Planujemy zakup wyłącznie szczepionki 9-waletnej, bo to ona była wybierana przez rodziców, którzy decydowali się na zaszczepienie dziecka – mówił w środę podczas posiedzenia Komisji Finansów Publicznych wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, uzasadniając wniosek o zaopiniowanie zmiany planu finansowego Funduszu Medycznego, z którego jest finansowany zakup szczepionek.
Ministerstwo Zdrowia za zgodą ministra finansów wystąpiło o zmiany w planie finansowym w związku z planowanym rozszerzeniem populacji dzieci objętych bezpłatnymi szczepieniami przeciwko HPV o dwa kolejne roczniki oraz zmianą finansowania zakupu szczepionek przeciwko COVID-19. Chodzi o kwotę łącznie 243 mln zł, w tym na zakup szczepionki przeciw HPV ok. 150 mln zł, a zakup szczepionki przeciwko COVID-19 – o 93 mln zł.
Aktualnie, jak mówił wiceminister Konieczny, w planie finansowym Funduszu Medycznego na 2024 rok na zakup szczepionek do realizacji programu bezpłatnych szczepień przeciwko HPV w populacji dziewcząt i chłopców w wieku 12–13 lat zabezpieczono ok. 151 mln zł. – Aktualnie, z uwagi na planowane rozszerzenie grupy dzieci objętych szczepieniami o dwa dodatkowe roczniki, konieczne jest zabezpieczenie szczepionek na realizację szczepień drugą dawką u dzieci, które rozpoczęły schemat w 2023 roku, oraz na rozpoczęcie kolejnych nowych schematów – wyjaśnił Konieczny.
Odpowiadając na pytanie jednego z posłów o to, jaka szczepionka zostanie zakupiona, wiceminister Konieczny podkreślił, że ministerstwo planuje zakup wyłącznie szczepionki 9-walentnej. Powód jest prosty – zakupione dawki szczepionki 2-walentnej nadal pozostają niewykorzystane. Zakup szczepionki, jak mówił Konieczny, wynika „z różnych względów, zarówno medycznych w sensie skuteczności, jak i z tego, że szczepionka 9-walentna była po prostu wybierana przez rodziców i przez osoby, które były poddawane szczepieniom” – wyjaśnił, dodając że fakt problemów z dostępnością – w niektórych okresach – do tej szczepionki może być jednym z powodów dla których odsetek zaszczepionych dzieci nie jest zbyt duży. O aktualne dane dotyczące liczby zakupionych dawek obu szczepionek i stopnia ich wykorzystania, a także liczby dzieci, które skorzystały ze szczepień w ramach programu zwróciła się Krystyna Skowrońska (KO).
Wiceminister Konieczny, uzasadniając konieczność zmiany planu finansowego w zakresie zakupu szczepionek przeciwko COVID-19 przypomniał, że dotychczas Polska kontraktowała zakup tych szczepionek w ramach unijnego porozumienia o ustanowieniu wspólnego mechanizmu zakupów szczepionek na podstawie zawartego pomiędzy Komisją Europejską a państwami członkowskimi porozumienia w sprawie uruchomienia wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych. W tej chwili ta formuła zakupów już nie funkcjonuje, natomiast Polska musi zabezpieczyć szczepionki na najbliższy sezon infekcyjny. – Zachodzi konieczność pokrycia kosztów zakupów tych szczepionek w ramach środków Funduszu Medycznego – uzasadniał Konieczny.
Na początku obecnej kadencji kluby koalicji rządzącej krytykowały funkcjonowanie Funduszu Medycznego, a jednym z podstawowych zarzutów było to, że wrzuca się do niego wydatki, które powinien finansować z własnych środków minister zdrowia. Jako jeden z przykładów wskazywano właśnie szczepienia przeciwko HPV. Mówiono również o planach likwidacji Funduszu Medycznego tak, by pieniądze te trafiły do NFZ lub ministra zdrowia – jednak wymaga to zmian ustawowych, a prezydent nie zgodzi się na likwidację Funduszu Medycznego, który powstał na podstawie prezydenckiego projektu ustawy w 2020 roku.
Problem polega na tym, że zgodnie z ustawą o Funduszu Medycznym budżet przekazuje do niego co roku – od kilku lat – 4 mld zł, a brakuje ram do bieżącego wydawania tych środków. Efekt jest taki, że pieniądze leżą na kontach, przyrastają odsetki. Z drugiej strony budżet ministra zdrowia staje się coraz bardziej napięty, więc w tej sytuacji decyzja o sięgnięciu do zasobów Funduszu Medycznego jest oczywista.