Zdarza się, że rodziny czekają przy zmarłym kilka godzin na to, aż ktoś wystawi kartę zgonu. Często robią to lekarze rodzinni, którzy muszą naginać przepisy. Wszystko przez to, że wciąż obowiązuje prawo sprzed 60 lat.
Wkrótce ma być to uporządkowane. Powstanie zawód koronera. To on będzie odpowiedzialny za stwierdzenie zgonu i wystawienie dokumentów. Dotychczas, gdy w sprawie nie było wątpliwości, że w śmierci nie było udziału osób trzecich, z wystawieniem karty zgonu zdarzały się problemy. Trzeba było szukać lekarza, który przyjechałby i wypisał odpowiednie zaświadczenie.
Nad projektem w tej sprawie pracuje resort zdrowia. Rząd ma się nim zająć w drugiej połowie roku.