"Nie wydaje mi się, żeby do zamknięcia szkół w pełnym zakresie doszło" - strona 2

10.10.2020
Marta Rawicz

Zadeklarował przy tym, że nienależnie od tego, jak będzie rozwijała się pandemia, rząd będzie reagował i podejmował szybkie decyzje. "To będzie konsekwentny model działania, tak jak chociażby ostatnie rozszerzenie strefy żółtej na cały kraj, oczywiście bez tych regionów, gdzie mamy strefę czerwoną. To są wszystko szybko podejmowane kroki, można powiedzieć, że jak na standardy administracji, działamy szalenie sprawnie i w standardzie jak najwyższej odpowiedzialności" - podkreślił Niedzielski.

Szef MZ został też zapytany czy do "lekceważenia obostrzeń przez Polaków" nie przyczynili się politycy, w tym premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda. "Wszyscy przez okres wakacyjny i przed okresem wakacyjnym poczuliśmy pewną atmosferę poluzowania. Ta liczba zachorowań przecież na początku czerwca i lipca rzeczywiście malała i każdy może sobie chyba uczciwie powiedzieć, że troszeczkę miał już poczucie, że epidemia odpuszcza, że w tym sensie możemy czuć się bezpieczni, stąd i nasze reakcje były nieco lżejsze" - tłumaczył Niedzielski.

Jak dodał, teraz jesteśmy w zupełnie innej rzeczywistości. "I teraz ten komunikat jest jednolity - wszyscy chodzimy w maseczkach, wszyscy stosujemy dystans i nie działajmy też w takim duchu 'polowania na czarownice', bo tutaj chodzi przede wszystkim o to, żeby zabezpieczyć Polaków" - zaznaczył minister.

"Ja bym pewnie tak nie postąpił"

Ja bym pewnie tak nie postąpił - w ten sposób odwiedziny posła PiS Przemysława Czarnka w jednym z lubelskich szpitali skomentował w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski. Zaznaczył jednak, że nie zna dokładnie sytuacji związanej z odwiedzinami polityka PiS.

Portal wyborcza.pl powołując się na informacje uzyskane od jednego z pracowników szpitala, podał w czwartek w artykule "Przemysław Czarnek mimo zakazu odwiedził babcię w szpitalu", że w ub. sobotę poseł PiS przyszedł na oddział rehabilitacji lubelskiego szpitala wojskowego z odwiedzinami do jednej z pacjentek. Czarnek, który ma zostać ministrem edukacji i nauki, w poniedziałek poinformował, że jest zakażony koronawirusem.

O zachowanie polityka PiS minister zdrowia został zapytany w piątek w rozmowie z TVN24. Minister odparł, że decyzję dotyczącą możliwych odwiedzin każda z placówek podejmuje indywidualnie. "Z tego, co wiem, to generalnie rzeczywiście taki zakaz obowiązuje w większości jednostek, bo takie były też zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego, ale - podkreślam - zalecenia" - dodał Niedzielski.

Przyznał, że dyrektorzy placówek mają prawo, uwzględniając szczególną sytuację, wpuścić osobę z zewnątrz. "Ale przez tą szczególną sytuację to ja rozumiem rzeczywiście taką najbardziej tragiczną sytuację, kiedy ktoś umiera i bliscy chcą się z nim pożegnać, bądź jakaś inna sytuacja, bo trudno tutaj sobie wyobrazić" - zaznaczył minister zdrowia.

Sam - jak dodał - nie postąpiłby w ten sposób. "Jeżeli pan redaktor pyta się mnie, czy ja bym postępował w ten sposób, żebym teraz (...) kogoś w szpitalu odwiedzał, to ja bym pewnie tak nie postąpił, nie mniej jednak ja nie znam dokładnie sytuacji i w jakim przede wszystkim stanie zdrowotnym była osoba, jak rozumiem, bliska panu posłowi Czarnkowi" - powiedział Niedzielski.

Odnosząc się do doniesień portalu wyborcza.pl Czarnek napisał na Twitterze, że w sobotę nie miał żadnych objawów COVID-19 i nie był skierowany na kwarantannę. "Wobec poważnego stanu mojej 88-letniej babci po udarze, widziałem ją krótko w szpitalu, zgodnie z procedurami, w pełnym reżimie sanitarnym" - dodał polityk. Zapewnił ponadto, że nie miał "żadnego bezpośredniego kontaktu z innymi pacjentami". "Sugerowanie w tej sytuacji, że jestem źródłem zakażeń, jest absolutnym nadużyciem" - ocenił Czarnek.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!