"Pacjenci nie diagnozują się, nie monitorują objawów, rzadziej zwracają się do lekarza" - strona 2

30.10.2020
Hubert Bekrycht

"Wiemy, że na przykład statyny obniżające cholesterol są tymi lekami, które mogą poprawić rokowanie w przebiegu pandemii dla osób, które je regularnie i we właściwych dawkach przyjmują” – stwierdził naukowiec. "Statyny mogą powodować, że następuje zahamowanie replikacji wirusa. Hamują też wnikanie SARS-CoV-2 do komórek gospodarza i działają silnie przeciwzapalnie” – wymieniał profesor.

Kardiolog dodał, że statyny stabilizują tzw. blaszkę miażdżycową. "Jeżeli ta blaszka się oderwie, co może nastąpić np. w przebiegu tzw. burzy cytokinowej po zakażeniu koronawirusem, to taka sytuacja jest przyczyną zawałów, udarów" – wyjaśnił. "Dlatego tak ważne jest teraz ich przyjmowanie, a z tym może być problem, bo praktyka kliniczna pokazuje, że nawet co druga osoba, która ma wskazania do przyjmowania statyn, nie przyjmuje ich regularnie" - dodał.

Prof. Maciej Banach zwrócił uwagę, że niezależnym czynnikiem, także przy schorzeniach kardiologicznych w dobie koronawirusa, jest silny stres. "To lęk przed chorobą, przed restrykcjami, na przykład przed przymusową izolacją czy skutkami ekonomicznymi pandemii” – powiedział kardiolog. Natomiast oczywiście ten stres nie może być uzasadnieniem braku diagnostyki, nie zgłaszania się do lekarza w przypadku wystąpienia objawów - podkreślił.

"Aby zwalczyć stres bardzo polecam, w miarę możliwości, wysiłek fizyczny. Nawet w mieszkaniu to jest możliwe. Ja na przykład regularnie biegam i ćwiczę, a jeśli będzie kolejne ograniczenia można ćwiczyć w ogródku, a nawet w pokoju” – mówił. "Ważne też, aby w stresie zająć się tym, co lubimy. Ja wówczas wracam do swojej pasji - filatelistyki, a kiedyś porządkowałem książki katalogując zbiory" – dodał.

"Każdy indywidualnie musi znaleźć sposób na emocje i na podwyższony poziom stresu podczas pandemii" – powiedział kardiolog Maciej Banach.

Zdaniem profesora, w tej fazie pandemii nie można przewidzieć jej ewentualnego rozwoju i społecznych ani gospodarczych skutków. "Niestety, na tym etapie nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć. Wszystkie wzory matematyczne, epidemiologiczne kompletnie się nie sprawdzają" - powiedział Banach. "Jako epidemiolog chorób serca i naczyń patrzę na to z ogromną dozą troski, a obecnie już przerażenia" - dodał.

"Jeśli ten geometryczny skok będzie nadal postępował, to rzeczywiście niedługo może nie być miejsc szpitalnych i respiratorowych, a sytuacja stanie się wyjątkowo trudna" - zaznaczył.

Profesor powiedział, że aby zahamować liczbę infekcji potrzeba kolejnych obostrzeń. "Wydaje się, że konieczne są tylko bardzo klarowne, szybkie restrykcje i to znacznie większe niż teraz" - stwierdził. "Teraz nie ma już źródeł infekcji, nie wiemy, skąd się biorą. Jest tak dużo zarażeń, że aby to powstrzymać, może się okazać, że jedyną skuteczną metodą będzie lockdown" - uważa prof. Banach.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!