Ostatniej doby w Polsce wykonano ok. 125 000 szczepień przeciwko COVID-19. Takie tempo nie pozwoli wyszczepić nawet miliona osób tygodniowo. Polska na początku kwietnia nie jest już w czołówce Unii Europejskiej pod względem tempa szczepień. Coraz bliżej nam do maruderów, spadliśmy poniżej unijnej średniej. Większa podaż dawek szczepionek niekoniecznie poprawi sytuację – więcej szczepionek dostaną wszystkie kraje, więc liczyć się będzie dobra organizacja szczepień.
![](https://adst.mp.pl/img/articles/szczepienia/aktualnosci/gs210126-261216-procpoz.jpg)
Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta
Dane z początku tygodnia: przynajmniej 1 dawkę szczepionki otrzymało w Polsce 12,1% populacji. Spośród dużych krajów wyprzedzamy, minimalnie, tylko Niemcy (12%). Unijna średnia to 12,8%. Poniżej z „wielkiej piątki” jest jeszcze Hiszpania (12,6%). Włosi 1 dawką zaszczepili 12,8% populacji, a Francja – absolutny maruder w pierwszych 2 miesiącach szczepień – ma już zaszczepionych 13,6% obywateli. W UE najlepiej radzą sobie ze szczepieniami Malta (ponad 35%) i Węgry (25%), które jednak dopuściły szczepionki niezarejestrowane w UE, więc nieco trudniej porównywać je z osiągnięciami innych państw. Świetnie, na tle pozostałych krajów, radzą sobie Finlandia (17,6%), Estonia (17,1%) i Litwa (14,4%). Z kolei Łotwa jest pod koniec stawki (6,5%) i wyprzedza jedynie Bułgarię (5,9%). Największym szokiem jest miejsce – trzecie od końca – Holandii (9,8%), kraju mającego jeden z najlepszych w świecie systemów ochrony zdrowia (choć w tym przypadku przyczyną może być decyzja władz holenderskich o opóźnieniu startu programu szczepień w oczekiwaniu na rejestrację i szerszą dostępność preparatu Vaxzevria firmy AstraZeneca).
O tym, że Polska w ostatnich tygodniach szczepi wolno, świadczy wskaźnik dziennie zużywanej liczby dawek w przeliczeniu na wielkość populacji: 0,29. Nie odbiegamy znacząco od unijnej średniej (0,31), ale to dlatego, że liczba krajów o stosunkowo niskim wskaźniku (od 0,15 w przypadku Bułgarii do 0,44 dla Litwy i Estonii) obejmuje niemal wszystkie kraje unijne. Wybijają się tylko Malta (1,14) oraz Węgry (0,99). Mówiąc wprost: szczepienia w Unii Europejskiej idą wolno, a Polska na przełomie marca i kwietnia była jednym z krajów o najwolniejszym, choć nieodbiegającym znacząco od większości państw, tempie szczepień.
Niewiele powyżej unijnej średniej (5,3%) jesteśmy natomiast pod względem odsetka wyszczepionych 2 dawkami (5,5%). Jednak również tutaj już nie jesteśmy liderem nawet wśród największych państw – wyprzedzają nas wyraźnie Hiszpania (6,2%) i Włochy (5,8%). Liderem jest, niezmiennie, Malta (13,4%), a 10% populacji zaszczepionej 2 dawkami lada moment osiągną Węgry. Stawkę zamykają Łotwa (1,3%), Bułgaria (1,5%) oraz Finlandia (1,8%), która jest w czołówce państw UE pod względem liczby podanych pierwszych dawek (podobną strategię przyjęła Wielka Brytania, dążąc do jak najszybszego zaszczepienia jak największej populacji pierwszą dawką).