Szpitale pod ścianą

08.10.2020
MSol
Kurier MP

Szpitale jednoimienne, przekształcone w specjalistyczne, z powrotem mają stać się jednoimienne, a w dodatku mają przejąć funkcję koordynacyjną i zawiadywać ruchem pacjentów covidowych w województwie. – To absurdalne rozwiązanie. Koordynacja powinna zostać przy wojewodach. W dodatku nikt z nami tego nie konsultował – oceniają menedżerowie szpitali.

Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta

Strategia resortu zdrowia w sprawie walki z pandemią zmienia się w ostatnich tygodniach jak w kalejdoskopie. Wersja oficjalna: wysoka dynamika epidemii, która wymusza nowe podejście do problemu. Jednak słuchając ekspertów i menadżerów podczas zakończonej w środę konferencji „Wizja Zdrowia” nie sposób było nie wyciągnąć wniosku, że wysoka dynamika epidemii jest rezultatem błędów popełnionych w ostatnich miesiącach, i – do pewnego stopnia – również błędów popełnionych już przez nowego ministra zdrowia. – Likwidacja szpitali jednoimiennych w momencie, gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że liczba pacjentów z COVID-19 będzie rosnąc, to po prostu absurd – uważa duża część ekspertów.

Wśród zarządzających szpitalami akurat w tej sprawie panuje większa powściągliwość. Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego prof. Grzegorz Gielerak ocenił nawet w środę, że potrzebujemy maksymalnie rozproszonego systemu opieki nad pacjentami z COVID-19, czyli włączenia do niego wszystkich szpitali. Dodatkowo – mówił gen. Grzegorz Gielerak, odwołując się do doświadczeń z Lombardii, jakie zdobyli uczestnicy wojskowej misji medycznej, która odwiedziła Włochy na wiosnę –należy już w tej chwili tworzyć dodatkowe szpitale specjalne przynajmniej w tych regionach, w których potencjał łóżek już jest na wyczerpaniu.

Zwolenników systemu rozproszonego, w którym pacjenci z COVID-19 mogą być leczeni w każdym lub prawie każdym szpitalu, nie ma jednak wielu. Dominują zwolennicy systemu hybrydowego, w którym pacjenci z ciężkim przebiegiem zakażenia trafiają do wydzielonych, przygotowanych szpitali, ale jednocześnie w którym nie zamyka się tych szpitali arbitralnie dla innych pacjentów – szpitale same określają, jaką działalność leczniczą mogą i będą kontynuować i same podejmują decyzje, w jaki sposób odseparują część przeznaczoną dla pacjentów z COVID -19 od pozostałych części szpitala.

– Województwo małopolskie jest jednym z regionów najbardziej doświadczonych przez pandemię. W początkowym okresie wydawało się, że problemem będą zakażeni z DPS-ów, ale to udało się opanować. Od lipca mamy jednak potężną falę zakażeń, lokalnych i rozproszonych. Po wprowadzeniu na początku września systemu trójstopniowego z dnia na dzień w Małopolsce ubyło 200 łóżek dla pacjentów covidowych. Efekt? W drugiej dobie wojewoda dzwonił, żebyśmy dołożyli łóżka i ratowali sytuację – mówił Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. – W dodatku zmiana została tak przeprowadzona, że zniknęło z systemu 170 pacjentów szpitala jednoimiennego, za których leczenie nikt nie chciał nam zapłacić.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!