Nieskuteczna polityka zakazów i obostrzeń?

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Papierosy w Polsce są tanie i coraz tańsze na tle innych krajów UE. Pod względem wysokości akcyzy i ceny papierosów zajmujemy przedostatnie miejsce w Europie. To jeden z powodów, dla których po papierosy, a w tej chwili tak naprawdę po ich elektroniczne odpowiedniki, sięgają coraz młodsze osoby, już nie tylko młodzież, ale wręcz dzieci. Jak walczyć z tym zjawiskiem?


Fot. Adobe Stock

  • Po stronie rządu trwają prace nad projektem nowelizacji ustawy, który ma utrudnić, a w zasadzie uniemożliwić sprzedaż smakowych, niezawierających nikotyny e-papierosów osobom niepełnoletnim
  • Równolegle trwają prace nad projektem nowelizacji tej samej ustawy, zmierzającym do implementacji unijnej dyrektywy dotyczącej podgrzewanych wyrobów tytoniowych
  • Papierosy w Polsce należą do najtańszych w Europie, a opracowany wcześniej harmonogram podnoszenia akcyzy zdezaktualizował się w ostatnich latach z powodu wysokiej inflacji
  • Zabierający głos w dyskusji posłowie wskazywali, że polityka zakazów i obostrzeń, jaką prowadzi wobec wyrobów tytoniowych Unia Europejska, nie sprawdza się, bo ciągle sięga po nie blisko co czwarty obywatel wspólnoty
  • Dopóki alkohol czy papierosy będą eksponowane w głównych częściach sklepów, „między marchewką a czekoladą”, sukcesu w ograniczaniu konsumpcji tych produktów nie osiągniemy

W środę sejmowa Podkomisja ds. zdrowia publicznego wysłuchała informacji resortów zdrowia oraz finansów na temat prozdrowotnych działań, zmierzających do ograniczenia spożycia wyrobów tytoniowych oraz alkoholu.

W tej chwili po stronie rządu trwają prace, między innymi, nad projektem nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, który ma utrudnić, a w zasadzie uniemożliwić sprzedaż smakowych, niezawierających nikotyny e-papierosów osobom niepełnoletnim. Główne założenia projektu to nałożenie obowiązku dostosowania składu wyrobów do obowiązujących przepisów oraz zakaz sprzedaży w automatach i przez internet. Równolegle trwają prace nad projektem nowelizacji tej samej ustawy, zmierzającym do implementacji unijnej dyrektywy dotyczącej podgrzewanych wyrobów tytoniowych (projekty idą osobnymi ścieżkami, gdyż pierwszy z nich będzie musiał podlegać notyfikacji). Ministerstwo Zdrowia przypomniało też posłom o rozpoczęciu prac nad przepisami ograniczającymi fizyczną dostępność alkoholu poprzez wprowadzenie zakazu sprzedaży w godzinach nocnych.

Wiceminister finansów Jarosław Neneman, odpowiedzialny w resorcie za politykę akcyzową, zapowiedział zmiany w mapie akcyzowej. Jak tłumaczył, papierosy w Polsce należą do najtańszych w Europie, a opracowany wcześniej harmonogram podnoszenia akcyzy zdezaktualizował się w ostatnich latach z powodu wysokiej inflacji. Niedawno minister finansów Andrzej Domański publicznie zapowiedział, że akcyza na papierosy wzrośnie o 25 proc. w porównaniu do aktualnego planu corocznych podwyżek do 2027 roku w ramach tzw. mapy drogowej. Akcyza wzrośnie w różny sposób dla poszczególnych wyrobów zawierających tytoń.

Jarosław Neneman tłumaczył, że niskie ceny papierosów i wyrobów tytoniowych wprost przekładają się na większą dostępność, w tym dla najmłodszych. Dotyczy to również popularnych smakowych, beznikotynowych, jednorazówek, które – jak podkreślił wiceminister – dla młodych osób stają się „wrotami do nałogu”. Zmienić mają się więc stawki akcyzy, a także wprowadzona ma zostać opłata 40 zł od urządzeń do waporyzacji, również jednorazowych. Wiceszef resortu przekazał, że odbyły się już spotkania z przedstawicielami branży i – co zrozumiałe – zachwytu z powodu planowanych podwyżek podatków nie było, ale podkreślił też, że nie zostały zanegowane żadne merytoryczne informacje, na jakich rząd opiera swoje decyzje.

Zabierający głos w dyskusji posłowie wskazywali, że polityka zakazów i obostrzeń, jaką prowadzi wobec wyrobów tytoniowych Unia Europejska, nie sprawdza się, bo ciągle sięga po nie blisko co czwarty obywatel wspólnoty. Z problemem palenia tradycyjnych papierosów lepiej poradziła sobie natomiast Szwecja, gdzie mocno postawiono na większą dostępność, dla palaczy, alternatywnych metod dostarczania nikotyny. W odniesieniu do alkoholu posłowie zwracali zaś uwagę na wszechobecność reklam, zwłaszcza piwa. Jak mówili, gazetki reklamowe sieci handlowych w dużej części są wypełnione reklamami alkoholu, a oferty sprzedaży w modelu „kup dwie zgrzewki, jedną dostaniesz gratis” są na porządku dziennym.

Prof. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, tłumaczył, że najbardziej wrażliwą grupą konsumentów są młodzi ludzie, których chronić trzeba w sposób szczególny. – Podwyżka cen powinna najbardziej przełożyć się na chęć dzieci i młodzieży do kupowania, bo będzie to dla nich nieco mniej dostępne – ocenił, przyznając jednak, że „sama polityka fiskalna sprawy nie załatwi”. W jego ocenie kluczową rolę powinna odgrywać edukacja zdrowotna – zarówno prowadzona w szkole, jak i poza nią.

Ekspert również zwrócił uwagę na kwestię reklamy i ekspozycji produktów uzależniających. – Reklama co do zasady nie powinna być dozwolona dla żadnego produktu zawierającego nikotynę, alkohol czy jakąkolwiek inna substancję uznaną za szkodliwą dla zdrowia. Jeszcze większy problem niż reklama stanowi ekspozycja – mówił, przekonując, że dopóki alkohol czy papierosy będą eksponowane w głównych częściach sklepów, „między marchewką a czekoladą”, sukcesu w ograniczaniu konsumpcji tych produktów nie osiągniemy.

Quantcast