Niemieccy specjaliści sprawdzili, jak działa przymus i dobrowolna współpraca na motywację w kwestii przestrzegania różnego rodzaju obostrzeń związanych z pandemią. W wielu przypadkach nakazy szkodzą motywacji, czasami mogą jednak pomóc.
Aby obostrzenia mogły okazać się skuteczne walce z epidemią, muszą być stosowane przez znaczną część społeczeństwa. Kluczowe pytanie brzmi: czy skuteczniejsze są prawne nakazy, czy prośby o dobrowolną współpracę? Odpowiedzieć na nie postanowili znaleźć naukowcy z Uniwersytetu w Konstancji. Wykorzystali w tym celu informacje zebrane w szeroko zakrojonej ankiecie przeprowadzonej wiosną, w czasie pierwszego lockdownu.
Prawie 5 tys. Niemców zostało zapytanych, w jakim stopniu zgodziliby się na ograniczenie kontaktów i podróży, noszenie maseczek, używanie śledzącej ich kontakty aplikacji oraz na szczepienia, jeśli środki te były silnie zalecane, ale dobrowolne, oraz gdyby były przymusowe i egzekwowane przez rząd.
Obecna literatura naukowa wskazuje na dwie możliwości. Z jednej strony nakazy mogą zwiększyć społeczne poparcie w ten sposób, że każdy polegałby częściowo na ich przestrzeganiu przez innych. Z drugiej strony jednak mogą podkopywać wewnętrzną motywację tych, którzy biorą za siebie odpowiedzialność i z tego powodu chcą współpracować z resztą społeczeństwa.
Nowe badanie ukazało kilka istotnych zależności, jeśli chodzi o epidemię. Ogólne poparcie dla dobrowolnych działań jest relatywnie wysokie. Jednocześnie ok. 25 proc. respondentów wyraziło awersję do kontroli i przymusu. Szczególnie dla aplikacji śledzących oraz szczepień społeczna zgoda jest wyższa w przypadku dobrowolności niż przymusu. Podobnie, choć z mniejszą różnicą, rzecz się ma w przypadku ograniczania kontaktów.
Natomiast do noszenia maseczek i ograniczeń podróży, badani podchodzili podobnie zarówno przy dobrowolności, jak i w obliczu prawnego nakazu.
Dla tego typu zależności kluczowe jest nastawienie społeczeństwa do rządzących. „Zaufanie do rządu i prawdziwość przekazywanych przez rząd informacji odgrywa ważną rolę w pandemii spowodowanej koronawirusem” - twierdzi dr Katrin Schmelz, autorka pracy opublikowanej na łamach „Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America” (https://www.pnas.org/content/118/1/e2016385118).