Krakowskie szpitale są pełne, wielu pacjentów jako przyczynę swoich dolegliwości podaje smog. Lekarze wskazują, że smog zaostrza różne dolegliwości, ale przyznają też, że zima zawsze była sezonem wzmożonych infekcji.
![](https://adst.mp.pl/img/articles/pulmonologia/aktualnosci/jo110117106proc.jpg)
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
W Krakowie od wtorku panuje trzeci, najwyższy stopień alarmu smogowego. Oznacza to, że dobowe stężenie toksycznego pyłu PM10 przekroczyło 300 µg/m3, podczas gdy dopuszczalna norma wynosi do 50 µg/m3.
– Nasz szpital rzeczywiście jest przepełniony, brakuje także lekarzy – powiedziała PAP dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II i pulmonolog Anna Prokop-Staszecka. – Nie mogę jednak jednoznacznie powiedzieć, że mamy tak wielu pacjentów z powodu smogu, bo nie zapominajmy, że teraz jest sezon infekcji.
Jak dodała, zarówno infekcje sezonowe jak i smog zaostrzają objawy przewlekłych chorób – zwłaszcza układu oddechowego i krwionośnego. Lekarz zauważyła, że „pacjenci są tak wyedukowani przez media, że twierdzą, że są w szpitalu przez smog”.
Co do tego, że to z powodu smogu w szpitalach jest więcej pacjentów, nie ma wątpliwości prof. Ewa Czarnobilska z Centrum Alergologii Klinicznej i Środowiskowej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
– Przyjmuję w tym tygodniu o 50 procent więcej pacjentów niż zwykle – powiedziała profesor. – Poza planowymi wizytami zgłosiło się wiele osób, u których przyjmowane leki przestały wystarczać i które mają zaostrzenie chorób. Nie mam wątpliwości, że to z powodu smogu.
Jak wyjaśniła, w dniach wysokich stężeń pyłu zawieszonego w powietrzu, przyjmuje większą liczbę pacjentów z zaostrzonymi objawami astmy (duszność, szczególnie wysiłkowa, kaszel napadowy, suchy), ale również atopowego zapalenia skóry (u dzieci wypryski alergiczne na odsłoniętych częściach ciała – szczególnie na policzkach), zapalenie spojówek. Gdy powietrze jest szczególnie zanieczyszczone – zauważyła lekarz – katar, na skutek drażniącego działania pyłów, pojawia się także u osób nieuczulonych. Z jej obserwacji wynika, że częstsze są zapalenia górnych dróg oddechowych.
Większą ilość tych najmłodszych pacjentów przyjmuje Szpital Dziecięcy im. św. Ludwika. – Cząsteczki chemiczne obecne w smogu uszkadzają nabłonek dróg oddechowych, czyniąc je bardziej podatnym na czynniki infekcyjne, ze względu na uszkodzenie bariery ochronnej – skomentowała dr Katarzyna Przybyszewska ze szpitala św. Ludwika. – Zaostrzeniu ulegają również przewlekłe choroby układu oddechowego, takie jak np. astma, pacjenci częściej kaszlą, muszą stosować większe dawki leków, czasem takie zaostrzenie wymaga hospitalizacji. Nakłada się na to sezonowość infekcji i stąd biorą się większe ilości chorych w szpitalach. Infekcje mają niejednokrotnie cięższy przebieg.
W trakcie przekroczonych dopuszczalnych norm pyłu PM10 lekarze zalecają ograniczenie przebywania na zewnątrz. Smog szczególnie może szkodzić dzieciom, osobom starszym, kobietom w ciąży, osobom cierpiącym na choroby układu oddechowego i krwionośnego.