W. Brytania - 506 zgonów i 18 450 zakażeń

16.12.2020
Z Londynu Bartłomiej Niedziński

W Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniej doby zarejestrowano 506 zgonów z powodu COVID-19 oraz wykryto 18 450 nowych zakażeń koronawirusem - poinformował we wtorek po południu brytyjski rząd.

Liczba zgonów jest ponad dwukrotnie większa niż w bilansie z poniedziałku, ale wynika to z faktu, że statystyki dotyczące weekendu, czyli podawane w niedziele i poniedziałki, są najniższe w tygodniu, z kolei nieuwzględnione zgony są uzupełniane we wtorki i w środy, stąd te ostatnie są zwykle najwyższe. Obecny bilans jest jednak aż o 110 niższy od tego sprzed tygodnia.

Dotychczasowy bilans ofiar śmiertelnych epidemii wynosi obecnie 64 908, z czego 56 747 osób zmarło w Anglii, 4135 - w Szkocji, 2891 - w Walii, a 1135 - w Irlandii Północnej. Pod względem liczby zgonów Wielka Brytania zajmuje szóste miejsce na świecie - za Stanami Zjednoczonymi, Brazylią, Indiami, Meksykiem i Włochami.

Liczba nowo wykrytych zakażeń jest mniejsza o 1813 od bilansu z poniedziałku, za to aż o 6168 wyższa od tego z poprzedniego wtorku. W całym kraju liczba wykrytych od początku epidemii infekcji SARS-CoV-2 wynosi obecnie 1 888 116, co jest szóstym najwyższym bilansem na świecie - po USA, Indiach, Brazylii, Rosji i Francji.

W ciągu ostatniej doby wykonano niespełna 276 tys. testów na obecność SARS-CoV-2, zaś od początku epidemii - już 45,7 mln. Obecne możliwości brytyjskich laboratoriów to 552,8 tys. testów na dobę.

Bilans nowych zgonów obejmuje wszystkie te, które zarejestrowano między godz. 17 w niedzielę a godz. 17 w poniedziałek i które nastąpiły w ciągu 28 dni od potwierdzenia testem obecności SARS-CoV-2, a bilans testów i zakażeń dotyczy 24 godzin między godz. 9 w poniedziałek a godz. 9 we wtorek.

Według danych z poniedziałku, które nie obejmują Irlandii Północnej, w szpitalach przebywało 17 594 chorych na COVID-19, co stanowi wzrost o 693 w stosunku do niedzieli. Doliczając do tego dane z Irlandii Północnej z niedzieli, oznacza to najwyższą w czasie drugiej fali epidemii liczbę chorych na COVID-19 w szpitalach.

Nowy wariant koronawirusa, który został identyfikowany w zeszłym tygodniu i jak się wydaje szybko rozprzestrzenia się w niektórych częściach Anglii, nie został przywieziony z zagranicy, lecz jest najprawdopodobniej rodzimego pochodzenia - uważają brytyjscy naukowcy.

Nick Loman, profesor mikrobiologii z Uniwersytetu w Birmingham i członek zespołu COVID-19 Genomics UK Consortium (CoG), powiedział we wtorek, że wydaje się, iż nowy wariant pojawił się spontanicznie "znikąd" pod koniec września.

Niewielka liczba przypadków szybko się rozrosła, co zaniepokoiło ekspertów. Do tej pory w Wielkiej Brytanii wykryto ponad tysiąc potwierdzonych przypadków na prawie 60 różnych obszarach geograficznych - przeważnie na południu Anglii, ale pojedyncze przypadki zidentyfikowano też w Szkocji i Walii.

Cytowany przez stację BBC prof. Loman powiedział, że tym, co uderzyło naukowców, oprócz skali geograficznego rozprzestrzeniania się wariantu wirusa, jest "sama liczba mutacji" - łącznie 17 - która złożyła się na ten wariant, co jest większą liczbą, niż się spodziewali, i wystarczającym powodem do zaniepokojenia.

Dodał on, że wprawdzie nie ma jeszcze żadnych twardych dowodów dotyczących tego wariantu, ale istnieją "wystarczające poszlaki, aby sądzić, że jest to coś, co wymaga pilnego śledzenia".

Zespół CoG podkreśla, że jak dotąd nic nie wskazuje na to, aby nowy wariant powodował cięższy przebieg choroby lub aby był on odporny na szczepionki przeciw COVID-19, oraz że potrzeba tygodni, by stwierdzić, czy rzeczywiście może on być bardziej zaraźliwy niż inne wersje koronawirusa. Jest również możliwość, że przez ten czas nowy wariant samoistnie się wyginie tak szybko, jak się pojawił.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!