Apel o obowiązkowe szczepienia przeciwko COVID-19

20.01.2022
Małgorzata Solecka
Kurier MP

– Apelujemy do rządzących o wprowadzenie obowiązkowych, powszechnych, z wyjątkiem osób posiadających przeciwwskazania medyczne, szczepień przeciwko COVID-19 oraz wprowadzenie preferencji dla osób zaszczepionych – to fragment stanowiska przyjętego wspólnie przez związki zawodowe i organizacje pracodawców Rady Dialogu Społecznego.


Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl

„Rzadko się udaje, że wszyscy razem. Chyba jednak sytuacja do tego dojrzała” – napisał na Twitterze Rafał Baniak, prezes zarządu Pracodawców RP, publikując oświadczenie, w którym organizacje zaapelowały do wszystkich Polaków o przyjęcie szczepienia przeciwko COVID-19, przypominając, że w tej chwili około 90% pacjentów przebywających w szpitalach i umierających z powodu COVID-19 to osoby niezaszczepione.

Apel strony społecznej Rady Dialogu Społecznego w sprawie walki z pandemią można uznać z jednej strony za najmocniejszy do tej pory głos w sprawie powszechnych, obowiązkowych, szczepień (oraz wprowadzenia preferencji dla osób zaszczepionych), z drugiej – wręcz za wotum nieufności wobec proponowanych w tej chwili przez rząd lub Ministerstwo Zdrowia rozwiązań, na czele z tzw. lex Hoc.

Przed przyjętym w środę apelem do społeczeństwa i rządzących związki zawodowe i organizacje pracodawców zgłosiły zasadnicze uwagi do procedowanego projektu tzw. lex Hoc, czyli ustawy m.in. umożliwiającej pracodawcom kierowanie pracowników na szczepienia. Skrytykowały, m.in. brak precyzji w przepisach – np. niedookreślenia terminu, w którym pracownik musi wykonać test czy też uregulowania kwestii zaliczania (bądź nie) do czasu pracy godzin, które pracownik musi poświęcić na wykonanie testu. To istotne zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie dostęp do testowania jest lub może być utrudniony.

Organizacje pracodawców zwracają też uwagę, że tzw. lex Hoc wielu firmom wiąże ręce, bo nie daje możliwości wysyłania pracowników, którzy się nie chcą ani szczepić, ani testować, na urlop – najpierw płatny, a po jego wyczerpaniu – bezpłatny. Pracodawca może jedynie przesunąć pracownika do wykonywania innej pracy (bez zmniejszania wynagrodzenia). To po pierwsze nieopłacalne, po drugie – często, w małych firmach, niewykonalne. Może prowadzić do zwalniania pracowników, ale też – czego obawiają się pracodawcy – do generujących koszty spraw w sądach pracy, których wynik nie jest przesądzony.

Na ten aspekt sprawy zwracają zresztą uwagę już w tej chwili dyrektorzy placówek ochrony zdrowia, z których część już skierowała do pracowników (wszystkich, bo oficjalnie pracodawcy w tej chwili nie mają podstaw by sprawdzać status szczepienia przeciwko COVID-19) pisma przypominające, że 1 marca br. wejdzie w życie obowiązek szczepienia dla pracowników ochrony zdrowia, wprowadzony w drodze rozporządzenia ministra zdrowia. Jednak do tej pory kierownicy podmiotów medycznych nie wiedzą, jak mają egzekwować ten obowiązek i – przede wszystkim – jakie mają być konsekwencje odmowy szczepienia. A część z nich już sygnalizuje, że niektórzy niezaszczepieni pracownicy szczepić się wcale nie zamierzają w przekonaniu, że braki kadrowe (np. w grupie pielęgniarek) uniemożliwią nie tylko zwalnianie ich z pracy, ale nawet przesuwanie do innego rodzaju obowiązków.

Tymczasem losy tzw. lex Hoc wcale nie są przesądzone. We wtorek rząd pozytywnie ocenił poselski projekt, który Komisja Zdrowia przygotowała już do drugiego czytania, ale równocześnie minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski publicznie wyraził wątpliwości, czy ustawa będzie skuteczna i rozwiąże jakiekolwiek problemy (obiektywnie wątpliwości są uzasadnione, jednak Solidarna Polska nie dlatego sprzeciwiała się do tej pory projektowi, powodem była rzekoma „segregacja sanitarna”, którą ma on wprowadzać).

Minister zdrowia Adam Niedzielski uważa ustawę za „kluczowe narzędzie walki z piątą falą”, a jednak Ministerstwo Zdrowia samo wyhamowało prace nad nią (na ostatnim etapie – pochylając się z uwagą nad poprawką Anny Siarkowskiej, która chce, by z obowiązkowych szczepień zwalniało wystarczająco duże stężenie przeciwciał, co zgodnie z aktualną wiedzą medyczną jest pomysłem dalece wątpliwym). Rzecznik rządu Piotr Müller wyraził nadzieję, że Sejm będzie kontynuował pracę nad projektem ustawy na najbliższym posiedzeniu, które zaplanowano na przyszły tydzień, ale w porządku obrad Sejmu nie ma zaplanowanego drugiego czytania projektu (co oczywiście może jeszcze ulec zmianie, Sejm zbiera się dopiero w środę).

Zobacz także
  • Rada Medyczna protestuje, odchodząc
  • Nie będzie ofensywy w sprawie szczepień przeciwko COVID-19

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań