Niepokojące wskaźniki

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Dostępność opieki zdrowotnej jest w dużym stopniu uzależniona od odpowiedniej liczby lekarzy, właściwych proporcji między lekarzami POZ a specjalistami i równomiernego ich rozmieszczenia między poszczególnymi regionami kraju. Stwierdzenie z raportu „Health at a Glance 2018”, przygotowanego dla krajów europejskich przez OECD i KE co prawda jest truizmem, ale równocześnie adekwatnym wyjaśnieniem dużej części problemów, jakie gnębią polski system ochrony zdrowia.


Fot. rawpixel / Pixabay

Raport potwierdza, że w Polsce jest najniższy wskaźnik liczby lekarzy na 1000 mieszkańców – 2,4. Następne w kolejności państwa – Rumunia i Wielka Brytania – notują wskaźnik 2,8. Poniżej 3 plasują się jeszcze Luksemburg i Irlandia, zaś średnia dla EU28 to 3,8. Najwyższym wskaźnikiem może pochwalić się Grecja (6,6), ale autorzy raportu wyjaśniają, że w przypadku tego kraju oraz Portugalii (4,8) wskaźnik zafałszowuje rzeczywistość, bo kraje raportują wszystkich lekarzy, którzy uzyskali prawo wykonywania zawodu, również tych, którzy nie pracują w charakterze lekarzy, a także lekarzy emerytowanych i tych, którzy wyemigrowali i pracują w innych krajach. Punktem odniesienia powinna więc raczej być Austria (5,1) czy znacznie nam bliższe, nie tylko geograficznie, Czechy (3,7).

Autorzy raportu zwracają również uwagę, że w Polsce od 2000 roku liczba lekarzy praktycznie się nie zmienia, choć w niemal wszystkich pozostałych krajach europejskich w ciągu kilkunastu lat odnotowano większe lub mniejsze wzrosty. O 1,3 pp. wzrósł wskaźnik w Szwecji, o 1 pp. – w Niemczech, o 0,8 pp. – w Wielkiej Brytanii, która w 2000 roku była w minimalnie trudniejszej sytuacji niż Polska.

Wzrost wskaźnika liczby lekarzy w przeliczeniu na liczbę mieszkańców to jednak tylko połowa sukcesu. Autorzy raportu zwracają uwagę na niepokojące zjawisko pogarszania się dostępu do lekarzy, zwłaszcza lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, związane ze zmieniającymi się proporcjami między „GP” a specjalistami – na niekorzyść tych pierwszych. To wprost przekłada się na gorszy dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej. Średnio w 25 krajach UE co czwarty lekarz to „GP”, ale są kraje – takie jak Grecja (5 proc.) czy Polska (9 proc.), w których te proporcje są mocno zaburzone. Nawet jeśli doliczymy lekarzy nie-specjalistów (w tej grupie autorzy raportu umieścili również lekarzy w trakcie specjalizacji), to ze wskaźnikiem 17 proc. nadal jesteśmy poniżej średniej. I dzieli nas ogromny dystans do krajów takich jak Francja czy Belgia, gdzie blisko 40 proc. lekarzy to „GP”.

Raport OECD i KE analizuje też obciążenie pracą lekarzy w poszczególnych krajach – przez analizę wskaźników dotyczących liczby konsultacji przypadających rocznie na jednego pacjenta i liczby konsultacji, odbywanych rocznie przez jednego lekarza (chodzi o konsultacje w opiece ambulatoryjnej, zarówno w podstawowej opiece zdrowotnej, jak i specjalistycznej, w tym w poradniach przyszpitalnych).

Średnia dla 23 krajów UE (nie wszystkie przekazały dane), jeśli chodzi o liczbę wizyt u lekarza per capita, to 7,5 – i dokładnie taki sam wynik uzyskała Polska. Ponad 11 wizyt na osobę zanotowano w 2016 roku na Słowacji, w Czechach i na Węgrzech. W dwóch pierwszych krajach, zwracają uwagę autorzy raportu, lekarze opłacani są w modelu fee for service, co niewątpliwie stymuluje do udzielania większej liczby świadczeń. Na przeciwnym biegunie znajdują się kraje skandynawskie – w Szwecji wskaźnik ten wynosi 2,9 (!), zaś w Finlandii i Danii – nieco powyżej 4. Tu też jest wyjaśnienie: w tych krajach bardzo dużą część odpowiedzialności i obowiązków w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej mają pielęgniarki, więc lekarz jest „ostatnią instancją”, do której zgłasza się po poradę pacjent.

Patrząc na wskaźnik liczby wizyt przypadających na jednego lekarza (średnia EU23 - 2147), obraz zmienia się diametralnie. Polska z wynikiem 3104 znajduje się na trzecim miejscu, za Węgrami (3457) i Słowacją (3311). Stawkę zamyka ponownie Szwecja, z wynikiem 679 (jedyny kraj poniżej tysiąca wizyt przypadających rocznie na lekarza).

Paradoksem jest, że mimo takich wskaźników Szwedzi wcale nie przodują we wskaźnikach opisujących satysfakcję pacjentów z opieki ambulatoryjnej. Na pytanie, czy lekarz poświęca wystarczająco dużo czasu na konsultację, twierdząco odpowiedziało w 2016 roku trzy czwarte pacjentów (Szwecja przekazała dane dotyczące GP), podczas gdy w Belgii tak ocenę wystawiło 98 proc. pacjentów, a w Czechach (czwarte miejsce pod względem liczby konsultacji przypadających na jednego lekarza, powyżej 3 tysięcy rocznie!) – 97 proc. pacjentów. Nieco lepiej (79 proc. pacjentów) Szwecja wypadła pod względem włączania przez lekarza pacjentów w proces podejmowania decyzji dotyczącej terapii, jednak z ogromną stratą do Luksemburga (96 proc.) czy Belgii (95 proc.).

Natomiast w przypadku Polski o żadnych niespodziankach i paradoksach nie ma mowy. W jednym i drugim wskaźniku zajmujemy ostatnie miejsca. Tylko 60 proc. pacjentów oceniło, że lekarz poświęcił wystarczająco dużo czasu na wizytę (co więcej, w ciągu sześciu lat sytuacja ta nieznacznie się pogorszyła). Tylko co drugi pacjent (48 proc.) potwierdził, że lekarz omawiając terapię włączył go w proces podejmowania decyzji.

23.11.2018
Zobacz także
  • Lekarze do wynajęcia
  • "Bez lekarzy emerytów system by się zawalił"
  • Pielęgniarki zastąpią lekarzy?
  • Coraz mniej lekarzy w karetkach
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta