Zachorowania na odrę występują w niemal wszystkich regionach Włoch, jednak najwięcej przypadków odnotowano w tych zamożnych. Tam, gdzie działalność ruchów antyszczepionkowych jest największa.
Fot. Pixabay.com
Od początku roku we Włoszech na odrę zachorowało 1920 osób – poinformowały władze tego kraju. W czwartek podano również bilans za kwiecień: 385 przypadków odry. To pięć razy więcej niż w kwietniu w 2016 roku.
W całym 2016 roku na odrę zachorowały 844 osoby.
Dostępne dane wskazują, że niemal 90 proc. osób, które zachorowały na odrę, nie było szczepionych przeciwko tej chorobie. Włoskie władze nie mają wątpliwości, że gwałtowne zwiększenie liczby zachorowań, z jakim kraj zmaga się od kilku miesięcy, ma związek ze zmniejszającym się odsetkiem zaszczepionych dzieci.
W komunikacie ogłoszonym 28 kwietnia urzędnicy poinformowali, że w jednej trzeciej przypadków w przebiegu odry wystąpiły komplikacje, a 40 proc. chorych wymagało hospitalizacji.
Zachorowania na odrę występują w niemal wszystkich regionach Włoch, jednak najwięcej przypadków odnotowano w tych zamożnych: Piemoncie, Lacjum, Lombardii i Toskanii. Tam, gdzie działalność ruchów antyszczepionkowych jest największa (duże miasta), a w dodatku ma od pewnego czasu wsparcie polityczne – postulaty ograniczenia szczepień ochronnych ma w swoim programie populistyczny Ruch Pięciu Gwiazd, którego lider, Beppe Grillo, w 2015 roku oskarżył koncerny farmaceutyczne o ukrywanie informacji o zdarzeniach niepożądanych po szczepieniach, a program powszechnych szczepień ochronnych nazwał prezentem dla międzynarodowych korporacji farmaceutycznych.
W tym roku Włochy pod względem liczby przypadków odry znajdują się na drugim miejscu w Europie, za Rumunią. W drugiej połowie kwietnia Walter Ricciardi, szef Istituto Superiore di Sanita stwierdził w radiowym wywiadzie, że zarówno Włochy jak i Rumunia zmagają się z epidemią odry.