"Decyzja należy zawsze do szpitala, lekarza"

10.03.2021
Mieczysław Rudy

Wszystkie zabiegi, które ratują życie, które ratują zdrowie, zabiegi onkologiczne, chemioterapia, one będą realizowane, a decyzja, co do odwołania ewentualnych zabiegów, należy zawsze indywidualnie do danego szpitala, danego lekarza - podkreślił w środę rzecznik rządu Piotr Müller.

W poniedziałek wieczorem NFZ poinformowało, że "w związku z rozwojem epidemii, na polecenie ministra zdrowia, centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo".

NFZ wyjaśnił, że ograniczenie udzielania świadczeń nie powinno dotyczyć planowej diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. Dodatkowo - jak wskazał fundusz - przy ograniczeniu lub zawieszeniu udzielania świadczeń należy wziąć pod uwagę przyjęty plan leczenia oraz wysokie prawdopodobieństwo pobytu pacjenta po zabiegu w oddziale anestezjologii i intensywnej terapii.

W środę Müller był pytany w Polsat News, "jak długo potrwa to maksymalne ograniczenie czy wręcz wstrzymanie zabiegów planowych, które sugeruje NFZ placówkom medycznym w całym kraju". Odparł, że "ta decyzja, co do odwołania ewentualnych zabiegów, należy zawsze indywidualnie do danego szpitala, danego lekarza".

Jak wyjaśniał, "wszystkie zabiegi, które ratują życie, które ratują zdrowie, zabiegi onkologiczne, chemioterapia, one będą realizowane". "Tutaj oczywiście musimy pomóc tym wszystkim osobom, które wymagają niezbędnej pomocy, bo oprócz COVID-19 przecież jest wiele ważnych operacji ratujących zdrowie i życie i one muszą się odbywać" - powiedział.

Rzecznik wskazał też na "zabiegi, które mogą poczekać" i wyjaśniał, kiedy według niego należy podjąć decyzję o ich odwołaniu. "Jeżeli dojdzie do sytuacji, w której należy je odwołać ze względu na konieczność ratowania zdrowia i życia osób, które są chore na COVID-19, to wtedy dopiero taką decyzję należy podjąć" - dodał rzecznik rządu.

Müller pytany w Polsat News o dynamikę rozwoju pandemii w Polsce, przyznał, że środowych danych jeszcze nie otrzymał, jednak zaznaczył, że "widoczne są jeszcze wzrosty" liczby nowych zachorowań.

"Natomiast ta dynamika na szczęście nieco się zmniejsza, ale tutaj jeszcze długa droga do tego, żeby ogłaszać, że trzecia fala uspokoiła się i że będzie się zmniejszać" - dodał rzecznik rządu. "Jeszcze tę chwilę musimy poczekać i faktycznie te obostrzenia, które wprowadzamy też najprawdopodobniej dadzą takie efekty jakich oczekiwaliśmy" - zaznaczył.

Pytany, w którą stronę idziemy, jeśli chodzi o ewentualne restrykcje oraz czy możemy spodziewać się kolejnych województw, które wpadną w wyostrzone obostrzenia, rzecznik rządu odparł, że "dzisiaj jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić".

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!