"Należy kontynuować testowanie, śledzenie kontaktów i przestrzeganie obostrzeń"

05.12.2020

Wraz z rozpoczęciem masowych szczepień nadal należy kontynuować testowanie, śledzenie kontaktów i przestrzeganie obostrzeń epidemicznych. Jeśli tego nie zrobimy, grozi nam kolejna fala zakażeń – uważa prof. Tyll Krüger, szef grupy MOCOS, zajmujący się modelowaniem matematycznym w medycynie i biologii.

Prof. Tyll Krüger z Politechniki Wrocławskiej jest założycielem grupy MOCOS (Modelling Coronavirus Spread). Zespół tworzą naukowcy z Politechniki Wrocławskiej, Uniwersytetu Wrocławskiego i z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, eksperci z Nokia Wrocław, EY GDS Poland i z MicroscopeIT. Profesor Krüger zajmuje się modelowaniem matematycznym w medycynie i w biologii.

Naukowiec wskazał na utrzymujący się od dwóch tygodni spadek liczby wykrywanych zakażeń koronawiurusem w Polsce. "Nie jest to jednak wystarczająca zmienna, która jednoznacznie wskazywałaby, że sytuacja wyraźnie się poprawia, ponieważ w Polsce utrzymuje się wysoki współczynnik pozytywnych wyników wśród wszystkich przeprowadzonych testów" - mówił profesor.

Zdaniem prof. Krügera wiarygodna ocena stan epidemii powinna być oparta łącznie na 6 wskaźnikach: liczbie zgonów z powodu COVID-19; całkowitej liczbie zgonów (w tym zgony nadmiarowe); liczbie osób pod respiratorami; liczbie osób hospitalizowanych z powodu COVID-19 i na relacji wyników pozytywnych testów do całkowitej liczby przeprowadzonych testów oraz na liczbie zakażonych.

"W tej chwili tylko dwa wskaźniki uległy polepszeniu - spadła liczba zakażonych i całkowita liczba zgonów. Jeśli nastąpi spadek wartości tych sześciu wskaźników przynajmniej w perspektywie tygodnia, można powiedzieć, że sytuacja się polepszyła i traktować je jako zielone światło dla polityki prewencyjnej" - tłumaczył ekspert.

Naukowiec wskazał, że w Polsce najbardziej niepokoi wysoka liczba zgonów. "Podczas drugiej fali Polska jest niestety w czołówce państw europejskich, jeśli chodzi o liczbę zgonów związanych z zakażeniem koronawirusem" - mówił. Profesor ocenił, że wysoka liczba zgonów i zakażeń w Polsce wiąże się m.in. ze zbyt późnym wprowadzeniem ograniczeń epidemicznych. Obostrzenia, według naukowca, powinny zostać wprowadzone już we wrześniu.

"Dodatkowo na początku września popełniono dwa błędy. Po pierwsze testowano tylko osoby, które mają aż cztery objawy COVID-19, czyli część osób mająca dwa lub trzy objawy wymknęła się spod systemu nadzoru epidemiologicznego. Po drugie otwarto szkoły. Do tego zmiany atmosferyczne, które spowodowały, że ludzie częściej przebywają w zamkniętych pomieszczeniach - to wszytko razem spowodowało, że mieliśmy do czynienia z eksplozją zachorowań" - powiedział profesor.

Wskazując na obecny spadek i stabilizację liczby nowych zakażeń, prof. Krüger zwrócił uwagę, że w głównej mierze wynika to ze zmiany zachowań Polaków. "Dziś już niemal wszyscy znają przypadki, kiedy ktoś ze znajomych czy z rodziny mocno przechorował COVID-19 lub zmarł. To zmieniło zachowania wielu ludzi i ma to realny wpływ na rozwój epidemii" - mówił profesor.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!