Szef PSP: ambulanse w straży to same plusy

19.04.2023
Katarzyna Lechowicz-Dyl

To, że w jednostkach straży pożarnej będzie ambulans z przeszkoloną i przygotowaną załogą może być tylko plusem – ocenił w środę komendant główny PSP Andrzej Bartkowiak.

Szef PSP uczestniczył w Senacie w posiedzeniu komisji zdrowia, która omawiała projekt ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej, przygotowany przez MSWiA.

Przewodnicząca komisji Beata Małecka-Libera (KO) pytała komendanta m.in. o to, dlaczego karetki mają być w instytucjach pożarnictwa, skoro istnieje system Państwowego Ratownictwa Medycznego, który wypełnia swoje zadania. Senator dociekała też, jak ma wyglądać ich współpraca.

– Współpraca zawsze wyglądała bardzo dobrze. To, że my z Państwowym Ratownictwem Medycznym współpracujemy, to nie ulega żadnej wątpliwości, robimy to od lat – stwierdził gen. brygadier Andrzej Bartkowiak.

– Jeśli chodzi o zadania Państwowej Straży Pożarnej, od 1998 r. mamy w zadaniach ratownictwo medyczne i aż dziw bierze, że do dzisiaj nie ma tych ambulansów w straży więcej – dodał.

Szef PSP ocenił, że dobrze, że w MSWiA zrodził się pomysł, by to zmienić. – Unikam słowa karetka, bo to nie jest tożsame z tym, co ma być w Państwowej Straży Pożarnej i w ochotniczych strażach pożarnych – to mają być ambulanse – dodał.

Mają one – jak kontynuował – m.in. zabezpieczać działania strażaków, wspierać działanie systemu, skrócić czas oczekiwania na pomoc.

Podał, że program ambulansu w każdej gminie jest rozpisany na dekadę. – W tym roku, jeśli ustawa weszłaby w życie, to jesteśmy w stanie kupić ok. 70 do 80 ambulansów – przekazał komendant główny PSP.

Będą to, jak wyjaśniał „specyficzne samochody” m.in. z napędem na cztery koła. – Bardzo często zdarza się, że ratownicy, mimo swojego wielkiego zaangażowania, nie mogą w pewne miejsca dojechać. Zdarza się to głównie w terenach wiejskich, górskich – uzasadniał Bartkowiak.

Komendant podał, że jest ponad 2 tys. wyszkolonych ratowników medycznych w Państwowej Straży Pożarnej. – Są po studiach, ponad tysiąc z nich cały czas pracuje w PRM. Kończy służbę w PSP i idzie do PRM – powiedział Bartkowiak.

– Chcemy też wykorzystać istniejąca infrastrukturę, jest ona ogromna. Krajowy System Ratowniczo-Gaśniczy to jest 16 tys. jednostek OSP. (…) To, że w gminie docelowo znalazłby się, w jednostce wyszkolonej i przygotowanej, ambulans – to byłoby bardzo świetne rozwiązanie – dodał.

Gen. brygadier Andrzej Bartkowiak poinformował, że w Szkole Głównej Służby Pożarniczej otwarto kierunek ratownictwo medyczne. – Docelowo chcielibyśmy, żeby w Państwowej Straży Pożarnej jedna trzecia naszych funkcjonariuszy, czyli ok. 10 tys., miała pełne uprawnienia ratownika. Chcę podkreślić, że często ratujemy z tymi umiejętnościami, które dzisiaj mamy – mówił komendant PSP.

– Ja tu nie widzę żadnego konfliktu, chodzi o to, by Polacy byli jeszcze bardziej bezpieczni, by ochrona ludności była jeszcze lepiej zorganizowana. (…) Nie widzę kłopotu w tym, że ambulanse miałyby pojawić się w naszych służbach – zaznaczył.

Odnosząc się do kwestii podawania leków przez załogi ambulansów, szef PSP przyznał, że może to robić tylko wykwalifikowany ratownik medyczny. – Nikt nie mówi, że ktoś po kwalifikowanej pierwszej pomocy (kursie KPP – PAP) będzie sobie do takich rzeczy rościł prawo. Nie trzeba by było nic zmieniać – mówił.

Komendant zaznaczył, że to, „iż w wybranych jednostkach OSP i we wszystkich jednostkach PSP będzie ambulans z przeszkoloną i przygotowaną załogą może być tylko plusem”. – Nikt nikomu nie chce odbierać pracy, nikt nikomu nie chce wchodzić w kompetencje – zaznaczył.

Komendant podał, że ratownictwo medyczne funkcjonuje w strażach pożarnych innych państw. – Nie ma powodu, żebyśmy w Polsce mieli jakoś kłopot, żeby ten element realizować. To jest dobrze przygotowany projekt – ocenił.

Przewodnicząca senackiej komisji Beata Małecka-Libera (KO) wskazywała m.in., że skoro pacjenci czekają długo na karetkę, co sygnalizował sam komendant, to rodzi się pytanie o braki w Państwowym Ratownictwie Medycznym i zasadność zakupu pojazdów dla straży.

Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski, pytany o stanowisko resortu do projektu, stwierdził m.in., że obecne 1600 karetek to wystarczająca liczba w systemie. – System jest bardzo sprawny i bardzo dobrze oceniany, a bezpieczeństwo Polaków jest zachowane – zaznaczył.

– Dysponujemy środkami na cały sektor ochrony zdrowia. (…) Naszym zadaniem jest nie tylko sfinansować ratownictwo w sposób adekwatny, ale również wszystkie inne zakresy. Zawsze patrzymy na efektywność całości systemu. (…) W naszym zakresie jest, by systemu nie pogarszać, bo jest taka możliwość. Personel medyczny jest jednym z najistotniejszych elementów – mówił wiceminister.