to, żebyśmy zachowywali się bardzo odpowiedzialnie i przestrzegali wszystkich zasad sanitarno-epidemiologicznych".

Andrusiewicz powiedział również, że transmisja brytyjskiej wersji koronawirusa osiągnęła już poziom 50 proc. i nadal idzie w górę. "Przy tej dużej zakaźności wirusa tej odmiany niezachowywanie standardów bezpieczeństwa, niezasłanianie ust i nosa, niezachowywanie dystansu będzie nas tylko pospieszało w dążeniu do piku trzeciej fali na bardzo wysokich poziomach" - podkreślił.

"Ponownie apelujemy o zdrowy rozsądek i dbałość nie tylko o siebie, ale też o innych ludzi, którym nasze zachowanie może zagrozić utratą zdrowia i życia" - dodał.

Radom

"Co istotne i co ostatnio wywoływało wiele emocji we wszelkich programach po decyzji ministra dotyczącej szpitala tymczasowego w Radomiu, pragnę państwa poinformować, że wszystko wskazuje na to, że w sobotę dzięki sprawności działania dyrektora placówki wyznaczonego przez ministra zdrowia, już w sobotę zostaną w Radomiu przyjęci pierwsi pacjenci" - powiedział we wtorek Andrusiewicz.

"Jest to niezwykle ważne, gdyż jak sami państwo odnotowywaliście najczęściej te problemy z przyjmowaniem pacjentów covidowych rozpoczynały się właśnie w Radomiu" - kontynuował. Jak powtórzył, od soboty szpital tymczasowy w Radomiu powinien zacząć działać.

W ubiegłym tygodniu minister zdrowia Adam Niedzielski, korzystając z zapisów tzw. ustawy covidowej, zawiesił do 10 września dyrektora Radomskiego Szpitala Specjalistycznego Marka Pacynę i powołał swojego pełnomocnika. Został nim szef radomskiej delegatury NFZ Andrzej Cieślik.

Jako powód swej decyzji Niedzielski wskazał m.in. niestosowanie się przez szefa radomskiej lecznicy do poleceń wojewody mazowieckiego w zakresie tworzenia szpitala tymczasowego, brak współpracy z Totalizatorem Sportowym w zakresie wskazania lokalizacji szpitala tymczasowego. Minister zarzucił też dyrektorowi, że ten zwlekał z podpisaniem umowy z Totalizatorem Sportowym i nie podjął działań mających na celu zatrudnienia personelu do szpitala tymczasowego.

Według prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego decyzja ministra jest "krzywdząca, skandaliczna, bezzasadna i polityczna".

Zawieszony dyrektor wyjaśniał, że to nie z jego winy przedłużały się przygotowania szpitala tymczasowego. Przypomniał, że miasto w listopadzie ub. roku zaproponowało na siedzibę szpitala tymczasowego zupełnie nowy budynek, a premier wyznaczył do organizacji szpitala spółkę Skarbu Państwa – Totalizator Sportowy. Pacyna tłumaczył, że trochę czasu zabrały odbiory budynku, potem przedłużały się uzgodnienia umowy między szpitalem a Totalizatorem Sportowym, bo obie strony starały się zadbać o swoje interesy.

Testy

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia poinformował, że we wtorek wprowadzono zmiany w formularzu na stronie gov.pl/dom - obecnie kategorycznym wskazaniem do testu nie jest już utrata węchu i smaku. Andrusiewicz wyjaśnił, że zdecydowano się na ten krok, ponieważ w przypadku zakażenia brytyjskim wariantem koronawirusa, taki objaw często nie występuje.

"Jeżeli więc zaznaczamy, że mieliśmy kontakt z osobą zakażoną i był on dłuższy niż 15 min z dystansem poniżej 2 m, zostaniemy skierowani na test. Jeżeli mamy jakiekolwiek objawy, które mogą sugerować, że to może być zakażenie covidowe, zostaniemy skierowani na test" - powiedział.

"Polecam wszystkim, którzy choćby mają problem z dodzwonieniem się na teleporadę, by nie czekali, jeżeli są pacjentami objawowymi, tylko wprost zapisywali się na formularzu na stronie gov.pl/dom" - dodał. Andrusiewicz poinformował, że obecnie na taki test każdej godziny zapisuje się kilkaset osób.

Od momentu wystawienia skierowania osoby, które skorzystały z formularza, będą podlegać kwarantannie. Test jest wykonywany bezpłatnie.

Rzecznik resortu zdrowia na konferencji prasowej zwrócił uwagę, że w dyskontach pojawiły się różnego rodzaju testy na przeciwciała. "Apeluję o rozwagę i ostrożność, dyskont to nie jest miejsce, gdzie powinni udawać się ludzie chorzy. Natomiast widzimy, że bez jasnego wskazania, po co i do czego służą te testy ludzie masowo ruszają i wykupują te testy" - powiedział Andrusiewicz.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!