Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Adam Niedzielski wyraził przekonanie w rozmowie opublikowanej w poniedziałek w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, że mimo spowolnienia gospodarczego spowodowanego pandemią nie zabraknie pieniędzy na leczenie pacjentów.
![](https://adst.mp.pl/img/articles/www/medycynarodzinna/aktualnosci/aniedz.jpg)
Prezes NFZ Adam Niedzielski. Fot. MZ
– Koronawirus, spowolnienie gospodarcze, wzrost bezrobocia – boi się pan o to, czy starczy pieniędzy na leczenie? – zapytali dziennikarze „DGP” szefa NFZ. – Nie. Na ten trudny czas zaprojektowaliśmy stabilny system finansowania, który się sprawdza. Nie ma powodów do wywoływania alarmistycznych nastrojów – przekonywał Adam Niedzielski.
Poinformował, że „wstępny projekt planu finansowego NFZ w postaci trzyletniej prognozy jest już gotowy”. – Na jego podstawie – wyjaśnił prezes – oddziały wojewódzkie zastanawiają się w tej chwili, jak optymalnie dystrybuować środki. Zastrzec jednak należy, że ze względu na COVID-19 w tej chwili nie ma jeszcze oficjalnych założeń makroekonomicznych, które są niezbędne do przygotowania ostatecznej wersji planu.
W ocenie szefa Funduszu „sektor zdrowia jest stosunkowo bezpiecznie skonstruowany od strony finansowej”.
– Mamy mocną ustawową kotwicę stabilizującą w postaci 6 proc. PKB. Do 2024 r. właśnie tyle musi być przekazywane na lecznictwo. Zgodnie z ustawą, niezależnie od ściągalności składki zdrowotnej, będziemy osiągali konkretne minimalne pułapy wydatków. I tak się składa, że właśnie w przyszłym roku po raz pierwszy zaplanowany jest dynamiczny przyrost tego odsetka. Na zdrowie ma być zagwarantowane 5,3 proc. PKB. To oznacza, że jeżeli przychody ze składki będą spadać - a jest takie ryzyko - to i tak nakłady na zdrowie będą wzrastać, jest to bowiem zagwarantowane ustawą – wyjaśnił.
Niedzielski zapewnił, że są pieniądze na dalszą walkę z pandemią. – Powstał fundusz antycovidowy, którym zarządza BGK. Jego budżet to 100 mld zł. W ten sposób zapewniona jest nie tylko pomoc dla firm w ramach tzw. tarczy antykryzysowej, lecz także zagwarantowane są pieniądze na świadczenia. Na razie NFZ wykorzystało z tego funduszu miliard złotych. Nie obawiam się więc, że zabraknie nam pieniędzy w sytuacji drugiej fali zachorowań.