Ministrowie zdrowia nie dają przykładu w walce z nikotynizmem

rp.pl

Paradoksalnie ministrowie zdrowia często bywają nałogowymi palaczami - zauważa rp.pl.


Fot. pixabay.com

Od nikotyny nie stroni aktualny szef resortu Bartosz Arłukowicz, który - jak donosiły media - "ponoć nauczył się palić, kiedy ciężko harował w pogotowiu". Nie udało się rzucić palenia tytoniu jego poprzedniczce Ewie Kopacz. W szponach nałogu tkwił także minister Zbigniew Religa. Słabość do palenia dotknęła też minister zdrowia (w rządzie Jerzego Buzka) Franciszkę Cegielską oraz szefa tego resortu w latach 1993-1997 Jacka Żochowskiego.

– Trzech z ministrów zdrowia zmarło w trakcie pełnienia funkcji z powodu chorób nowotworowych. Prof. Religa jako jedyny mówił otwarcie, by nie zaczynać palić, nie krył, jak walczy z chorobą - mówi dr Jerzy Gryglewicz z Uczelni Łazarskiego i dodaje: - Jednocześnie palący ministrowie zdrowia mocno popierali regulacje i inicjatywy antynikotynowe. Nie zrobili nic na korzyść palaczy. Być może dlatego, że doskonale wiedzą, z jakim problemem mają do czynienia.

Quantcast