Nowe ograniczenie polega tam na tym, że przy jednym stoliku mogą usiąść maksymalnie cztery osoby.
W przeciwieństwie do poprzednich miesięcy, mieszkańcy Emilii - Romanii nie mogą skorzystać z tej różnicy w przepisach, ponieważ w tym włoskim regionie obowiązuje zakaz opuszczania własnej gminy bez uzasadnionego powodu, takiego jak praca, zdrowie czy inne ważne potrzeby.
Inna sytuacja była latem; gdy we Włoszech dyskoteki były zamknięte, turyści przebywający w nadmorskich miejscowościach Emilii-Romanii jeździli do takich klubów w San Marino.
W republice, inaczej niż we Włoszech, nadal otwarte są siłownie i kluby fitness. Obowiązuje tam jeden kolejny zakaz: brania prysznica. W enklawie na mocy nowego rozporządzenia gimnazjaliści i licealiści przeszli na zdalne nauczanie.
Sytuację w tamtejszym szpitalu władze medyczne określają jako poważną. W małym państwie trwają kontrole przestrzegania przepisów sanitarnych. Lokalny dziennik "Libertas" podał, że w ciągu tygodnia ukarano tam dwie osoby ; jedną za niewłaściwe noszenie maseczki, a drugą za to, że jej maseczka nie miała atestu.
W ciągu ostatniej doby zarejestrowano w Niemczech 14 611 nowych zakażeń koronawirusem i 158 kolejnych zgonów - poinformował w niedzielę rano berliński Instytut im. Roberta Kocha (RKI). Oznacza to, że od początku pandemii w Niemczech zdiagnozowano 1 042 700 przypadków zakażenia koronawirusem. Do tej pory na COVID-19 zmarło w tym kraju 16 123 osoby. Nieco ponad 700 tysięcy wyzdrowiało.
W środę kanclerz Angela Merkel ogłosiła, po siedmiogodzinnych rozmowach z premierami 16 krajów związkowych, przedłużenie do początku stycznia obowiązujących obecnie restrykcji, w tym zamknięcie barów i restauracji, klubów fitness i placówek kulturalnych oraz ograniczenie liczby uczestników prywatnych spotkań.
Zamknięte będą też stacje i wyciągi narciarskie a dostęp do sklepów ograniczony w zależności od ich powierzchni.
W Danii odnotowano w sobotę 1636 nowych przypadków koronawirusa, to najwyższy dobowy przyrost zakażeń od początku pandemii - podała państwowa agencja kontroli chorób zakaźnych Statens Serum Institut.
Immunolog z Uniwersytetu w Kopenhadze prof. Jan Pravsgaard Christensen wyraził obawę, że jeśli wskaźniki zakażeń utrzymają się na wysokim poziomie, to trzeba będzie liczyć się z kolejnymi restrykcjami. "Zwłaszcza na obszarze metropolitalnym Kopenhagi oraz w środkowej Jutlandii" - stwierdził w rozmowie z telewizją TV2.
W stolicy Danii w ciągu tygodnia zarejestrowano 281,9 przypadków infekcji na 100 tys. mieszkańców. To jeden z ośmiu najwyższych wskaźników zakażeń w kraju.
Jednocześnie rekordowy przyrost nowych infekcji koronawirusem może wynikać z faktu, że w ciągu ostatniej doby przebadano aż 100 197 osób, najwięcej od wybuchu epidemii w tym kraju. "W Danii mamy obecnie dość dokładny obraz rzeczywistej liczby zakażeń" - przekazał agencji Ritzau przewodniczący Duńskiego Stowarzyszenia Lekarzy Anestezjologów Joachim Hoffmann-Petersen.
Łączna liczba zakażeń w Danii wynosi aktualnie 78 354. Od piątku na COVID-19 zmarło kolejnych siedem osób. Ogólna liczba ofiar śmiertelnych to 823. W szpitalach przebywa obecnie 249 osób zakażonych koronawirusem (o pięć mniej od piątku), z czego 42 na oddziałach intensywnej terapii.
W Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniej doby wykryto 15 871 nowych zakażeń koronawirusem i zarejestrowano 479 kolejnych zgonów z powodu COVID-19 - poinformował w sobotę po południu brytyjski rząd. Liczba nowych zakażeń jest nieznacznie - o 151 - niższa od bilansu z piątku, natomiast o 4004 niższa od tego z soboty przed tygodniem. Od rekordowej statystyki z 12 listopada jest mniejsza o ponad połowę. Oznacza to także ósmy kolejny dzień z dobowym bilansem poniżej 20 tysięcy.
Jeśli chodzi o poszczególne części kraju, to wyraźny wzrost nastąpił w Walii, gdzie stwierdzono 1445 nowych infekcji, co jest najwyższą liczbą od 2 listopada. Niewielkie spadki zanotowano natomiast w Anglii (13 323 nowe zakażenia), w Szkocji (788) i Irlandii Północnej (315).
W całym kraju liczba wykrytych od początku epidemii infekcji SARS-CoV-2 wynosi obecnie 1 605 172, co jest siódmym najwyższym bilansem na świecie - po USA, Indiach, Brazylii, Rosji, Francji i Hiszpanii. Liczba zgonów jest niższa o 42 od tej z piątku, za to aż o 138 wyższa w stosunku do poprzedniej soboty. Ale od rekordowego w drugiej fali epidemii bilansu ze środy jest mniejsza o 217.
Całkowity bilans ofiar śmiertelnych wynosi obecnie 58 030, z czego 50 804 osoby zmarły w Anglii, 3720 - w Szkocji, 2523 - w Walii, a 983 - w Irlandii Północnej. Pod względem liczby zgonów Wielka Brytania zajmuje piąte miejsce na świecie - za Stanami Zjednoczonymi, Brazylią, Indiami i Meksykiem.
W ciągu ostatniej doby wykonano 383,5 tys. testów na obecność SARS-CoV-2, natomiast od początku epidemii - już 39,9 mln. Obecne możliwości brytyjskich laboratoriów to 533,8 tys. testów na dobę.
Bilans nowych zgonów obejmuje wszystkie te, które zarejestrowano między godz. 17 w czwartek a godz. 17 w piątek i które nastąpiły w ciągu 28 dni od potwierdzenia testem obecności SARS-CoV-2, a bilans zakażeń dotyczy 24 godzin między godz. 9 w piątek a godz. 9 w sobotę.
Według danych z piątku, które nie obejmują Irlandii Północnej, w szpitalach przebywało 15 073 chorych na COVID-19, co oznacza spadek o 214 w stosunku do czwartku.