Sytuacja epidemiczna w Europie Zachodniej - strona 2

14.01.2021
Z Londynu Bartłomiej Niedziński
Z Rzymu Sylwia Wysocka
Z Lizbony Marcin Zatyka

Dodano, że w krajach, w których nowe warianty są szeroko rozpowszechnione nastąpiły dalsze wzrosty liczby infekcji i nie ma powodów, by zakładać, że sytuacja w Szwajcarii będzie się rozwijała inaczej, a nowe odmiany są 50-70 proc. bardziej zaraźliwe.

Władze zdecydowały się także na złagodzenie wymagań dla ubiegających się o państwową pomoc przedsiębiorców, których firmy ucierpiały z powodu epidemii.

W środę Federalny Urząd Zdrowia (BAG) poinformował o 3001 nowych zakażeniach SARS-CoV-2 i 58 zgonach z powodu COVID-19 w Szwajcarii i w sąsiednim Liechtensteinie. Od początku pandemii w tych państwach zainfekowało się ponad 490 tys. osób, z których 7851 zmarło.

507 kolejnych zgonów z powodu COVID-19 i 15 774 nowe zakażenia koronawirusem - to dane ze środowego biuletynu ministerstwa zdrowia Włoch. Liczba zmarłych od początku pandemii przekroczyła w tym kraju 80 tysięcy. W ciągu doby wykonano 175 tysięcy testów.

Bilans zmarłych wynosi obecnie 80 326. Zanotowano już ponad 2,3 miliona przypadków zakażeń koronawirusem; 1,6 miliona osób jest wyleczonych. Szacuje się, że liczba obecnie zakażonych osób wynosi co najmniej 564 tysiące. Według krajowej agencji do spraw służby zdrowia w regionach na oddziałach intensywnej terapii przeznaczonych dla chorych na COVID-19 liczba zajętych łóżek nieznacznie przekroczyła alarmowy poziom 30 procent.

Od 27 grudnia we Włoszech zaszczepiono dotąd ponad 800 tysięcy osób.

Wieczorem rząd Giuseppe Contego ma przedłużyć stan wyjątkowy w kraju do końca kwietnia oraz przyjąć kolejny dekret z nowymi przepisami, które wejdą w życie w sobotę. "Prędkość zakażeń rośnie w innych krajach, a my mamy sygnały, że wzrasta także u nas. Odmiany wirusa są bardzo podstępne" - powiedział szef rządu dziennikarzom.

W Hiszpanii w ciągu 2020 r. zmarło o 70,7 tys. więcej osób niż spodziewały się władze medyczne tego kraju, wynika z opublikowanego w środę raportu madryckiego Instytutu Zdrowia im. Karola III. Autorzy dokumentu wskazują, że główną przyczyną drastycznego wzrostu zgonów była epidemia COVID-19.

Z opracowanego przez stołeczny instytut sprawozdania tzw. Systemu Monitoringu Śmiertelności (MoMo) za 2020 r. wynika, że aż 63 proc. z “nadmiernej liczby zgonów” miało miejsce pomiędzy marcem a majem, czyli podczas pierwszej fali epidemii.

Choć autorzy dokumentu nie wyróżniają w raporcie przyczyn śmierci mieszkańców Hiszpanii, ale w podsumowaniu dokumentu wskazali, że COVID-19 był zarówno “bezpośrednią, jak i pośrednią” przyczyną nadmiernej liczby zgonów. Autorzy dokumentu MoMo wyjaśnili, że oczekiwana w 2020 r. liczba zgonów jest średnią przypadków śmierci zanotowanych w Hiszpanii podczas wcześniejszych 10 lat.

W ocenie mediów ponad 70 tys. więcej zgonów wobec oczekiwanej liczby może oznaczać, że oficjalne statystyki dotyczące ofiar COVID-19 są mocno niedoszacowane. Pod koniec grudnia resort zdrowia Hiszpanii oceniał liczbę zmarłych wskutek infekcji koronawirusem na 51,8 tys.

Hiszpańscy socjologowie wskazują, że drastyczny wzrost zgonów nastąpił w roku naznaczonym nie tylko redukcją wykonywanych zadań w miejscu pracy, a tym samym występujących tam wypadków, ale również znacznym ograniczeniem przemieszczania się osób.

Z wyliczeń Głównej Dyrekcji Ruchu Drogowego (DGT) w Madrycie wynika, że w całym roku 2020 natężenie ruchu drogowego w całej Hiszpanii spadło o 25 proc. Władze instytucji wskazują, że głównym powodem nienotowanego wcześniej zjawiska była epidemia i związane z nią obostrzenia sanitarne.

Kierownictwo DGT odnotowało, że z powodu koronawirusa spadła też w 2020 r. do rekordowego poziomu liczba wypadków drogowych w Hiszpanii. Łącznie w kolizjach śmierć poniosło 870 osób.

W Portugalii podczas ostatnich 24 godzin zanotowano rekordowe liczby zgonów osób z COVID-19 oraz nowych zakażeń koronawirusem; zmarło 156 chorych i zarejestrowano ponad 10,5 tys. infekcji - ogłosiło w środę ministerstwo zdrowia w Lizbonie.

Resort sprecyzował w komunikacie, że wskutek potwierdzonych od wtorku zgonów łączna liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 zwiększyła się w Portugalii do 8236. Podczas ostatniej doby najwięcej zmarłych zanotowano w aglomeracji Lizbony – 67. Region stolicy przeważał też pod względem liczby nowych zakażeń.

W sumie służby medyczne Portugalii potwierdziły w całym kraju 507,1 tys. zakażeń.

Z danych ministerstwa zdrowia wynika, że w środę w portugalskich szpitalach leczyła się wskutek infekcji SARS-CoV-2 rekordowa liczba 4240 pacjentów, czyli o blisko 200 więcej w porównaniu z wtorkiem. Prawie 600 zainfekowanych przebywa na oddziałach intensywnej terapii.

W środę po południu państwowy instytut zdrowia INSA poinformował, że podczas styczniowych testów realizowanych w Portugalii potwierdzono co najmniej 72 przypadki zakażenia wariantem koronawirusa, który na przełomie grudnia i stycznia upowszechnił się w Wielkiej Brytanii.

Według dyrekcji INSA brytyjski szczep potwierdzono już w 10 z 18 dystryktów Portugalii, w tym w dwóch największych miastach kraju - Lizbonie i Porto. Nowy wariant wykazały m.in. badania wykonane na lotniskach w obu miastach.

Premier Portugalii Antonio Costa ogłosił w środę wprowadzenie trwającego wstępnie miesiąc lockdownu w całym kraju. Zastrzegł, że placówki oświatowe pozostaną otwarte, podobnie jak najważniejsze instytucje państwowe. Nie przewidziano też ograniczeń w ruchu granicznym.

Na wieczornej konferencji prasowej w Lizbonie szef rządu zastrzegł, że wstępnie lockdown będzie obowiązywać przez około miesiąc. Zaznaczył, że pod koniec stycznia rząd zwróci się do deputowanych o zgodę na wydłużenie obowiązywania nowych restrykcji.

"Za około dwa tygodnie konieczne będzie wyrażenie zgody przez parlament na utrzymanie tej izolacji społecznej, która w związku z nasileniem się epidemii jest niezbędna" - zaznaczył Costa. Dodał, że obowiązujący od piątku lockdown "będzie zbliżony do tego, jaki obowiązywał w Portugalii pomiędzy marcem a kwietniem". Zaznaczył jednak, że tym razem szkoły będą otwarte.

"Tym razem dzieci nie będą ofiarami przymusowej kwarantanny. Naszym celem jest pozostawienie ludzi w domach, ale nie może to odbyć się kosztem najmłodszego pokolenia. Teraz uczniowie i studenci nie ucierpią" - powiedział.

Premier wskazał, że zamknięte zostaną placówki handlu i usług, które nie oferują dóbr podstawowych. Wskazał, że pracownicy administracji publicznej będą musieli przejść na zdalną formę pracy, z wyjątkiem najważniejszych urzędów państwowych, w tym sądów.

Costa zapowiedział, że świątynie i miejsca kultu pozostaną otwarte dla wiernych. Utrzymane zostaną również rozgrywki sportowe, ale bez udziału publiczności. "Musimy zrobić krok do tyłu. Na pewno ucierpi na tym nasza gospodarka, ale życie ludzkie nie ma ceny" - podsumował Costa.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!