Apogeum na przełomie marca i kwietnia - strona 2

22.02.2021
Mieczysław Rudy

Pytany, czy rozluźnienie i większa swoboda w spotykaniu się jego zdaniem mają kluczowe znaczenie dla wzrostu zakażeń, a nie na przykład powrót dzieci do szkół w klasach I-III, minister zaznaczył, że nie łączyłby ostatniego wzrostu zakażeń tylko z jednym czynnikiem, „a już na pewno nie ze szkołami”.

– Wydaje się, że wszystkie te luzowania, które były wykonywane, czyli i odpowiednio szkoły, i galerie handlowe, przecież też hotele otworzyliśmy niedawno, to wszystko powoduje właśnie taką reakcję społeczną, która jest coraz bardziej nastawiona na to, że „pandemia nie jest już takim zagrożeniem” – powiedział.

Niedzielski podkreślił, że niezależnie od tego czynnika, „cały czas mutacje mają tutaj ogromne znaczenie, bo one są bardziej zakaźne, ale też widzimy, że systematycznie odbywa się wzrost udziału tych mutacji w zbadanych przez nas próbkach”.

Szef MZ wskazał, że w styczniu udział mutacji w tych próbkach był na poziomie ok. 5 proc., a w tej chwili – przekazał – „te udziały w próbkowaniu są mniej więcej 10-procentowe, a regiony, które są najbardziej dotknięte (mutacjami), to Warmia i Mazury, czy północna część woj. podlaskiego, gdzie udziały te są stosunkowo większe”. Dodał, że potwierdziły to również badania przesiewowe nauczycieli w tych regionach.

– Natomiast wydaje się, że to jest taka sytuacja, że falę drugą przechodziliśmy od południa na północ kraju, to znaczy, że najpierw ta fala druga dotknęła Małopolski, Podkarpacia i potem się przekraczała stopniowo na północ Polski. I w gruncie rzeczy to, co mamy w woj. warmińsko-mazurskim, to jest takim nieprzerwanym od ponad półtrora miesiąca wzrostem zakażeń, czyli to jest w gruncie rzeczy druga fala w tym regionie, na którą się nałożyły właśnie te dodatkowe elementy, czyli i poluzowanie postaw, a z drugiej strony pojawienie się też mutacji koronawirusa – ocenił.

Podsumował, że w tym regionie obserwujemy według niego „takie przyspieszenie, które ma charakter jeszcze w zasadzie nałożenia się na końcówkę drugiej fali na północy Polski”.

Kraska: widać trend wzrostowy

Ostatniej doby potwierdzono zakażenie koronawirusem u 3890 osób – powiedział w poniedziałek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Dodał, że z dzisiejszych danych widać trend wzrostowy jeśli chodzi o zakażenia. – To ponad 1300 przypadków więcej niż tydzień temu – zauważył.

Wiceszef resortu zdrowia Waldemar Kraska mówił w poniedziałek w Polskim Radiu 24 o nowych zakażeniach koronawirusem w Polsce. Powiedział, że ostatniej doby potwierdzono obecność koronawirusa u 3890 osób.

– Te dane są na pewno jak weekendowe, czyli one nie odzwierciedlają sytuacji epidemiologicznej. Zawsze w weekend mamy zgłaszanych się osób i wykonywanych testów zdecydowanie mniej – stwierdził Kraska i przyznał: – Ale widzimy także z dzisiejszych danych, że jest to trend wzrostowy - to jest ponad 1300 przypadków więcej niż tydzień wcześniej.

– Widzimy, że jesteśmy w III fali koronawirusa. Czyli już nie jest pytanie, czy ona nadejdzie, ona już jest. Pytanie tylko, jak będzie wysoka, ile tych nowych przypadków będzie – podkreślił.

Dodał, że obserwowana też jest zwiększona liczba osób trafiających do szpitali z powodu zakażenia koronawirusem. To zjawisko określił jako niepokojące, bo pewien odsetek trafi na oddziały intensywnej terapii.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!