Indie - szerzy się dezinformacja nt. COVID-19

06.03.2020
Z Delhi Paweł Skawiński

Nowe przypadki COVID-19 w Indiach napędzają dezinformację w społeczeństwie. Posłanka z Asamu twierdzi, że krowi mocz może uleczyć chorych, a dym z palących się krowich odchodów oczyszcza powietrze. Z kolei internauci ostrzegają przed zabawkami z Chin i spożywaniem kurczaka.

"Koronawirus przenosi się drogą kropelkową i może zostać uleczony przy użyciu gaumutry (krowiego moczu - PAP) i krowich placków" - powiedziała podczas obrad lokalnego parlamentu Asamu posłanka Suman Haripriya z Indyjskiej Partii Ludowej (BJP).

Tłumaczyła zgromadzonym posłom, że święci hinduscy odprawiali modły przy ogniskach, wykorzystując jako paliwo suszone krowie placki. "I powietrze w promieniu pięciu kilometrów było oczyszczone. Nasz rząd również powinien tego spróbować" - zaproponowała, sugerując, że tak otrzymany dym ma właściwości dezynfekujące.

Posłanka BJP nie powołała się jednak na żadne źródła naukowe. W Indiach krowy uznawane są za święte, a ich uryna bywa składnikiem ajurwedy, tradycyjnego lecznictwa indyjskiego. Krowie odchody najczęściej wykorzystuje się na wsiach jako ekologiczne paliwo do ogrzewania i gotowania na paleniskach.

W ostatnich dniach w indyjskim internecie popularność zyskał film pokazujący dwóch mężczyzn z okolic Hirijur w południowoindyjskiej Karnatace kąpiących się w krowich ekskrementach. "Cały świat jest przerażony koronawirusem. Jeśli ludzie zastosują krowi mocz i odchody, nie zakażą się" - mówi jeden z nich.

Zwolennikiem tego sposobu jest również lider radykalnej organizacji hinduistycznej Hindu Mahasabha Chakrapani Maharaj. "W przypadku koronawirusa pacjenci powinni pić krowi mocz, intonując mantry ku czci boga Śiwy" - cytuje szefa Hindu Mahasabhy dziennik "The Times of India". Organizacja planuje zorganizować imprezy na kształt angielskich "tea party", podczas których będzie można degustować krowią urynę w celach leczniczych.

"Takie twierdzenia są niepoważne i ośmieszają ajurwedę, tradycyjną medycynę indyjską" - uważa dr Vijay Gupta, który prowadzi klinikę ajurwedy w zachodnim Delhi. "Skąd mamy wiedzieć, że te metody są skuteczne, skoro to jest nowy wirus? Kto je przetestował?" - mówi.

"Generalny Kontroler Leków Indii ma teraz specjalną kategorię medykamentów opartych na lekach ziołowych, które wymagają odpowiedniej standaryzacji, testowania i rejestracji" - powiedział indyjskiemu portalowi TheWire.in Nitya Anand, wieloletni dyrektor państwowego Centralnego Instytutu Badań nad Lekami w Lakhnau. Uznany w środowisku naukowiec zaznaczył, że leki zielarskie z tej kategorii, przed wejściem na rynek i ich reklamą, powinny przejść te same procedury, co leki syntetyczne.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!