W Polsce nikt jeszcze nie przeprowadzał badań nad powakacyjną depresją, ale dla psychologów nie jest ona niczym nowym, zwłaszcza o tej porze roku. – Coraz częściej przychodzą do nas pacjenci, którzy mają objawy depresji pourlopowej. Nawet psychiatrzy i psycholodzy nie są od niej wolni – przyznaje Katarzyna Petrikowska, psycholog kliniczny z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
– PHT (post holiday tension) to nieprzyjemna reakcja adaptacyjna, która pojawia się wtedy, gdy próbujemy przystosować się do pourlopowego spadku życiowego komfortu, np. spiętrzenia obowiązków służbowych czy nawału prac domowych – tłumaczy prof. Joanna Rymaszewska z Kliniki Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
– Obiecujemy sobie po urlopie zbyt dużo i często nie jesteśmy w stanie znieść rozczarowania, że nie zawsze w dwa tygodnie daje się wymazać rok nieustannego pędu i pracy ponad siły – dodaje prof. Rymaszewska.
Objawy PHT są u wszystkich podobne. – Spadek energii, słabe zaangażowanie w pracę, uczucie zmęczenia, nastrój depresyjny, lęk, zamartwianie się, trudności w zorganizowaniu sobie obowiązków – wylicza Petrikowska.
– Normalnie objawy PHT powinny być z każdym dniem coraz słabsze, a po tygodniu czy dwóch zaniknąć zupełnie – zapewnia prof. Rymaszewska. – Jeżeli jednak pogorszony nastrój, brak chęci do życia czy niemożność odczuwania przyjemności utrzymują się dłużej, może to świadczyć o rozpoczynającej się depresji – ostrzega.