Mamy często do czynienia z niezrozumiałym ukrywaniem łóżek przez dyrektorów, którzy nie chcą przyjmować pacjentów. Poprosimy wojsko o wsparcie w zakresie administrowania informacją o wolnych łóżkach – zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
Minister zdrowia Adam Niedzielski. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
We wtorek po południu minister zdrowia oraz szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk przedstawili szczegóły najnowszej strategii walki z pandemią – Strategii 3.0. Jednym z wiodących tematów była rozbudowa bazy łóżkowej oraz planowana pomoc wojska w administrowaniu łóżkami covidowymi.
Odpowiadając na pytanie dziennikarza dotyczące sygnalizowanych, przede wszystkim przez ratowników, braków łóżek dla pacjentów covidowych, minister zdrowia stwierdził, że łóżka fizycznie są, ale często zdarza się, że są przez szpitale ukrywane. Zapowiedział, że resort zwróci do ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, „aby do każdego szpitala została skierowana osoba - żołnierz wojsk terytorialnych czy armii operacyjnej”, który będzie nadzorował aktualizowanie systemu wolnych łóżek covidowych. Takie rozwiązanie - zdaniem Niedzielskiego - ma być bardziej obiektywne. - Jednocześnie w tym tygodniu wprowadzimy też rozwiązanie na poziomie rozporządzenia ministra zdrowia, które będzie zobowiązywało do odświeżania zawartości systemu co najmniej co trzy godziny. Do tej pory ten system był wypełniany raz dziennie - poinformował szef resortu zdrowia.
Co konkretnie będą robić żołnierze w szpitalach? - To nie jest żadne przejmowanie szpitali, żaden scenariusz zarządzania komisarycznego. Chodzi o wsparcie. Bardzo często szpitale, gdy prowadzimy dialog, mówią, że trudno znaleźć personel, który mógłby dane o łóżkach uzupełniać w ramach zasobów, którymi dysponuje. A my z całą pewnością nie chcemy sobie pozwolić na to, aby takie zadania wykonywały osoby, które mogą sprawować opiekę nad pacjentami - tłumaczył Niedzielski.
Niedzielski przyznał, że w październiku rząd koncentrował się na poszerzaniu bazy łóżek szpitalnych, ale infrastruktury nie da się powiększać bez końca. - Baza szpitalna, którą rozbudowaliśmy do 27 tysięcy łóżek, powiększy się jeszcze do 30-35 tysięcy, wyłączając szpitale tymczasowe – wyliczał. Michał Dworczyk zadeklarował zaś, że w szpitalach tymczasowych do końca listopada ma być ok. 5,5 tysiąca łóżek, a to nie wszystko, bo oprócz szpitali budowanych przez wojewodów, szpitale tymczasowe będą tworzyć też wyznaczone spółki Skarbu Państwa.
W Strategii 3.0 rząd chce przesunąć akcent na pozaszpitalny segment opieki nad pacjentem covidowym. Chodzi o izolatoria, w których w tej chwili jest 6,5 tysiąca łóżek, a w ciągu kilku dni ta baza ma być poszerzona do 10 tysięcy oraz o model opieki domowej. - Łóżka w izolatoriach mają pozwolić na wypisywanie ze szpitali tych pacjentów, którzy już nie potrzebują tak intensywnej opieki – powiedział Niedzielski. Temu ma służyć również zmiana finansowania hospitalizacji pacjentów z COVID-19: osobodzień pacjenta z saturacją powyżej 95 proc. został przez NFZ wyceniony na 330 zł, ale jedynie przez 13 dni. To ma skłonić szpitale do przekazywania pacjentów w ostatniej fazie leczenia, ale jeszcze nienadających się do wypisania do domu, do izolatorium.
Obok systemu izolatoriów rząd chce wzmocnić system opieki domowej nad pacjentami covidowymi. W Małopolsce w najbliższym czasie rozpocznie się pilotaż wykorzystania w tym celu pulsoksymetru. - Razem z telefonem z odpowiednią aplikacją to urządzenie stworzy zestaw pozwalający na prowadzenie opieki nad pacjentem. Istotą użycia tego narzędzia jest monitorowanie pacjenta, żeby wychwycić chwilę, kiedy potrzebuje już nie opieki domowej, ale opieki o bardziej intensywnym charakterze - powiedział Niedzielski.
