Program szczepień przeciwko HPV? Kluczowa jest edukacja

20.06.2024
Newseria

W ciągu pierwszego roku działania programu bezpłatnych szczepień przeciwko ludzkiemu wirusowi brodawczaka (HPV), obejmującego 12- i 13-latków, zaszczepiono tylko ok. 20% uprawnionych. Eksperci wskazują na wiele różnych sposobów poprawy niepokojących statystyk. Pierwszym z nich jest edukacja dzieci i dorosłych na temat roli szczepień oraz zagrożeń, jakie wiążą się z zakażeniem HPV, wirusem odpowiadającym m.in. za nowotwory szyjki macicy, odbytu, krtani lub jamy ustnej. Kolejnym pomysłem jest zwiększenie liczby poradni POZ realizujących szczepienie w ramach programu, ale też wprowadzenie tych szczepień do szkół. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że pracuje nad niezbędnymi zmianami.

  • Kluczowym elementem jest edukacja docelowej grupy, głównie rodziców nastolatków, którzy powinni być szczepieni
  • Wprawdzie ponad 70% respondentów słyszało o HPV, ale aż 27% nie potrafiło wskazać żadnej choroby, którą może on wywołać
  • Również sam program wymaga zmian organizacyjnych. Chodzi m.in. o uproszczenie procedury przystąpienia do programu dla poradni POZ oraz rejestracji pacjentów na szczepienie

– Na pewno kluczowym elementem, na który powinniśmy położyć nacisk, jest edukacja docelowej grupy, głównie rodziców nastolatków, którzy powinni być szczepieni. Na pewno musimy dalej edukować personel medyczny, zarówno zespoły medycyny rodzinnej, czyli lekarzy, którzy myślę, że są już w ogromnej większości przekonani i są zwolennikami tych szczepień, jak również pielęgniarki środowiskowo-rodzinne, pielęgniarki POZ, a także położne, które powinny mieć jak największy udział w edukacji pacjentów – mówi dr hab. n. med. Andrzej Nowakowski, prof. NIO-PIB, kierownik Poradni Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Zakładzie Profilaktyki Nowotworów w Narodowym Instytucie Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie.

Na potrzebę edukacji wskazuje także badanie „Polki i Polacy a szczepienia przeciwko HPV” przeprowadzone przez Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej oraz Ośrodek Badań Socjomedycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wynika z niego, że nasza wiedza na ten temat wciąż jest mała. Wprawdzie ponad 70% respondentów słyszało o HPV, ale aż 27% nie potrafiło wskazać żadnej choroby, którą może on wywołać. Tylko co druga osoba słyszała o szczepieniu przeciwko HPV i częściej były to kobiety niż mężczyźni, chociaż problem chorób HPV-zależnych dotyczy obu płci.

Również sam program wymaga zmian organizacyjnych. Chodzi m.in. o uproszczenie procedury przystąpienia do programu dla poradni POZ oraz rejestracji pacjentów na szczepienie.

– To jest dosyć skomplikowana sprawa. Pozostają kwestie rozliczeniowe i sprawozdawcze, które także cechują się dużym stopniem komplikacji – mówi prof. Andrzej Nowakowski. – O ile wiem, w tej chwili tylko około 37–38% placówek POZ przystąpiło do realizacji tego programu, natomiast znaczna większość placówek w nim nie uczestniczy. Przyczyny, które leżą u podstawy tego faktu należy właśnie upatrywać w małej atrakcyjności, a w dużym stopniu komplikacji procedur w programie szczepień przeciwko HPV.

Przy okazji podsumowania pierwszego roku trwania programu minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała rozpoczęcie prac nad zmianami, których oczekują pacjenci i środowiska medyczne. Zadeklarowała uproszczenie zasad realizacji programu dla POZ tak, by w każdej takiej placówce był zapewniony dostęp do szczepień. Ministerstwo analizuje także możliwość wykonywania szczepień w szkołach. Ponadto do programu mają być włączone również młodsze roczniki – od 9. roku życia (dziś są to 12–13-latkowie obu płci). Minister zapowiedziała także kampanię edukacyjną dla dzieci, rodziców i nauczycieli. Elementem edukacji na temat profilaktyki i roli szczepień będzie też nowy przedmiot – edukacja zdrowotna – który ma się pojawić w szkołach w przyszłym roku. Z kolei dane dotyczące liczby wykonanych szczepień mają być dostępne publicznie.

– Zmiany, które są planowane w programie szczepień przeciwko HPV, powinny się przyczynić do usprawnienia jego realizacji i przede wszystkim do większego zainteresowania placówek POZ jego realizacją – ocenia ekspert Narodowego Instytutu Onkologii.

Zgodnie z celami Narodowej Strategii Onkologicznej do 2028 roku w ramach programu należy zaszczepić ok. 60% dziewcząt i chłopców w wieku dojrzewania. Dziś w programie dostępne są dwie szczepionki przeciwko HPV, każda z nich wymaga podania 2 dawek w odstępie 6–12 miesięcy. Program szczepień skierowany jest do dzieci, ponieważ szczepionki są najskuteczniejsze przed pierwszym kontaktem z wirusem, a ten z kolei często ma miejsce podczas kontaktów seksualnych. Do głównych czynników ryzyka zakażenia HPV należą m.in. wczesna inicjacja seksualna, posiadanie wielu partnerów seksualnych lub jednego partnera dużego ryzyka (np. osoba zakażona HPV), współistnienie innych zakażeń przenoszonych drogą płciową, palenie tytoniu, wieloletnie przyjmowanie antykoncepcji hormonalnej lub osłabienie odporności.

– Szczepienia przeciwko HPV stanowią mały przełom w pierwotnej profilaktyce onkologicznej. Umożliwiają redukcję ryzyka zachorowania chociażby na raka szyjki macicy u zaszczepionych osób nawet o 90% proc. – zaznacza prof. Andrzej Nowakowski. – Musimy podkreślić, że sam HPV wywołuje szereg innych jednostek chorobowych, nowotworów poza rakiem szyjki macicy, w tym nowotwory sromu, pochwy, występujące u obydwu płci nowotwory odbytu, a także pewną część nowotworów głowy i szyi. Szczepiąc przeciwko HPV, zdecydowanie zmniejszamy ryzyko, szczególnie u naszych nastoletnich dzieci, na występowanie tych groźnych chorób w przyszłości.

Jak wynika z raportu Agencji Badań Medycznych (ABM) „Powszechny program szczepień przeciw HPV. Przewidywane skutki zdrowotne dla populacji oraz dla systemu ochrony zdrowia w Polsce”, co roku u około 4400 kobiet i 1600 mężczyzn w Polsce rozpoznaje się choroby, którym w dzisiejszych czasach można by skutecznie zapobiec poprzez szczepienia ochronne. Obecnie dostępne szczepionki mogłyby potencjalnie zmniejszyć liczbę zachorowań na nowotwory HPV-zależne o 54%, w tym 75% wśród kobiet i 35% wśród mężczyzn. To z kolei przełożyłoby się na 4600 nowotworów złośliwych rocznie mniej.

– Efekty zdrowotne szczepień będziemy obserwować najbliżej dopiero za kilka, a nawet kilkanaście lat. Będą one widoczne pod postacią zmniejszenia zachorowalności na stany przedrakowe szyjki macicy u młodych kobiet wchodzących w badania przesiewowe, głównie badania cytologiczne, ale także badania molekularne – podkreśla prof. Nowakowski. – Natomiast pełne efekty szczepień przeciwko HPV zaobserwujemy dopiero za kilkadziesiąt lat w postaci zmniejszenia zachorowalności na raka szyjki macicy w całej populacji, a także zmniejszenia częstości występowania innych chorób związanych z tym wirusem.

Eksperci ABM w swoim raporcie przedstawili dokładne wyliczenia efektów zdrowotnych szczepień, z podziałem na poszczególne typy nowotworów HPV-zależnych. Przykładowo, w przypadku raka szyjki macicy (za ok. 91% przypadków odpowiada HPV) pierwsze efekty szczepień powinny być zauważalne około 2033 roku, a największy efekt będzie widoczny około 2073 roku. Gdyby zastosowano szczepienia ochronne w poprzednich dekadach, można by uniknąć około 65–82% wszystkich nowotworów HPV-zależnych (54 000–68 000 zachorowań). Z kolei w przypadku nowotworów złośliwych części ustnej gardła (ok. 70% wiąże się z zakażeniem HPV) możliwe byłoby uniknięcie 60–66% zachorowań (ok. 12 000–13 000). Ponieważ te typy nowotworu najczęściej rozpoznaje się w 60.–70. roku życia, pierwsze efekty prowadzonego programu szczepień powinny być widoczne ok. 2053 roku. Największy efekt dla systemu ochrony zdrowia będzie widoczny 20 lat później.

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań