Minister zdrowia zapewniał, że system jest przygotowany do zajęcia się pacjentami, którzy mogą być nosicielami wirusa. Osoby, które ostatnio (na przestrzeni dwóch tygodni) były w Chinach lub miały kontakt z osobami, które z Chin przyleciały, u których wystąpią – łącznie – objawy: wyraźnie podwyższona temperatura oraz kaszel i duszności, powinny zgłaszać się bezpośrednio do oddziałów zakaźnych, które funkcjonują w szpitalach wojewódzkich. Nie potrzebują do tego skierowania.
To, czy Ministerstwo Zdrowia ma podstawy do optymistycznej oceny, zamierza sprawdzić Najwyższa Izba Kontroli. Prezes NIK, Marian Banaś, zapowiedział w środę, że Izba w trybie natychmiastowym przystąpi do zaplanowanej już w ubiegłym roku kontroli systemu zapobiegania zagrożeniom epidemicznym. Kontrola obejmie wytypowane szpitale, jednostki ratownictwa medycznego, stacje sanepidu, lotniska, porty morskie. Kontrolerzy sprawdzą również samo Ministerstwo Zdrowia, a także urzędy wojewódzkie.
Nowy koronawirus (2019-nCoV) prawdopodobnie pojawił się pod koniec 2019 r. na targu owoców morza w chińskim mieście Wuhan. Według oficjalnych danych na koniec dnia we wtorek w Chinach potwierdzono 5974 zarażenia i 132 zgony spowodowane wirusem. Chińskie władze praktycznie odcięły od świata liczący 11 mln mieszkańców Wuhan i wprowadziły ograniczenia w przemieszczaniu się w szeregu okolicznych miast. Wirus przedostał się poza granice Chin. Jak dotychczas jego przypadki potwierdzono w kilkunastu innych państwach, w tym dwóch europejskich - we Francji i w Niemczech.
Początkowe objawy zakażenia tym wirusem to gorączka i suchy kaszel, po tygodniu mogą się pojawić zaburzenia funkcjonowania układu oddechowego, wymagające leczenia szpitalnego.