W ubiegły piątek upłynął pierwszy termin składania deklaracji przez lekarzy, których pensje wzrosną do 6750 złotych za to, że pracować będą tylko w jednym szpitalu. Na podpisanie deklaracji decyduje się większość lekarzy - np. w Krakowie 80% pracujących w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym im. św. Ludwika i 70% w Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II - informuje TOK FM.
Fot. pixabay.com
- Jeżeli będziemy mieli sytuację, w której jeden lekarz pracuje na jednym etacie, to już dzisiaj możemy mówić o zamknięciu ok. 25% szpitali - oszacował w TOK FM były wiceminister zdrowia Jakub Szulc, obecnie dyrektor sektora ochrony zdrowia w EY.
Zdaniem byłego wiceministra, w praktyce wcale nie musi dojść do sytuacji, w której część szpitali nie będzie miała obsady medycznej na dyżurach. - Lekarz może wystąpić o indywidualną zgodę na pracą w innym szpitalu, powołując się na to, że występuje tam ryzyko niezabezpieczenia potrzeb medycznych. Taką zgodę może wydać wojewódzki oddział NFZ. Moim zdaniem stanie się to obowiązującą praktyką - stwierdził Szulc.