NFZ zaleca zamrożenie świadczeń, pacjenci protestują

10.03.2021
MSol
Kurier MP

Największe problemy, z jakimi w tej chwili borykają się pacjenci, to niedostępność świadczeń zdrowotnych lub znacząco wydłużony czas oczekiwania na nie – wynika z badania, które w lutym 2021 roku przeprowadziła Fundacja My Pacjenci. Organizacja z niepokojem przyjmuje „miękką rekomendację” płatnika dotyczącą ograniczenia lub zamrożenia części świadczeń zdrowotnych w najbliższych tygodniach.

Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta

Badanie zostało zrealizowane w dniach 2-6 lutego na reprezentatywnej próbie 1000 osób metodą wywiadów telefonicznych. 62 proc. Polaków ocenia, że największym problemem dla pacjentów w tej chwili jest niemożność skorzystania z zaplanowanych wizyt lekarskich. Niemal tyle samo skarży się na wydłużanie się czasu oczekiwania na wizytę lub badania czy zabiegi. Dla 57 proc. problemem jest brak dostępu do zabiegów i usług planowych. Połowa Polaków wskazuje na niemożność skorzystania z badań diagnostycznych, a niemal 42 proc. – brak kontynuacji opieki nad pacjentami oddziałów, które w tej chwili zajmują się wyłącznie leczeniem COVID-19.

– Wczoraj dowiedzieliśmy się, że Centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo aby zapewnić dodatkowe łóżka szpitalne dla pacjentów. Nie możemy drugi rok funkcjonować w zamrożonym systemie ochrony zdrowia! A gdzie łóżka w szpitalach tymczasowych, które tyle kosztowały? – skomentowała wyniki badań Fundacja My Pacjenci w mediach społecznościowych.

Zalecenie, czy – jak mówi rzecznik Ministerstwa Zdrowia – miękka rekomendacja, dotyczy przede wszystkim planowanych pobytów w szpitalach w celu:

  1. przeprowadzenia diagnostyki,
  2. zabiegów diagnostycznych, leczniczych i operacyjnych, w szczególności:
    • endoprotezoplastyki dużych stawów
    • dużych zabiegów korekcyjnych kręgosłupa
    • zabiegów naczyniowych na aorcie brzusznej i piersiowej
    • pomostowania naczyń wieńcowych
    oraz
    • dużych zabiegów torakochirurgicznych
    • zabiegów wewnątrzczaszkowych
    • nefrektomii
    • histerektomii

Ograniczeniom mają nie podlegać świadczenia udzielane w stanach nagłych oraz leczenie i diagnostyka chorób nowotworowych.

Minister zdrowia jeszcze w lutym mówił o odmrażaniu świadczeń zdrowotnych i odbudowywaniu opieki nad pacjentami niecovidowymi. 5 marca przekonywał zaś, że tym razem szpitale stacjonarne pozostaną w drugiej linii leczenia COVID-19. – W pierwszej kolejności nie będziemy podejmowali decyzji o wyznaczaniu z powrotem jednostek, które poprzednio zajmowały się COVID-19. W pierwszej kolejności tym razem będziemy otwierali czy przywracali do funkcjonowania szpitale tymczasowe – stwierdził Adam Niedzielski. – To bardzo ważna zmiana jakościowa. Dzięki temu, że przygotowaliśmy się do trzeciej fali, mamy komfort, że nie musimy tej standardowo działającej w systemie szpitalnym liczby łóżek przeznaczać na leczenie chorych z COVID-em. Możemy w pierwszej kolejności skorzystać ze szpitali tymczasowych – dodał, podkreślając, że decyzja o przygotowaniu szpitali tymczasowych, których budowę krytycznie oceniała opozycja, była „mądra i strategiczna” i „pozwala w sytuacji kryzysowej zachowywać i zarządzać dostępnością łóżek w taki sposób przewidywalny i zorganizowany”.

strona 1 z 2
Zobacz także
  • "Decyzja należy zawsze do szpitala, lekarza"
  • NFZ zaleca ograniczenie udzielania świadczeń planowych
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!