MZ: od 2023 r. elektroniczne bilanse zdrowia dzieci

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Komisja Zdrowia zajmowała się informacją Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli dostępności profilaktyki i leczenia dla dzieci i młodzieży z zaburzeniami metabolicznymi wynikającymi z otyłości i chorób cywilizacyjnych.

Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski. Fot. Dawid Żuchowicz/ Agencja Gazeta

  • Wiceminister zdrowia podkreślił, że epidemia nadwagi i otyłości jest problemem wszystkich rozwiniętych krajów świata
  • W ocenie NIK minister nie stworzył warunków zapewniających kompleksową opiekę profilaktyczną i leczniczą dla dzieci i młodzieży z nadmierną masą ciała
  • W przyszłym roku planujemy przejść na dokumentację elektroniczną realizacji bilansów zdrowia dzieci – zapowiedział Miłkowski
  • Należałoby się zastanowić, czy bilanse zdrowotne nie powinny być wykonywane co roku i czy nie powinny być wykonywane w szkołach – stwierdził Rajmund Miller (KO)

Raport NIK nie jest nowy – został opublikowany pod koniec 2021 roku, ale dyskusji nad nim dotychczas nie przeprowadzono. NIK, co podkreślano w środę wielokrotnie, przeprowadzał kontrolę jeszcze przed pandemią COVID-19: zaczęła się ona w 2018 roku, zakończyła – w pierwszym kwartale 2020 roku. Uczestniczący w dyskusji posłowie i eksperci nie mieli wątpliwości: – Pandemia tylko zaostrzyła problem.

Tym razem, choć raport jest dla Ministerstwa Zdrowia krytyczny, wiceminister w imieniu resortu wręcz dziękował przedstawicielowi NIK za jego przygotowanie i przedstawienie. Maciej Miłkowski przypomniał, że epidemia nadwagi i otyłości jest problemem wszystkich rozwiniętych krajów świata, nie tylko Polski, ale podkreślał też, że ministerstwo zdaje sobie sprawę ze skali wyzwań. – Wiele pracy przed nami – mówił.

Co ustaliła NIK? Wniosek podstawowy: działania ministra zdrowia, mające związek z prewencją i leczeniem otyłości wśród dzieci i młodzieży, nie doprowadziły do spadku ani nawet do zahamowania tempa wzrostu liczby dzieci i młodzieży z nadmierną masą ciała. Nadwagę lub otyłość ma już ponad 20 proc. dzieci i młodzieży (dwie trzecie z tej grupy – nadwagę). – W ocenie NIK, w latach 2018-2020 minister nie stworzył adekwatnych do rodzaju i skali potrzeb warunków zapewniających kompleksową opiekę profilaktyczną i leczniczą dla dzieci i młodzieży z nadmierną masą ciała – czytamy w raporcie. Kontrolerzy zbadali wybrane placówki POZ i AOS, i stwierdzili, że tylko kilkanaście procent ich pacjentów uzyskało redukcję masy ciała – minimalnie lepszym wskaźnikiem mogły się pochwalić placówki POZ.

NIK wytyka ministerstwu brak spójnego systemu monitorowania, jak sprawowana jest opieka zdrowotna nad dziećmi i młodzieżą w zakresie walki z nadwagą i otyłością, jej efektami, dostępnością świadczeń gwarantowanych i jakością świadczonych usług. Miarą tego, zdaniem NIK, jest fakt, że obowiązkowymi badaniami bilansowymi, będącymi głównym źródłem informacji o stanie zdrowia, umożliwiającymi także wczesne wykrywanie nadwagi albo otyłości, objęto w 2018 r. i 2019 r. tylko nieco ponad 60 proc. dzieci i młodzieży. Dla porównania, w 2013 r. ten odsetek sięgał 90 proc.

NIK zaapelowała do ministra zdrowia o podjęcie działań legislacyjnych, w szczególności wprowadzenia do koszyka świadczeń gwarantowanych świadczeń z zakresu poradnictwa żywieniowego i leczenia dietetycznego, świadczeń gwarantowanych zespołów interdyscyplinarnych gwarantujących opiekę lekarza, psychologa, dietetyka i rehabilitanta lub fizjoterapeuty oraz aktualizację warunków realizacji badań bilansowych.

NIK postuluje też podjęcie działań w celu zapewnienia odpowiedniej liczby lekarzy specjalistów w dziecięcych dziedzinach medycyny, np. poprzez zwiększenie liczby miejsc rezydenckich i zachęcanie do specjalizowania się w tej dziedzinie, a także o zwiększenie liczby wykonywanych badań bilansowych u dzieci i młodzieży.

Podobne postulaty wybrzmiały w środę na posiedzeniu Komisji Zdrowia. Wiceprzewodniczący komisji Rajmund Miller (KO) podkreślał, że należałoby się zastanowić, czy bilanse zdrowotne po pierwsze nie powinny być wykonywane co roku, a nie jak w tej chwili co dwa, trzy lub cztery lata, po drugie – czy nie powinny być wykonywane w szkołach, ze względu na to, że wielu rodziców (zwłaszcza dzieci starszych) nie pilnuje tego obowiązku.

Zdaniem Millera, ale również innych zabierających głos posłów, problem nadwagi i otyłości u dzieci daleko wykracza poza obszar decyzji samego ministra zdrowia. Poseł zwracał uwagę na powtarzany od lat postulat wprowadzenia do szkół przedmiotu Wiedza o zdrowiu – ważną jego częścią miałoby być kształtowanie prozdrowotnej świadomości młodych Polaków w zakresie żywienia i aktywności fizycznej. Posłowie pytali wiceministra Miłkowskiego, jak resort zdrowia zapatruje się nie tylko na to, że Ministerstwo Edukacji i Nauki nie zgadza się na osobny przedmiot (w zamian w klasach 1-3 oferując włączenie edukacji zdrowotnej do zajęć z wychowawcą), ale też, że z podstawy programowej Edukacji dla bezpieczeństwa usunięto elementy wiedzy o zdrowiu na rzecz nauki strzelania. Miller jednoznacznie opowiedział się również za wprowadzeniem do szkół bezpłatnych, zbilansowanych obiadów dla wszystkich uczniów. To, jego zdaniem, mogłoby ograniczyć zjawisko „zapychania się”, zwłaszcza starszych dzieci i młodzieży, śmieciowym jedzeniem.

Wiceminister zdrowia poinformował, że resort w przyszłym roku chce przejść na dokumentację elektroniczną realizacji bilansów zdrowia dzieci. – To jest kompleksowa informacja, którą chcemy wykorzystywać do monitorowania stanu zdrowia, żeby mieć na bieżąco diagnozę, jak wygląda faktyczny stan. Dopiero po tej informacji będziemy mieć możliwość analizowania szczegółowo trendów – podkreślił.

– Bardzo istotnym elementem jest żywienie. Nawyki prozdrowotne związane ze stylem życia utrwalone w tym okresie są ważnym elementem dla późniejszego, dorosłego życia. W związku z tym, należy zaznaczyć, że żywienie w jednostkach systemu oświaty ma duże znaczenie, ponieważ dzieci spędzają dużą część dnia w szkołach – przyznał wiceminister. Dowodził też, że jakość jedzenia sprzedawanego w szkolnych sklepikach w ostatnich latach się poprawiła, ale posłowie opozycji przypomnieli, że to na początku rządów PiS poluzowano tzw. rozporządzenie sklepikowe, wydane jeszcze przez rząd PO-PSL pod koniec kadencji, co pozwoliło na powrót do szkół wielu niezdrowych produktów.

Podczas posiedzenia Andrzej Sośnierz wywołał temat podatku cukrowego, którego poseł był i jest zdeklarowanym przeciwnikiem. Sośnierz dowodził, że podatek okazał się nieskuteczny, bo po jego wprowadzeniu Polacy nadal tyją, dotyczy to również dzieci. Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich, przypomniał jednak posłowi i byłemu prezesowi NFZ, że istotną zmienną był COVID-19, który – zwłaszcza w pierwszym roku – zamknął dzieci i młodzież w domach, z jednej strony ograniczając do minimum aktywność ruchową, z drugiej – tworząc warunki do nadmiernej konsumpcji, również niezdrowych produktów.

Marek Wójcik zaapelował też do posłów Komisji Zdrowia o interwencję w sprawie prowadzonych przez gminy basenów – są one jednymi z pierwszych obiektów, w które uderzają rosnące ceny prądu i energii cieplnej. Nie są w żaden sposób chronione, a zwłaszcza od jesieni do wiosny stanowią ważną alternatywę dla aktywności fizycznej pod gołym niebem, również dla młodych Polaków.

30.09.2022
Zobacz także
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta