Według szefa Porozumienia Zielonogórskiego strategia Ministerstwa Zdrowia, w tej formie jaka została zaprezentowana, przynajmniej w części dotyczącej roli POZ w walce z pandemią, nadaje się wyłącznie do wyrzucenia do kosza. – Nakaz fizykalnego badania pacjenta, u którego można na podstawie objawów występujących na etapie teleporady podejrzewać zakażenie koronawirusem jest absurdalny i będziemy walczyć, by został zniesiony – mówił Krajewski, podkreślając, że jeśli tak się nie stanie, poradnie POZ nie będą w stanie właściwie zabezpieczyć opieki nad pacjentami z chorobami przewlekłymi.
Prof. Fedorowski apelował o to, by „bardzo jasno, ale z pewną dozą elastyczności” określić zadania wszystkich uczestników systemu. – Szpitale powinny dostarczać tylko to leczenie, którego nie da się wykonać poza szpitalem. Wszystkich pozostałych pacjentów powinni otoczyć opieką lekarze POZ.
Z kolei prof. Mieczysław Pasowicz, prezes Polskiego Stowarzyszenia Dyrektorów Szpitali, podkreślał, że narażanie lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej na zakażenie poprzez kontakt z osobami chorymi „ponad konieczne minimum” może spowodować braki personelu i zamykanie przychodni lekarza rodzinnego. – Konieczne jest lepsze komunikowanie pacjentom sposobów poprawy dostępności i sytuacji epidemiologicznej – tłumaczył. Takim narzędziem komunikacji mógłby być portal dla pacjentów, ułatwiający orientację w zmieniającym się systemie ochrony zdrowia.
Ale nie tylko niejasności co do podziału obowiązków między poszczególne segmenty systemu budzą wątpliwości. Iwona Mazur, prezes STOMOZ, mówiła o zmianach w strategii testowania. – Ministerstwo enumeratywnie wymienia w dokumencie podmioty objęte prewencyjnym testowaniem. To są na przykład sanatoria czy domy pomocy społecznej, hospicja. Nie ma na liście szpitali, tymczasem wiele placówek od miesięcy przeprowadza testy PCR wszystkim pacjentom przyjmowanym planowo. Oczywiście, nikt nam tego nie zabrania i teraz, ale pojawia się pytanie, czy płatnik nadal będzie finansował takie testowanie? – mówiła. Brakuje też jasnych wytycznych co do warunków testowania (a raczej – rozliczania testowania) pracowników. – Niektóre podmioty, choć bez wątpienia mogą być miejscem zakażenia i transmisji, bo są placówkami dziennymi, w których pacjenci przebywają dłuższy czas, w ogóle nie może korzystać z opcji refundowanego testowania swoich pracowników – podkreślała Iwona Mazur.
Organizatorzy mieli nadzieję, że wątpliwości i postulaty będą mieli okazję przekazać bezpośrednio wiceministrowi Waldemarowi Krasce. Wbrew zapowiedziom w konferencji zabrakło przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia.
