"Im starsi ankietowani, tym większy szacunek dla zakazów"

07.12.2020

Blisko 77 proc. badanych deklaruje, że w ich spotkaniach nie weźmie udziału więcej niż pięć osób, nie licząc domowników, czyli odbędą się one bez naruszania przepisów; zakazów nie zamierza przestrzegać 21 proc. pytanych - wynika z sondażu United Surveys dla "DGP" i RMF FM.

Z badania wynika, że 53,6 proc. respondentów deklaruje zdecydowane przestrzeganie zakazu dużych spotkań na Boże Narodzenie, a 23,2 proc. - że "raczej" będzie go przestrzegać, 14 proc. zdecydowanie nie zamierza go przestrzegać, a 7,4 proc. - raczej nie zamierza tego robić. 1,8 proc. respondentów nie wiedziało jak odpowiedzieć lub nie miało w tej sprawie zdania.

Badanie zrealizowano w dniach 27-28 listopada metodą CATI na reprezentatywnej próbie 1000 osób.

"To dobra wiadomość i dowód na poczucie solidarności społecznej Polaków. Czeka nas teraz test odpowiedzialności, a z badania wynika, że Polacy są odpowiedzialni" - podkreśla w rozmowie z gazetą rzecznik rządu Piotr Müller. Według dziennika jednak szczegóły badania pokazują, że sytuacja nie jest jednoznaczna.

"Po pierwsze są grupy, w których zakaz cieszy się mniejszym poparciem. W każdej kategorii wiekowej ponad połowa badanych deklaruje wprawdzie przestrzeganie obostrzeń, ale najwięcej przeciwników jest wśród najmłodszych. W grupie 18-29 lat to ponad 30 proc., a wśród osób w wieku 30-39 lat - 28 proc. Na ogół im starsi ankietowani, tym większy szacunek dla zakazów, co może być związane z poczuciem zagrożenia albo większą karnością" - pisze "DGP".

Według dziennika najmniej zwolenników zakazu jest w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców. Jego przestrzeganie deklaruje 58 proc. z nich, ale 39 proc. nie zamierza tego robić. "Można sądzić, że to grupa, której ograniczenia najbardziej doskwierają. Inny nasz rozmówca związany z obozem władzy wskazuje na kontekst polityczny: w dużych miastach odbywały się największe manifestacje, jest tam najwięcej przeciwników rządu, więc autorytet rządowych zakazów jest stosunkowo najmniejszy. Łatwiej wytłumaczyć, czemu następną grupą, wśród której zakaz nie cieszy się popularnością, są mieszkańcy wsi" - czytamy. "Tutaj ludzie żyją obok siebie, jest tam utrwalona struktura społeczna, gospodarstwa wielopokoleniowe, mieszkańcy utrzymują większy kontakt niż w mieście. Na wsi lockdown wygląda inaczej niż miastach" - podkreśla autor badania Marcin Duma z United Surveys.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!