Pytanie nadesłane do redakcji
Witam
Mam 25 lat. Wszystko zaczęło się pół roku temu, nagle z dnia na dzień zaczęły mnie boleć nogi, były to rwące bóle oraz bóle mięśni. Kilka tygodni później dołączyły do tego duszności i stan podgorączkowy 37,5, który utrzymuje się do dziś. Około miesiąc po wystąpieniu pierwszych objawów zaczęła mi mrowieć prawa ręka przed snem, aż w końcu rano obudziłam się z ręką całą sztywną, włącznie z prawą częścią karku, gdzie pojawił się powiększony węzeł chłonny (oczywiście stwierdzony przez lekarza).
Następnie doszły do tego bóle nadgarstków, przede wszystkim prawego, promieniujący aż do łokcia (również z większym lub mniejszym nasileniem trwający do teraz). Niecałe 2 miesiące od wystąpienia pierwszych objawów zaczęłam mieć bóle klatki piersiowej i żeber oraz uczucie drętwienia, a także stopniowo powiększający się obrzęk chrząstki (przyczep żeber do mostka) - stwierdzony przez ortopedę zespół Tietza.
Od reumatologa dostałam serię 6 zastrzyków (Movalis+Mydocalm), po których poczułam się jeszcze gorzej, tzn. rozpoczął się straszny ból kręgosłupa lędźwiowego promieniujący do pośladków oraz samoistne bóle pośladków. Nie byłam w stanie wyjść z tego bólu ponad 2 miesiące (zaraz po dołączeniu tego bólu lekarz włączył mi leczenie sulfasalazyną, a jakiś czas temu także zastrzyki raz w miesiącu Diprophos). Aha, do tego od początku nie tylko podwyższona temperatura, ale i ogólne rozbicie jak przy grypie, które mnie powoli wykańcza (6 mies.) oraz nawracające bóle gardła i ucha. Rzeczywiście, bóle nadal występują, ale są nieporównywalnie słabsze niż te, które przechodziłam na początku. Jeszcze na początku byłam u okulisty – zapalenie błony naczyniowej. Mój reumatolog twierdzi, że to są spondyloartropatie seronegatywne. Rzecz w tym, że oprócz wyżej opisanych dolegliwości, stwierdzonych przez lekarzy, badania mam w porządku, tzn. morfologia, OB, CRP, inne podstawowe badania – wszystkie w normie. Jedynie przeciwciała ANA miano 1:100 typ ziarnisty, ale to niskie miano. ASO oraz Chlamydia trachomatis, a także borelioza – ujemne. Wykończy mnie to, że od pół roku jestem już tak słaba, ponieważ cały czas czuje się jakbym miała grypę. Lekarz twierdzi, że jeśli Diprophos tego faktu nie zmieni, to szukamy dalej podłoża bakteryjnego. Bardzo będę wdzięczna za opinię innego specjalisty reumatologa, może miałby jeszcze jakieś sugestie?
Pozdrawiam, A.
Odpowiedziała
prof. dr hab. Irena Zimmermann-Górska
Specjalista chorób wewnętrznych, specjalista reumatologii
Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu
W takich skomplikowanych jak u Pani sytuacjach, trudno bez możliwości zbadania pacjenta coś wnioskować z podanych faktów. Objawy „pasują” do różnych chorób, także do spondyloartropatii, ale nie wszystko jest jasne. Nie wiem np. co stało się dalej z węzłem chłonnym powiększonym na szyi, czy były (są?) powiększone także inne węzły, jakie inne zmiany stwierdził badaniem lekarz.
Stosowanie Diprophosu łagodzi ból i zapalenie w wielu chorobach. Oprócz wykonanych już badań może warto byłoby powtórzyć ANA i określić ich rodzaj („profil”) a także oznaczyć antygen HLA-B27, który często występuje w spondyloartropatiach. Może przydatna byłaby konsultacja neurologiczna? Ale o tym wszystkim musi zadecydować lekarz, który się Panią opiekuje.