Na pierwszej linii - strona 2

16.07.2020
Małgorzata Solecka
Kurier MP

W Malezji policja rozproszyła pokojowy protest przeciwko firmie zajmującej się sprzątaniem szpitali, która w niewystarczający sposób zabezpieczała swoich pracowników przed zakażeniem. Policja zatrzymała, aresztowała i oskarżyła pięciu protestujących pracowników medycznych o „nieautoryzowane zgromadzenie”.

Amnesty International podkreśla tymczasem, że pracownicy medyczni mogą pomóc władzom państw usprawnić ich reakcję na pandemię i zapewnić wszystkim bezpieczeństwo – ale nie mogą tego zrobić, jeśli są w więzieniu i nie mogą tego zrobić, jeśli boją się zabrać głos.

W kilku krajach odnotowano także przypadki, w których pracownicy medyczni i pracownicy podstawowych usług publicznych byli zwalniani bądź karani dyscyplinarnie za wyrażanie swoich obaw. Na przykład w USA, certyfikowana pomoc pielęgniarska Tainika Somerville została zwolniona, gdy opublikowała na Facebooku film, w którym odczytała petycję, domagając się więcej ŚOO. Tainika powiedziała, że pracownicy domu opieki w Illinois, gdzie pracowała, nie zostali powiadomieni, że zajmowali się pacjentami chorymi na COVID-19 i dowiedzieli się o tym z mediów. W domu opieki potwierdzono 32 przypadki zakażeń i 15 zgonów na COVID-19 na dzień 29 maja.

Z kolei w Rosji Amnesty International zwróciła szczególną uwagę na przypadek dwóch lekarek, Yulii Volkovej i Tatyany Reva, które spotkały się z represjami, gdy poskarżyły się na brak ŚOO. Yulia Volkowa została ukarana grzywną w wysokości 100 000 RUB (5 555 PLN) na mocy rosyjskiego prawa dotyczącego szerzenia fałszywych informacji. Z kolei w sprawie Tatyany Reva toczy się obecnie postępowanie dyscyplinarne, które może zakończyć się jej zwolnieniem.

W Polsce opinię publiczną zbulwersowało zwolnienie ze szpitala w Nowym Targu położnej, która w pierwszych dniach epidemii umieściła w mediach społecznościowych informację o braku środków ochrony indywidualnej w szpitalu. Choć podobnych przypadków nie było wiele, pracownicy medyczni – przede wszystkim lekarze i pielęgniarki – informowali o wydawanych przez dyrektorów zakazach krytycznego wypowiadania się publicznie na tematy związane ze stanem zabezpieczenia placówek medycznych przed pandemią.

Amnesty International udokumentowała w raporcie również przypadki, w których niektórzy pracownicy medyczni oraz pracownicy podstawowych usług publicznych nie są należycie opłacani lub, w niektórych wypadkach, w ogóle nie wypłaca się im pensji. Na przykład w Sudanie Południowym, lekarze opłacani przez rząd nie otrzymali wypłaty od lutego, nie otrzymują też pakietów socjalnych czy świadczeń opieki medycznej. W Gwatemali co najmniej 46 osób personelu placówki nie otrzymało pensji za swoją dwu i pół-miesięczną pracę w szpitalu przy COVID-19. W niektórych państwach nie ma żadnych dodatkowych benefitów dla pracowników medycznych i pracowników podstawowych usług publicznych w kontekście pandemii COVID-19. Z kolei w innych krajach pewne kategorie pracowników nie są objęte tymi benefitami.

Amnesty International domaga się również, żeby władze państw uznały COVID-19 za chorobę zawodową. Musi to objąć m.in. zapewnienie pracownikom medycznym i pracownikom podstawowych usług publicznych prawa do odszkodowania w przypadku zakażenia się. Muszą być także uznani za grupę pierwszej potrzeby przy wykonywaniu testów na COVID-19.

Amnesty International udokumentowała również przypadki, w których pracownicy medyczni i pracownicy podstawowych usług publicznych doświadczyli stygmatyzacji i przemocy ze względu na wykonywane prace. Na przykład pielęgniarka w Meksyku została oblana chloryną, kiedy szła ulicą, a na Filipinach napastnicy wylali wybielacz na twarz jednego z pracowników szpitala. W Polsce tak drastycznych aktów przemocy wobec pracowników medycznych nie było, ale nie brakowało sytuacji, w których pielęgniarkom, ratownikom i lekarzom sąsiedzi sugerowali wyprowadzkę z mieszkania na czas epidemii czy „nieznani sprawcy” niszczyli drzwi lub samochód. Pracownicy medyczni skarżyli się też na nieprzyjazne komentarze – najmocniej przebiła się „prośba” jednego z punktów usługowych, w której wprost napisano, że personel medyczny nie powinien wchodzić do lokalu.

– Żądamy, by wszystkie państwa doświadczone przez COVID-19 przeprowadziły niezależną publiczną ocenę w kwestii przygotowania i reakcji tych państw na pandemię w celu lepszej ochrony praw człowieka i ludzkiego życia w przypadku wybuchu kolejnej masowej choroby – stwierdza Amnesty International, podkreślając, że w tych ocenach powinno się uwzględnić również to, czy prawa pracowników medycznych i pracowników podstawowych usług publicznych – w tym prawo do sprawiedliwych i korzystnych warunków pracy oraz prawo do wolności słowa – są odpowiednio chronione.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!